Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:59, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gosea jest gwiazdą telewizyjną, ponoć w tych spotach puszczanych przez PS i PSE z turnieju Suzuki Warsaw Masters jest właśnie ona z banerem dla Linsi Davenport.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alice
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rusishe bandit home ! Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:31, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
asiek napisał: | Znowu grają przeciwko siebie Safina z Peer i znowu prowadzi Izraelka 7/5 |
Ja podziwiam odpornosć Diny, bo po takim meczu, który wymęczył ją tak samo mocno fizycznie jak i psychicznie ja tak zwyczajnie i po ludzku nie mogłabym na Peer patrzeć. I nie dlatego, że jej nie lubie czy nie szanuje, wręcz przeciwnie podoba mi sie zaciętość i walka do końca Sahar. Bez kitu szacun dla żony za hart ducha i profesjonalizm w każdym calu.
I jeszcze jeno ja bym najnormalniej w świecie na jej miejscu sie zwyła jakby mi drugi raz, jednego dnia kazali, stanąć naprzeciw rywalki która co dopiero odprawiła mnie w cholernie ciężkim pojedynku i do tego jest jakby nie patrzeć moją nemesis (w sensie Diny).
Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Sob 21:33, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciocia zło
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gryfino Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:16, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jak już ostatnio tyle niespodzianek to wydaje mi się, że dzisiejszą porażkę Dinary też można uznać jako zaskoczenie. No niby nie przegrała z kimś nieznanym i nie liczącym się w walce o tytuły, jednak Peer w tym sezonie cienko z formą. A tu proszę po wielkim boju wygrywa z finalistką RG, która ostatnio w niezłym gazie jest :] No zobaczymy jak jej tam z Leną pójdzie.
No a moja Jeca....
Tak myślałam, że młode dziewczę z Danii nie da się łatwo ograć. No i nie dało. Pierwszy set to popis Caroline i pełno błędów Jeleny. Na szczęście w dalszej części meczu Jeca dała rade się jakoś opanować i wygrała. No ale nie byłaby sobą gdyby nie dała sobie czegoś obandażować.
No nie ważne. Byleby doszła do meczu z Venus. A potem to ja wole sobie już na nic nadziei nie robić
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:20, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ciocia zło napisał: | No ale nie byłaby sobą gdyby nie dała sobie czegoś obandażować.
|
do finału bedzie mumia
ale to tez jej urok
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciocia zło
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gryfino Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:26, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
karinka napisał: |
do finału bedzie mumia
ale to tez jej urok |
do finału to ona nie dojdzie więc nie ma co sie martwić
a bandaże to pewnie, że jej urok
wręcz znak rozpoznawczy
jednak ja bym chciała kiedyś cały turniej ją zdrową oglądać
|
|
Powrót do góry |
|
|
asiek
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:27, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
To że ją bandażują to tylko jej wina Jakby tak nie biegała po korcie, nie rozbiła tych szpagatów, wygibasów to by ją nic bolało
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciocia zło
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gryfino Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:30, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie wyobrażam jej sobie bez tego ganiania za piłką do upadłego
ja już sie boje tego meczu z Venus a ona musi pokonać jeszcze Tanasugarn
o ja nie wiem co to będzie :niepewny:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:50, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cioteczka bedzie dobrze.
Jeca to twarda sztuka, najwyzej zawinie więcej bandazu na siebie, a wygra.
Ajed! Ajde!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiew
Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 0:12, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zamiast myślec o meczu z Venus to bym się naprawdę martwił o wynik meczu z Tajką - Tanasugarn. Trawa to jej żywioł a sądzą po zwycięstwie w Ordina Cup i po tym jak idzie przez turniej to jest w świetnej formie. Będzie grała po raz siódmy w 4 rundzie Wimbledonu ... Jeszcze nigdy nie przeszła tej rundy ... Będzie ciekawie i Jelena nie będzie miała łatwej przeprawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morgenstern
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:31, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jankovic to symulantka. Wątpię, żeby cokolwiek jej tam dolegało. Poowijała się bandażami, wracała na kort jakby ktoś ją postrzelił w tą nogę, a jak przyszło co do czego to biegała od jednej strony do drugiej jak szalona. Każda decyzja sędziego na jej niekorzyść nie pasowała jej, a tym sprawdzaniem piłki, która spadła jej pod nogi na linię całkiem się ośmieszyła.
