Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wimbledon 2007 - Panowie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Wielki Szlem - Archiwum / Sezon 2007 - WS / Wimbledon 2007
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:18, 21 Cze 2007    Temat postu:

dawid16 napisał:
A kto wie jaka pogode zapowiadaja na tegoroczny Wimbledon??


Ma padac cale 2 tyg
heh oczywiscie zartuje , nie znam prognoz i specjalnie mnie nie interesuja , niech sie dzieje wola nieba , w koncu to Wimbledon

Dzis zakonczyly sie kwalifikacje i przebrnal je pomyslnie Mahut a takze ten pakistanczyk Quaresji czy jakos tak - sprawdzilem jego sylwetke i okazalo sie ze on ma 27 lat!
Byl juz 3 lata temu na 181 miejscu w rankingu - kurde gosc musi miec talent skoro takie wyniki robi w takim wieku - szkoda ze mozemy pakistanowi tylko pozazdroscic gracza;/
Quareshi awansowal kosztem Franka Dancevicia i to mnie smuci gdyz lubie kanadyjskiego tenisiste ale w tym roku cos sie nie spelnia.
Nr 5 kawalifikacji - Daniele Bracciali tez polegl -l od uderzen Reynoldsa.
Jest nadzieje ze Ci gracze jednak zagraja w turnieju glownym - zawsze ktos sie moze wycofac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isha



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 4987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:34, 22 Cze 2007    Temat postu:

Federer ze Gabashvili, Nadal z Fishem, Djokovic ze Starace i ... Moya z Henmanem Wg mnie najciekawsza para złożona ze starszych Panów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aneta



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:15, 22 Cze 2007    Temat postu:

Henman-Moya - ani jeden nie wygrał nic na grassie, powinien wygrać Hiszpan ale jak Henman zacznie grać mimo kondycji itd jak natchniony tak jak Agassi na US Open to ma duże szanse wygrać, a poza tym on się urodził na Wimbledonie i jak to przegra to już chyba skończy kariere
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 12:52, 22 Cze 2007    Temat postu:

Ja bym chciał zeby Andy zdobył Wimbledon, pokonal Federera, bo to ze Federer wygrywa staje sie nudne. Juz jest nawet taki powiedzienie: " Graja wszyscy, Federer wygrywa". Jakby Ferdek przgrywal to tenis stalby sie jeszcze piekniejszy.
Powrót do góry
montano



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:55, 22 Cze 2007    Temat postu:

W sumie to ci najlepsi zawodnicy są porozsiewani, nie ma aż takiego nagromadzenia. Canas już w drugiej rundzie trafi na Mirnyiego, więc pewnie się pożegna z turniejem. Wiem, że na trawie mu idzie słabo, ale liczyłem chociaż na trzecią-czwartą rundę. Ciekawe może być spotkanie Johansson-Monfils - o ile Szwed będzie w formie. Jeśli chodzi o mecz Moya-Henman to kibicuję Hiszpanowi, bo to co ostatnio pokazuje Anglik jest żałosne. Półfinały będą pewnie Federer-Roddick, a drugi? Pewnie Nadal, ale z kim? Hewitt nic na trawie nie pokazał, chyba że się zmotywuje na Wimbla. Może Djokovic? Karlovic, chociaż ten pewnie polegnie już w pojedynku z Serbem. Mam nadzieję na powtórkę zeszłorocznego finału i bardziej wyrównaną walkę Nadala.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nula



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:05, 22 Cze 2007    Temat postu:

Tak więc mamy już drabinke turniejowa panów.
Gentlemen's single
[link widoczny dla zalogowanych]

