Hobart - temat główny

joke005

Moorilla Hobart International

Data: 11-16.01.2009
Ranga: International
Pula nagród: $220,000
Drabinka: 32/32/16
Nawierzchnia: Hard (twarda)
Strona główna turnieju: [link widoczny dla zalogowanych]

Finał 2008:
ELENI DANIILIDOU (GRE) d. (2) Vera Zvonareva (RUS) w/o

Landon

Szanse Greczynki na obronę tytułu raczej marne, w wyniku kontuzji sympatyczna Daniilidou spadła do połowy drugiej setki. Czasów, kiedy Eleni była 14.rakietą świata nie pamiętam (rok 2003), ale jeszcze na początku tego roku 26-letnia już mieszkanka Tessalonik była na 36 miejscu w klasyfikacji.

Morgenstern

(1)Flavia Pennetta v Shahar Peer
Kateryna Bondarenko v Magdalena Rybarikova
Q v Tathiana Garbin
Q v (6)Aleksandra Wozniak

(4)Jie Zheng v Marina Erakovic
Q v Gisela Dulko
Mara Santangelo v Nicole Vaidisova
Iveta Benesova v (8)Tamarine Tanasugarn

(7)Alona Bondarenko v Monica Niculescu
(wc)Sally Peers v Petra Kvitova
Anastasia Pavlyuchenkova v (wc)Olivia Rogowska
Carla Suarez Navarro v (3)Anna Chakvetadze

(5)Agnez Szavay v Anne Keothavong
Virginie Razzano v Q
(wc)Jessica Moore v Olgo Govortsova
Tsvetana Pironkova v (2)Patty Schnyder

Landon

No, to sie Tsveti nagrala przed AO ;] 6 gemów wygranych ze Schnyder to optymistyczne założenie.

Penetta - Peer, czyli pojedynek z gatunku, które uwielbiam ;] Która by nie wygrała, będzie źle xD

Mara ma dużą szansę na zwycięstwo z Nicole, a może nawet na ćwierćfinał, bo nie wiadomo w jakiej formie jest Tammy. Chaky ze sporą szansą nawet na półfinał.

gosea

Oj Flavia,niezbyt korzystne losowanie,chociaz jak masz aspiracje bycia w 10 to trzeba wygrywac z takimi zawodniczkami

Mara-Nicole- mecz zagadka,nie typuje absolutnie zwyciezczyni i dlaczego Mara nie moze trafic w koncu na jakąs kwalifikantke :]

No i na koniec bardzo ciekawi mnie dyspozycja Patty z Bulgarka powinna sobie poradzic ale jak to bywa z Patty nigdy nic nie wiadomo

Landon

Akurat co do ostatniego zdania sie nie zgodze, Pironkova nie ma moim zdaniem z Patty najmniejszych szans, bo Tsveti nie umie grać z zawodniczkami grającymi technicznie, sama nie potrafi operować slajsem, zagraniami technicznymi. Dlatego tylko raz (w sześciu meczach) ograła Agnieszkę Radwańską. Z nawet fatalnie dysponowaną Schnyder nie ugra więcej jak sześć gemów moim zdaniem.

Ale, Ajde Tsveti.

asiek

(5)Agnez Szavay v Anne Keothavong
Węgierka - kompletna niewiadoma tego sezonu. Zastanawia mnie jak będzie grać w tym roku. Kapitalny 2007 r, ubiegły tragiczny. Zobaczymy czy nadal poleci w dół czy forma powróci. Brytyjka - świetnie zaczęła w porównaniu do wczesniejszych wynikow. Jak ogra Szavay to może znaczyc ze bedzie sie liczyć tym sezonie jako zawodniczka środka pierwszej setki.

Statystyczny

Widziałem Szavay w Hongkongu i grała tak samo, jak w roku ubiegłym.

Isha

Jeśli nie jeszcze gorzej :wstyd:

Statystyczny

Wogóle, turniej w Hongkongu pozostawił po sobie niesmak. Wydawałoby się, że pokazówka przyniesie kilka ciekawych meczy. Wszystkie cztery, które ja widziałem, nie trzymały się nawet poziomu dawnych turniejów Tier IV. Mam nadzieję,że walka o punkty zmotywuje te najlepsze do walki na wysokim poziomie, bo w JB Group Classic poziom leżał i kwiczał.

LL

No właśnie, bo to tylko pokazówka

gosea

a juz na pewno kwiczala Jankovic :]

DORA

tylko skończ już z tymi horrorami, wierzę, że ograsz tę kwalifikantkę. Nie wiem co się dzieje z twoim serwisem, mam nadzieje, że to przejściowe

joke005

Dziwnie się rozpoczął turniej w Hobart.
Impreza jest trochę w cieniu Sydney, ale warto tej nieco mniejszej również poświęcić chwilę uwagi.

Już na starcie kompletnie zawiodły (po raz kolejny) młode gwiazdy(-dki?), które niegdyś błyszczały, a teraz nie potrafią się odnaleźć.
Taka Szavay na przykład. Jak szybko zaświeciła, tak równie szybko niestety zgasła. Przeciwniczkę miała solidną i to trzeba oddać Keothavong. Ale jakby nie tak dawno ktoś powiedział mi o tym meczu, to w ciemno postawiłbym na Węgierkę. Szavay to Szavay i po niej zawsze należy spodziewać się dobrego wyniku, po tym co już wcześniej pokazała. Potrafi, ale chyba trochę zapomniała.

Taka sama sytuacja z Czakwetadze. W Hobart jej pogromczynią okazała się Carla Suarez Navarro. Nigdy nie widziałem jak gra, ale mogę sobie wyobrazić, jak to Hiszpanka. Solidnie, dosyć regularnie, dobrze biega/porusza się po korcie, bez specjalnej 'broni'. Z tym Rosjanka powinna sobie jednak radzić. Co to się stało z tamtą Chaki? Ma szeroki wachlarz uderzeń którym nękała rywalki, a pewnie teraz więcej wyrzuca niż trafia. To chimeryczna zawodniczka, sprawiająca wrażenie (w moim odczuciu) jakby zmuszano ją do gry. No i chyba jej się udzieliło, na poważnie.
Nie wspominając o Vaidisovej, bo tu zwyczajnie brakuje mi słów.

Ciekawe, która z ww. pań się najszybciej wykaraska z tego dołku, do którego z hukiem wszyskie wpadły. Bo że się wydostaną, to raczej pewne. A przynajmniej mam nadzieję, bo dobrze się niegdyś zapowiadały i nadal się zapowiadają.

No i Schnyder, ciekawe, czy jeszcze czymś zaskoczy. Choć Hobart za optymistycznie nie nastraja

Statystyczny

Co do Czakwetadze, to mam wrażenie, że ktoś ją smusił do siłowej gry.