|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Landon
Dołączył: 29 Wrz 2007
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:08, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Oto ćwierćfinały:
Jelena Jankovic - Nadia Petrova
Serbka, po wycofaniu się Sereny Williams, jest główną, i wygląda na to że jedyną, poważną kandydatką do tytułu. Serbka wygrała swoje oba mecze pewnie - jedynie pierwszy set meczu drugiej rundy (dla Jeleny pierwszej) z Vanią King wygrany 7:5 budził trochę walki. Później już sety do dwóch, trzech... Forma Serbki rośnie, ale... Jest Rosjanka Nadia Petrova. Od dawna się mówi, że moskwianka jest bez formy. A tu proszę - finał w Eastbourne, ćwierćfinał w Wimbledonie. Mecz może się układać różnie, ale stawiam na dwa dość zacięte sety dla Serbki.
Dinara Safina - Viktoria Azarenka
Rosjanka niepewnie przeszła przez trzecią rundę - do zera przegrany set z Ałłą Kudriawcewą - niby pogromczynią Marii Szarapowej, ale i tak klasyfikowanej dużo niżej od Dinary - może budzić wątpliwości co do jej formy. Tymczasem Azarenka zniszczyła praktycznie obie swoje rywalki, grała wprawdzie tie-breaka z Samanthą Stosur, ale forma Australijki od jakiegoś czasu jest wysoka. Stawiam na dwa sety dla Białorusinki.
Flavia Pennetta - Sybille Bammer
To najbardziej zaskakujący ćwierćfinał. Włoszka zaprezentowała się bardzo dobrze, na raczej nie pasującej jej zbytnio nawierzchni, ograła bowiem zwyciężczynię ze Stanford Aleksandrę Wozniak, chyba wracającą do niezłej formy Tamirę Paszek i coraz lepszą i coraz starszą, Ai Sugiyamę. Bammer z kolei ograła Chakvetadze, Dubois i Rolle - trzeba przyznać, że postacie raczej z obniżką niż zwyżką formy, a mimo to w ciężkich meczach. Stawiam zdecydowanie na Flaviettę.
Bethanie Mattek - Yuan Meng
To także niespodziewana para, aczkolwiek po wycofaniu się Sereny można było spodziewać się w tej fazie turnieju dwóch słabszych teoretycznie przeciwniczek. Bethanie ograła m.in. Nicole Vaidisovą. Czeszka skacze z formą i zaskakuje swoich kibiców i przeciwników prawie w każdym turnieju. Chinka Meng ograła z kolei Sanię Mirzę i super szczęśliwą Melanie South, dość pewnie. Mimo świetnych ostatnich występów Bethanie stawiam na Chinkę.
A jak będzie? Hm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alice
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rusishe bandit home ! Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:36, 26 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Flavia zostal pierwszą finalistką. Pokonała w półfinale panne Mattek 3-6 6-2 7-5.
Patrzyłam na ten mecz tak mniej więcej od połowy drugiego seta. Z początku skakałam między tym meczem a spotkaniem męskim w Toronto. No ale taka kombinacja na dłuższą mete sie nie sprawdza więc jako przykładny mod WTA, postanowiłam popatrzeć na baby :]
Ja nie wiem jak ten mecz wyglądał z początku ale od momentu gdy śledziłam go już "na stałe" poziom rozkrecał sie z minuty na minute. Obie grały tak na przemian, raz przyjmowana była clay'owa konvencja Włoszki żeby za moment iść na potężną wymiane ciosów co z kolei bardziej pasowało Amerykance. Tak jak mówie im dalej w mecz tym dziewczęta starały sie psuć jak najmniej co im nawet wychodziło. Zagrały całkiem sporo winnersów zarówno z prawej jak i z lewej strony, których nie powstydziłaba sie pierwsza dziesiątka dam
Przyznam szczerze, żo ile po Penettcie spodziewałam sie solidności i przyzwoitego poziomu tak Mattek oglądałam chyba po raz pierwszy i z kolei jej gra wywołała u mnie pomruk zadowolenia.
Najbardziej podobały mi sie nefralgiczne momety w jej gemach serwisowych, brejków broniła bardzo mądrze - w zasadzie wszystkie zostały obronione z gry z półkortu lub bezpośrednio przy sieci. Wogóle jej gra w tej strefie kortu na serio mnie pozytywnie zaskoczyła bo szczerze to spodziewałam sie, ze Amerykanka to kolejny garkotłuk bez większego pomyślunku. Jednak nie.
Brava dla Flavii za półfinał, ale takiez same oklaski dla Amerykanki bo zasłużyła sobie
Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Sob 23:55, 26 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiAss
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:29, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dinara wygrała!!! :] 6:4 6:2 (chyba dobrze pamietam )Zwycieżyła na pewno zaslużenie..
... poza tym pasuje ejj kolor biały
Ostatnio zmieniony przez GosiAss dnia Nie 23:29, 27 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rusishe bandit home ! Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:35, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
tak mam od jakichś 10 min :]
Mecz w wykonaniu Dinki solidny, ale żeby jakiś powalający to na pewno nie. Flavia nie miała jak odpowiadać na uderzenia wychodzące z rakiety Safinki, które czasem przypominały serie z kałasznikowa Włoszka starała isie i walczyła tak długo aż jej pary stykło, a że na drugiego seta jej już nie stykło to wsio potoczyło sie szybko. Jednakże gratki za cały fajnie zagrany turniej dla Penetty.
Bardzo dobry tydzień Maratówny, odnalazła sie widać po tej porażce z Peer na Wimblu i o ile nie jest za bardzo zmęczona (a raczej nie jest jak sądze) to w Montrealu nei powinno być źle.
Bravo Dina :padam:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|