Z nr.1 roztawiony oczywiście Roger Federer , który w 1r zagra z Teimurazem Gabashviliem. Pierwszy mecz zapowiada sie interesujaco, nie wiem jakie rezulatay odnosił Rosjanin na trawie. Jako, ze bedzie to pierwszy mecz Federera na trawie, Rosjanin bedzie mógł szukac jakichkolwiek szans dla siebie na poczatku spotkanie, dopóki Fed nie dopasuje sie do nawierzchni Wink Szczerze mówiąc Roger zbyt łatwej drabinki nie ma Confused w 2r moze sie spotkac z Del Potro, a juz w 3r z Safinem. Marat niby jest bez formy, ale jak trafi na swój dobry dzien to moze byc groźny, no ale Safin najpierw musi dojśc do 3rundy Dalej w 4r byc może na drodze Szwajcara stanie Tursunov, a w 1/4 Blake. W połówce Feda znalazł sie Roddick, więc spotkac sie moga dopiero w 1/2
Teraz rozpatrzmy przeciwników Nadala. W 1r zagra z Fishem, może Fish powalczy z Rafa i urwie mu chociaz seta? Wink w kolejnej rundzie NAdal zagra albo z Ramirezem Hidalgo lub z Eschauerem. W 3r byc może Soderling a w nastepnej Youzhny. Jak narazie Rafa nie ma zbyt wymagających przeciwników Confused Moze Youzhny go trooche postaraszy :p ale nie wiem jak on gra na grassie. Więc ju zmamy 1/4 i mozliwe spotkanie z Berdychem i to bedzie ciekawy mecz (o ile do niego dojdzie Wink ) . Czech na trawie umie grać i on jest jednym z pretendentów do ogrania Rafy, w tym roku zwyciężył w Halle, więc może może?
Hmm kto nam tu jeszcze został?? W dolnej połowce mamy jeszcze Hewitta, Baghdatisa, Karlovica, Djokovica dla mnie są to zawodnicy, którzy moga powalczyc nawet o finał. No moze co do Djokovica nie byłabym taka pewna, ale moze okazac sie grozny. Davydenko, Canas czy Nalbandian chyba niczego wielkiego nie osiagnal na tegorocznym Wimbledonie.
Tegoroczny finalista z QC N. Mahut w pierwszej rundzie zagra z Clemantem, to spotakanie powinien przejść, ale juz w nastepnej rundzie pewnie spotka sie z Gasquetem i chyba na 2r zakończy Wimbledon Confused Przynajmniej takie jest moje odczucie, a pozatym chcem aby Gasquet wreszcie pokazał na co go stać. Przynajmnie nie trafił w 1r na Feda Wink

Jeszcze tylko 3dni a ja juz nie moge na niczym sie skupić :p Eh niech ten czas szybciej upływa Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:53, 22 Cze 2007    Temat postu:

1 Polówka :

Faworyt tej czesci drabinki jest jedyn i tylko jeden . i absolutnie zadnego znaczenia nie bedzie mialo dla niego nie najszczesliwsze losowanie . ale coz z tego jak i tak w drodze do finalu najlepszy tenisista swiata nie musi sie obawiac wlasciwie nikogo . Roddick i Tursunov moga sprawic ze lekko sie spoci , ale bez wiekszych nadziei na wprowadzenie chocby najmnijszego zagrozenia w szeregach kochajacego trawe Szwajcara .
Andy Roddick zapytywany przed kazdym wielkoszlemowym turniejem ( oprocz Rg) o to jakie sa jego szanse na wygranie danego turnieju , zawsze odpowiada z rozbrajajaca szczeroscia :
" Takie jak kazdego innego tenisisty ktory nie nazywa sie Roger"
W sprzyjajacych okolicznosciach pod koniec pierwszego tygodnia turnieju moze dojsc wewnatrz Brytyjskiej batalii o 4.runde ( Murray vs Henman)
ale na co stac tego pierwszego wie chyba tylko sam zainteresowany oraz Brad Gilbert . slow pocieszenia potrzebuje Henman , ktoryego juz na "dzien dobry" sprawdzi Carlosa Moya ktory na trawie grac umie , po ewentualnym sukcesie jeszcze bardziej strome schody w postaci Feliciano Lopeza . Hiszpan przed rokiem serwisem , atakami do siatki , i fantastycznymi kontrami doprowadzil do rozpaczy Marata Safina , ktory wscieklosci i bezradnosci ekspediowal kolejne pilki poza trybuny kortu nr1.
efekt moze byc tylko jeden : Kolejna krotka Henmania Sad

