|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:49, 18 Sty 2009 Temat postu: Marta Domachowska: Grałam dobrze, bo... wszyscy mnie skreśli |
|
|
Jakub Ciastoń: Sania Mirza w pierwszej rundzie to trudna przeszkoda?
Marta Domachowska: - Znamy się z Sanią bardzo dobrze, jeszcze z czasów juniorskich. Grałyśmy ze sobą kilka razy jako dwunasto, trzynastoletnie dziewczyny. W zawodowym tenisie tylko raz, w małej imprezie w 2003 r. Ja wtedy wygrałam. Pasuje mi jej styl gry, czyli szybka, agresywna piłka. Sania nie kombinuje za dużo. Wiem, że nie grała od pół roku, bo leczyła kontuzję i spadła w rankingu. Ale rozmawiałam z nią przed losowaniem i mówiła, że wszystko jest już w porządku. Przygotowana jest na pewno w miarę dobrze.
A pani jest zadowolona z przygotowań?
- Na pewno dwa pierwsze tegoroczne turnieje miałam słabe [wczesne porażki w Auckland i Hobart]. W tym drugim, naciągnęłam trochę mięśnie brzucha, kilka dni w ogóle nie grałam, potem nie mogłam dobrze serwować, ale już jest ok.
Czuje pani dodatkowe nerwy związane z tym, że broni punktów za zeszłoroczną 1/8 finału?
- Szczerze mówiąc nie. Nawet jeśli teraz mi się nie uda, to po Australii nie mam wielu punktów do obrony. Będę walczyła dalej.
Ale ewentualny słabszy występ w Melbourne może kosztować panią miejsce w pierwszej setce rankingu WTA. Nie myśli pani o tym?
- Faktycznie mogłabym spaść w okolice 100. pozycji, ale to jeszcze nie byłaby tragedia. Z takim rankingiem można dalej grać w niezłych turniejach i odrobić stratę. Wystarczy jeden dobry występ, by wrócić w to miejsce, gdzie jestem teraz.
Pamięta pani tę niesamowitą passę? Przed rokiem wygrała pani sześć meczów w Melbourne, ale wcześniej jeszcze turniej w Poitiers. W sumie aż 14 meczów z rzędu! Z czego to wynikało, że tak dobrze pani wtedy grała?
- To był taki moment, że wszyscy machnęli już na mnie ręką, stwierdzili, że "z Domachowskiej już nic nie będzie". Grałam na luzie, bez presji, no i dobrze przepracowałam zimę. Chyba o to chodziło. Teraz też dobrze przepracowałam zimę. No i... staram się być na luzie, nie stresować niczym.
W Melbourne jest pani sama. Kto jest teraz pani trenerem, bo już się w tym wszystkim pogubiliśmy?
- Cały okres przygotowawczy w Warszawie trenowałam z Michałem Gawłowskim. Trenerem od przygotowania fizycznego od dłuższego czasu jest Mariusz Dermont.
Ale trenerów nie ma w Australii?
- No nie ma. Ale jesteśmy w kontakcie.
To kwestia oszczędności?
- Nie. Tak po prostu jest. Michał i tak nie mógłby przyjechać do Australii. Ma inne zobowiązania zawodowe.
Jeszcze nie tak dawno trenowała pani na turniejach z Matiasem Polonskym, szkoleniowcem Nadii Pietrowej.
- Ale to była przejściowa współpraca, tylko na kilku turniejach. Miałam nawet ofertę, żeby przyjechać do akademii w USA na zimę i potrenować tam na dłużej, ale jednak się na nią nie zdecydowałam. To było więc tymczasowe, ale trochę głupio wyszło, bo przez to skończyła się praca z Pawłem Ostrowskim [szkoleniowiec Marty poczuł się odsunięty i sam zrezygnował - j.c].
Zagra pani w Australii także w deblu?
Tak, z Belgijką Yaniną Wickmayer.
Nie jest tajemnicą, że jest pani w stałym związku uczuciowym [z pływakiem Pawłem Korzeniowskim]. Jak taki związek może wpływać na sportowca?
- Na mnie nie wpływa, bo oddzielam sport od innych spraw. Kiedy jestem na turnieju, skupiam się wyłącznie na tenisie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:54, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
chyba mnie przerasta posiadanie trenera
ktory ma inne plany zawodowe niz bycie z tenistska, szczegolnie z taka tenisistka
ale ok ; )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isha
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 4987
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:56, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No teraz niby też wielkiej presji na niej nie ma więc
Dawaj Marta Musi być dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciocia zło
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gryfino Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:02, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz też niewiele osób na nią liczy więc wynika z tego, że będzie dobrze
Tylko skoro mówi, że dobrze przepracowała zimę dlaczego tak słabo wypadła w pierwszych turniejach?
Ostatnio zmieniony przez ciocia zło dnia Nie 20:02, 18 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:04, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie sądze by było dobrze, ona cały czas ma kłopoty z psychiką.
Wtedy wyszła z wielkiego dołka, podniosła się, wygrała turniej , a wszyscy już o niej zapomnieli, grała na luzie bo nie miała nic do stracenia.
Teraz ma dbardzo dużo, chodź się do tego nie przyznaje, a wydaje mi się, że w niej ta myśl się gotuje i ona cała się gotuje...
Obym się mylił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|