Teraz te jej sztuczki powiodły się, bo Caroline to młoda i niedoświadczona tenisistka. Ciekawy jestem czy (o ile wogóle tam dojdzie) Venus Williams też będzie starała się w tak marny sposób zdekoncentrować. Fajna liderka rankingu WTA nam się szykuje, nie ma co.
Ostatnio zmieniony przez Morgenstern dnia Nie 0:32, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:19, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zakładając, że faworytki wygrają swoje spotkanie to wszystko powinno się rozstrzygnąć w dwóch meczach, chodzi mi o mecze Jankovic - Venus oraz Swietłana - Serena, które z tenisistek zwyciężą znajdą się w finale. Tak to widzę, a najbardziej prawdopodobne scenariusz to finału z udziałem sióstr Williams, to byłoby coś .
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:30, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
fianl siostr to moje merzenie teraz
aczkolwiek szkoda mi bedzie Swiety i Jecy
i ja juz nie chce zadnych niespodzianek w turnieju kobiecym!
|
|
Powrót do góry |
|
|
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:01, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gdy Venus i Serena będą grały w miarę dobrze to powinny zameldować się w finale singla i debla. Ich przewaga w grze podwójnej jest olbrzymia, gdzieś czytałem jak wypowiada się jakaś tenisistka, że siła Sereny i Venus w deblu jest ogromna, dominują fizycznie nad resztą stawki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:46, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Czas się trochę powymądrzać przed pojedynkami czwartej rundy .
Siostry Williams nie powinny mieć większego problemu z awansem do ćwierćfinału, bo przeciwniczki nie są zbyt wymagające, a one same prezentują całkiem przyzwoitą formę. Bardzo ciekawi mnie występ Zheng, która w meczu z Ivanovic zaprezentowała się całkiem nieźle i kto wie, czy nie pośle jutro Węgierki do domu. Sporym sprawdzianem dla pogromczyni Sharapovej będzie mecz z Petrovą, która odżyła na londyńskich trawnikach. Zazwyczaj kluczem do pokonania Nadii jest wyprowadzenie jej z równowagi, ale ta podbudowała się ostatnio mentalnie, więc młodszą z Rosjanek czeka ciężka bitwa.
No i jeden z ciekawszych jak dla mnie meczów: Vaidisova-Chakvetadze. Obie w tym sezonie grają słabo, chociaż już nie raz pokazały, że stać je na naprawdę świetne wyniki i grę na najwyższym światowym poziomie. Dla obu ten turniej może być zwrotem o sto osiemdziesiąt stopni w tym sezonie. Prezentują diametralnie różne style gry, co może zaowocować kilkoma ciekawymi wymianami. Za Czeszką przemawia bilans spotkań i nawierzchnia. Jednak z Nicole nigdy nie wiadomo. Ona potrafi wygrać przegrany mecz i przegrać wygrany .
O meczu Radwańskiej za wiele pisać nie będę, bo to jest dla mnie prawdziwa zagadka. Polkę stać na ogranie Rosjanki pod jednym tylko warunkiem: musi dobrze serwować i grać agresywnie, nie pozwolić sobie narzucić stylu gry Swiety. Co najważniejsze nie może ani na chwilę utracić koncentracji, bo Kuznetsova nie poddaje się nigdy i nie można dać jej szansy powrotu do meczu. Z resztą Aga z żadną tenisistką z czołówki nie grała chyba tyle razy, co ze Swietą, więc liczę, że coś wymyśli. Nawet jeśli przegra, to może być z siebie zadowolona, bo 1/8 Wimbledonu pozwoli jej najprawdopodobniej zawitać do pierwszej dziesiątki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:02, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba jutro wszystko będzie zależeć od Kuzniecowej, jak będzie jej większość zagrań wychodzić to Agnieszka nie ma szans, a jeżeli Rosjanka będzie psuła to jest cień nadziei dla Radwańskiej. Tak to już jest ze Swietłaną, że to ona rozdaje karty podczas meczów, jeżeli jej dyspozycja dnia jest słaba to każdy może z nią wygrać, nawet Jekatarina Byczkowa .
Ostatnio zmieniony przez LL dnia Nie 17:06, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|