2.Polówka

Teoretycznie w tej czesci drabinki powinno dziac sie ciekawiej bo nie ma bitego faworyta na zaszczytny tytul drugiego finalisty .
Do powtorki finalu z przed roku nie bedzie chcial dopuscic Lleyton Hewitt Tomas Berdych , tyle tylko ze forma tego pierwszego bedzie zagadka . wczesniej odpadl w Quenns Clubie i tak naprawde nie wiadomo na co go stac . Nie mial bym nic przeciwko temu by "czarnym koniem" tej czesci drabinki okazal sie Ivo Karlovic , ktory w dwoch poprzednich latach przezywal w Swiatyni tenisa same rozczarowania . By odzyskac zaufanie rozkochanych w tenisie rodakow musi dojsc do 4.Rundy i w niej po raz trzeci w karierze "wykonczyc" Hewitta .
a co do Nadala to chlopak w czepku urodzony .
na godnego siebie rywala , trafi dopiero w drugim tygodniu turnieju . a wtedy bedzie juz na tyle "ograny" ze pewnie nie znajdzie pogromcy az do finalu . coz czas dwuwladzy mamy Wink


Ostatnio zmieniony przez Sydney dnia Pią 15:19, 22 Cze 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 15:11, 22 Cze 2007    Temat postu:

Na poczatek małe info. Stacja Polsat Sport i Polsat Sport Extra zrobili mała niespodzianke. Otoz od godziny 14:00 na kanale PS beda mecze z kortu cetralnego a na PSE spotkania z kortu nr.1 !! Wiec przez najbliższe dwa tygodnie czeka nas ogromna dawka tenisa....

Ja bede kibicował troche słaszych tenistą takim jak Tsonga oraz Chris Guccione. Oile ten pierwszy moze tutaj zrobic naprawde niezłe zamieszanie to juz Chris raczej nie w I rundzie juz ma powazmego grajka... Bede równiez kibicowac Brtyjskiej nadzieji tenis- Muarray to na pewno dużżżża niespodzianka tego turnieju mam nadzieje, ze nas mile zaskoczy. Moim farotytem do zwyciestwa jest oczywiście Nadal no ale bedzie mu b. trudno zeby osiagnac taki wynik jak przed rokiem....

Mam nadzieje, ze nie bedzie za duzo niespodzianek i teniści dadzą na sobie troche zarobic Bedzie trzeba juz powoli podpatrywac wszelkie prognozy pogody... Moze nie bedzie padac;p?!<optymista>
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 15:13, 22 Cze 2007    Temat postu:

James Blake bardzo zle trafil bo juz w pierwszej rundzie Andrew. Moze bedzie nazywny pogromca Amerykanow w tym sezonie. Roddick w mojej ocenie nie trafil zle, choc w 3 rundzie Verdasco to ktos juz calkiem calkiem. A pozniej Ivan, albo Murray. Mysle, ze ani ten ani ten:). Federer oczywiscie latwo dojdzie do 1/2 gdzie przegra z Roddickiem:) Nr 4 przegra albo w pierwszej, albo juz na pewno 2 2 rundzie. Djokovic moze miec ciezko chyba w 3 rundzie gdzie pewnie bedzie Ivo Karlovic. Leyton pewnie da rade ( oby!!! ). Ciekawy mecz Johannsona z Monfilsem. Nadal w moim odczuciu nie ma trudnej drabinki
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 17:09, 22 Cze 2007    Temat postu:

Jest drabinka, wreszcie
Kurcze i znowu Roddick w połówce feda, kurcze a tak liczyłem, że spotkają się dopiero w finale, no coz tak chciał los.
Faworytem 1 połówki jest oczywiście Fed, ale ja jestem cholernie ciekaw formy Szwajcara po przegranym finale RG. Porazka z Nadalem w RG2007 bardzo zabolała Rogera. Mam nadzieję, zę jednak na trawie nie bedzie pamietał o niepowodzeniu w rg, ale jednak troche obawiam się o jakość gry fedexa szczególnie, że w tym roku wystąpi na wimbledońskim trawniku praktycznie na sucho, bez turniejowego przetarcia. Obawiam się szczególnie o pierwsze mecze (w 1 tygodniu turnieju). Drabinki Fed tez nie ma za łatwej. W 2 rundzie trafi na groxnego Del porto, w 3 rundzie na nieobliczalnego safina(chociaż teraz marat jest wyraźnie pod formą). W rundzie Fed trafi pewnie na groxnego tursunowa, a w 1/4 na Blake'a(chociaż w to wątpię, amerykanin niezbyt dobrze gra na trawie).
No coż w 1/2 dojdzie do pojedynku andy'ego z rogerem i to może być bombastyczny mecz, oby tylko nie skończyło się taką masakrą jak w połfinale Australian open2007.Mimo to myslę, że jednak wygra Szwajcar, chociaż spodziewam się zaciętego spotkania, tym bardziej że amerykanin czuje moc
W 2 połówce trudno wytypować faworyta. Wydaje się, że Rafa ma łatwiejszą drabinke od feda, ale też ma groźnych rywali na drodze. W 1 rundzie od razu spotyka sie z groxnym na szybkich nawierzchniach amerykaninem Fishem . Zawodnik ten naprawdę może postraszyć Rafę, Mardy dysponuje dobrym serwisem i naprawd e umie grać na szybkich nawierzchniach. Pamietam zeszły rok i wtedy rafa miał ogormne problemy z zupelnie nieznanym Kendrickiem, a Fish jest lepszy od Roberta.No zobaczymy, ten mecz może byc naprawdę arcyciekawy i choelrnie zaciety.
Potem w 3 rundzie rafa moze się natknąć na niezwykle groźnego na trawie Soderlinga. Potem może dojść do pojedynku między Youzhnym a Rafą. W 1/4 znajdzie sie pewnie grający ostatnio rewelacyjnie Czech berdych. A na 1/2 typuję szalonego djoko . Oj nie wiem, czy rafa powtórzy w tym roku zeszłoroczny wynik, bedzie mu dość trudno.
Szkoda, że Mahut trafił do połowki feda, może rafa znowu zagrałby z Francuzem i tym razem zrewanzował mu sie za porazkę w QC. Co ciekawe Nicolas jest w ćwiartce Andy'ego, może dodzie w 1/4 do powtórki z finału QC
Faworytem calego turnieju jest Fed, ale to bedzie dla niego bardzo trudny turniej i o zwycięstwo nie bedzie łatwo.
Szkoda, że Wimbl nie zacznie się już w niedzielę, ale jak tradycja to tradycja. Oczywiście mam nadzieję, że pogoda nie bedzie zbyt brutalna dla turnieju wimbledońskiego. z drugiej strony Wimbledon bez deszczu, to żaden Wimbledon
A co do 1 rundowych pojedynków to najciekawiej zapowidaja sie te oto mecze
henman-Moya (pewnie po męczarniach,ale raczej wygra tim )
Johansson-Monfils (wygra francuz po dość zaciętym meczu)
nadal-Fish (po ładnym meczu wygra Rafa)
Blake -Andreev(wygra Blake po zaciętym boju)
pozdro
myk
Powrót do góry
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:26, 22 Cze 2007    Temat postu:

O zes sie myku rozpisal

Co do meczu Nadal-Fish wygra Hiszpan - obaj grali ze soba rok temu w Queens i rafa wygrla 7-6 6-1 - tutaj nie powinno byc inaczej.

Licze na berdycha, 22 lata , wciaz wielki niespelniony talent - co chwila oscyluje okolo 11-12 miejsca ale po wygranej w Halle jest mocniejszy i byc moze w koncu zagra na miare oczekiwac, kto wie ale z tej polowki to mzoe byc nawet w finale, Hewittaforma jest niewiadomoa a z rafa Tomas grac potrafi (tylko nie na clayu;]).
Arcyciekawy mecz czeka nas w 2 rundzie - fatalnie grajacy ostatnio Gasquet zagra byc mzoe z Mahutem - bohaterem Queensu , dla ktorego wystep na Wimblu bedzie waznym egzaminem - potwierdzeniem formy z QC.

Oto link do kilku statystyk i ciekawostek odnosnie turnieju wimbledonskiego , naprawde warto to przejrzec.

[link widoczny dla zalogowanych]

Federer -Roddick w 1/2 czyli kolejny mecz szwajcarsko-amerykanski nam sie szykuje gdyz nie wydaje mi sie zeby ktorys z graczy mial odpasc wczesniej.
Jak napisal Sydney Nadal w czepku urodzony - w 2 pierwszych meczach z pewnoscia nies traci seta , dopiero Soderling w 3 r moze go troche dluzej przytyrzymac na korcie niemniej 1/4 ma wg mnie bankwa z bardzo duzyi szansami na powtorzenie sukcesu sprzed roku.
Tym razem przyjrzlaem sie drabince a raczej rywalom moich pupili z nizszym rankingiem.
Mathieu zagra ze stepankiem - zle nie trafil ale zapewne znowu wczesnie umoczy.
Licze na mecz 2 rundy miedzy Tsonga i Murrayem - andy po kontuzji moze byc w slabszej formie co rodzi w nas nadzieje na fajne widowisko.
Co do Djoko to wydaje mi sie ze duzego wyniki tu nie zrobi - jak nie Karlovic to Hewitt - ktorys z nich odprawi mlodego Serba.
Rafa zagra pewnie z Juznym i czuje ze mzoe dac rade, chociaz z Misza nigdy niz nie wiadomo.
Forme w halle pokazla berdych i jego mecz z rafa w 1/4 moze byc naprawde hitowy.

Oczywiscie moim faworytem jest Roger federer , a grupe poscigowa tworza Roddick,Nadal i mam nadzieje Hewitt - zwyciestwo kogokolwiek innego to bedzie abrdzo duze zaskoczenie.
Tyle na teraz , w miare zapoznawania sie z drabinka bede dopisywal swoje spostrzezenia.

Go Roger! Go!


Ostatnio zmieniony przez DUN I LOVE dnia Czw 10:25, 20 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aneta



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:27, 23 Cze 2007    Temat postu:

powinien powstać jakiś wspólny temat bo nawet nie wiem gdzie to wsadzić:
trochę historii (onet.pl)


130 lat Wimbledonu
PAP /22.06.2007 16:46
Tegoroczny, 121. turniej tenisowy w Wimbledonie rozpocznie się tradycyjnie w poniedziałek, 25. czerwca, w 130 lat od pierwszego. 19 lipca 1877 r. na trawiastym korcie All England Croquet and Lawn Tennis Clubu, przy Worple Road, zakończył się (już wtedy zakłócony deszczem) pierwszy turniej wimbledoński.
Zgłosiło się do niego 22 tenisistów. Wygrał Spencer William Gore, pokonując w trzech setach 6:1, 6:2, 6:4 Williama C. Marshalla (obaj Anglia). Te pierwsze historyczne sety trwały 15, 30 i 30 minut. Finał oglądało 200 widzów, którzy zapłacili za tę przyjemność po szylingu.

Gore zaskoczył swego przeciwnika silnym serwisem i uderzeniami z... woleja. Do dziś Gore uchodzi za prekursora "uderzenia z powietrza", wtedy niemal niestosowanego i ... niestosownego. W następnym turnieju, w 1878 r. Gore nie powtórzył sukcesu, choć grał w finale bez obowiązku gry w turnieju głównym, na mocy przywileju obrońcy tytułu. Zwycięzca, Frank Hadow zapisał się w kronikach tenisa jako "wynalazca" loba i tymi zagraniami "zamęczył" Gore'a.

Na długiej liście triumfatorów Wimbledonu, zapoczątkowanej nazwiskiem Gore'a, widnieją znacznie sławniejsi od niego gracze, którzy potrafili wygrywać ten turniej "seriami". Najczęściej, bo siedem razy zrobił to Anglik Willie Renshaw (1881- 86 i 1889). Wiele dziesiątków lat później ten rekord wyrównał Amerykanin Pete Sampras - 7 zwycięstw (1993-95, 1997-2000). 5 razy wygrywał w Wimbledonie wielki Szwed Bjoern Borg (1976-80), a wcześniej Laurie Doherty (1902-1906), brat-bliźniak Reggie'ego Doherty'ego, który zwyciężał cztery razy (1897-1900).

Rekordy tenisistów XIX i początków XX wieku pomniejsza fakt, że korzystali z regulaminu (obowiązującego do 1922 r.) gwarantującego obronę tytułu mistrza Wimbledonu bez konieczności przebijania się przez turniej zasadniczy, tj. challenge round. Wśród kobiet rekordzistką w ilości zwycięstw była Amerykanka Helen Wills Moody, która przed II wojną światową triumfowała osiem razy. Pod tym względem przewyższyła ją naturalizowana Amerykanka, urodzona w Pradze, słynna Martina Navratilova, która tylko w grze pojedynczej triumfowała 9 razy...

A wszystko zaczęło się w 1875 r. od... pieniędzy, a ściślej od ich braku. All England Croquet Club przeżywał kryzys finansowy. Zmniejszała się liczba członków, a tym samym dochodów. Coraz więcej zwolenników zdobywał nowy sport - lawn tennis, kosztem krokieta. Członkowie klubu zdecydowali się zmienić jedno z pól do krokieta przy Worple Road w kort tenisowy. Dwa lata później, zreformowany All England Croquet and Lawn Tennis Club bardzo potrzebował nowego walca do trawy. Turniej tenisowy wydawał się najlepszym sposobem zebrania funduszy na ten cel. Klub zamieścił ogłoszenie w "Timesie", zapraszając do udziału w turnieju, a magazyn "The Field" zgodził się ufundować nagrodę, pozłacany puchar, wartości 25 gwinei. Wpisowe ustalono na 1 funt i szyling. Dochód z turnieju wyniósł 15 funtów, więcej niż było trzeba na zakupienie walca.

Turniej wimbledoński został od razu zaakceptowany jako mistrzostwa Wielkiej Brytanii. W 1879 r. program uzupełniono o gry deblowe dżentelmenów, a w 1884 r. wprowadzono rywalizację dla pań w grach pojedynczych. W 1913 r. panie mogły już rozgrywać gry deblowe, a program turnieju wzbogacono także o gry par mieszanych. Turniej nigdy nie był zamknięty, niedostępny dla cudzoziemców i już w 1905 r. May Sutton z USA zdobyła tytuł mistrzowski w turnieju pań. Dwa lata później poszedł w jej ślady Australijczyk Norman Brookes. W latach 20. XX wieku Wimbledon zdominowali Francuzi. Najpierw "boska" Suzanne Lenglen wygrała trzy razy, w l. 1922-1925, a nieco później "czterej muszkieterzy" z Francji: Jean Borotra, Jacques Brugnon, Henri Cochet i Rene Lacoste zdobyli razem 6 tytułów w grze pojedynczej i 5 w deblu (w l. 1924-1929).

W 1922 r. All England Club przeniósł się z Worple Road do nowej siedziby przy Church Road. Odtąd mecze rozgrywano na stadionie, który mógł pomieścić 14 000 widzów. 10 lat później po raz pierwszy liczba widzów oglądających turniej przekroczyła 200 000, mimo światowej depresji ekonomicznej.

Podobnie jak pierwsza wojna światowa, druga także przerwała rozgrywki na trawnikach Wimbledonu. W 1940 r. niemiecka bomba lotnicza zniszczyła kort centralny. Po wojnie, w 1946 r., wznowiono gry, a w 1949 r. zrekonstruowano gruntownie obiekty. Coraz więcej osób zgłaszało udział w turnieju, także dzięki rozwojowi komunikacji lotniczej. Jednak poziom sportowy nie spełniał oczekiwań organizatorów, bowiem trwał odpływ czołowych zawodników do obozu profesjonałów. Propozycja otwarcia turnieju dla zawodowców, zgłoszona przez Brytyjczków w 1959 r. do Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ILTF), nie zyskała jej aprobaty. Zwrot w sytuacji nastąpił w 1967 r., gdy ówczesny sponsor - telewizja BBC, zorganizował turniej pokazowy, transmitowany w kolorze. Wielu byłych mistrzów Wimbledonu, wtedy już zawodowców, wzięło udział w tym turnieju, zapewniając imprezie sukces. Brytyjska Federacja Tenisowa (Lawn Tennis Association) nie miała wyjścia i postanowiła zmienić status zawodów na otwarty, tym razem za zgodą ILTF. Za przykładem Wimbledonu poszły inne turnieje. W 1968 r zaczęła się era "open" światowego tenisa.

Dziś Szwajcar Roger Federer, który wygrał Wimbledon czterokrotnie (2003-2006) ma szanse wyrównać wyczyn Borga i dołączyć do panteonu sław "białego" sportu. On i inni krezusi tenisa, nagradzani dziś bajecznymi sumami, nie muszą kłopotać się nawet symbolicznym wpisowym...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:14, 23 Cze 2007    Temat postu:

To moze ja sprobóje za pomoca slow pana Bohdana Tomaszewskiego , jeszcze bardziej podgrzac nastroj wyczekiwania Wink


Stary , oryginalny , przyciagajacy uwage . Taki jest moj ukochany turniej. Turniej w tenisowym swecie absulutnie najwazniejszy , uwazany za nieoficjalne mistrzostwa swiata . Wimbledon to tradycja , z ktora moga sie mierzyc tylko regaty Oxford - Cambridge . To zawody ktore rzucaja wyzwanie calemu wspolczesnemu sportowi . Swoja obyczajowoscia , kanonem zachowan , wystepujacych w nich aktorów , otoczką i nawierzchnią: wymagajacą , czasami zdradliwą , obcą wiekszosci zawodników . Ale z drugiej strony przyciagającą wszystkie najwieksze gwiazdy . Tak jak jeszcze niedawno wielkiego Ivana Lendla z uporem starajacego sie o wygrana na trawie ( nigdy mu sie to nie udalo) i powtarzającego : dalbym mase pieniedzy by kiedys tu zwyciezyc ...
Jestegm konserwatystą , lubie to co bylo i styl retro obecny w Londynie doskonale wpisuje sie w moja filozofie . Tak jak klasycznebiale stroje , obowiazujące na wimbledonskich trawnikach . Mialem pokuse by wprowadzic je w czasie rozgrywanych pod moim patronatem na Warszawiance imprez kadetów . Nie wyszlo bo zrobilo mi sie zal tych wszystkich mlodych ludzi grajacych w swoich ukochanych pstrokatych koszulkach ...
Cenie angikelska publicznosc . Dojrzalą ( nie tylko wiekowo) , zachowującą sie zupelnie inaczej nizkrzykliwa Paryska mlodziez podczas Rolana Garrosa . DopingujacaTima Henmana tak jak lubie: gorąco , ale jednoczesnie dyskretnie. Pomagaja w sposob wywazony .. Jestem pewien
ze tagk samo bedzie za 100 lat . znajac przywiazanie Wyspiarzy do tradycji , trawy i zielonego koloru wiem ze niezwykly Wimbledon przetrwa . O moj ukochany turniej moge byc spokojny Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 16:53, 24 Cze 2007    Temat postu:

Publicznosc to zdecydowany plus i Rg i Wimbledonu. Dla Amerykanow takze Ci na U.S Open. Oni lubia jak cos sie dzieje, nie przeszkadza im szum itd. Dzis przeczytalem ciekawa wypowiedz Roddicka na temat jego rywalizacji na Wimbledonie z Federerem. Konkretniej to Andy obiecal Federerowi wyrownana walke i ciezka ciezka przeprawe do finalu
Powrót do góry
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:06, 24 Cze 2007    Temat postu:

Sydney pieknie to napisales

A co do publicznosci to nei zgodze sie co do Rg - czesto sa chamscy i strasznie nieobiektywni. Owszem ze glosno dopinguja to sie nie da ukryc przeciez wszyscy widzieli co sie dzialo na finale - super wypelniony po brzegi kort centrlany jenak reasumujac to sporo brakuje francuskiej widownii do miana "znakomitej publicznosci".
Czasami odnosze wrazenie ze oprocz Francuzow i Kuertena oni nikogo nie podziwiaja a wrecz przeciwnie sa przykrzy i wygwizduja np Rafaela Nadala , pytanie tylko za co?

Co innego publicznosc na wimbledonie - moze nie tak kluturna jak za dawnych czasow ale doping na bajecznym poziomie - typowo angielski (jak w Premier League niewazne czy goscie czy gospodarze strzela i tak jest aplauz).
Mi najbardziej sie podobaja jednak te "lrolewskie" "ochy i achy" - zwlaszcza przy spieciach pod siatka - atmosfera jest nieprawdopodobna - polecam obejrzenie opracy spotkania Rafter-Ivanisevic w finale w 2001 roku - emocje na korcie ale takze na trybunach - mecz klasyk nie tylko w tenisowym aspekcie ale takze pod wzgledem wzorowego dopingu i zachowania supportersow.

Oby w tym roku jak dotychczas (takze pod teniswym wzgledem )

nr 800


Ostatnio zmieniony przez DUN I LOVE dnia Nie 17:09, 24 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Wielki Szlem - Archiwum / Sezon 2007 - WS / Wimbledon 2007 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 5 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin