USO 2008 - turniej panów

karinka

uda mu sie ; )
watpie w takie serie jak do zeszłego roku
ale mysle ze jeszcze z dwa razy Wimbledon i z dwa razy USO jest w jego zasiegu spokojnie

a no i AO

aczkolwiek bedzie coraz trudniej szczegolnie za sprawa Rafy i Novaka, ale nie tylko

w RG już nie wierze ; (

gosea

Umarł król niech żyje król

mozna mowic,ze Murray zagral slabo itd,ja sie nie do konca z tym zgodze.
Roger podniosl tak wysoko poprzeczke,ze Andy mial niewiele do powiedzenia

Tak zdeterminowanego Federera dawno nie widzialam,gral jak natchniony,nawet w drugim secie nie dal szans Andy'emu po mimo kryzysu

Final byl jednostronny ale przy takim poziomie gry Feda nikt nie ma szans,pierwszy set to kosmos nieosiągalny dla nikogo.

Mozna nie lubic Federera ale nie mozna byc obojetnym na jego tenisowe umiejetnosci. :padam: :padam: :padam:

Gość

Zgadzam się , jednak chyba do końca życia nie będę mógł odżałować że choć w jednym finale RG nie był w stanie zagrać przynamniej tak jak wczoraj, wtedy byłby przynamniej cień nadzieji na Szlema. Jedyne czego się obawiam to czy Andy nie odchoruje tego turnieu, szkoda byłoby wypaść z tak świetnej formy wskutek kontuzji, ponieważ będąc w takiej dyspozycji powinien dorzucić jeszcze w tym sezonie 1-2 turniejowe zwycięstwa by poprawić swoje skromne konto.

karinka

a mi sie sam mecz podobal tak sobie
w finale chcialabym jednak cos innego ogladac Rolling Eyes

natomiast wynik podoba mi sie bardzo

gosea

no tak ale finał nie mógł wyglądac inaczej przy takiej dyspozycji Feda

karinka

i przy taki stanie Maryja Laughing

gosea

to on byl w odmiennym stanie? :zdziwko:

karinka

a kto napisal ze w "odmiennym"?

gosea

moja wyobraznia mi podpowiada bo nie bardzo wiem w jakim byl stanie.

karinka

w porónaniu z dniem poprzednim w marnym i tyle

gosea

Moze to zasluga Rogera a nie dyspozycja Szkota

Byc moze jakby zagral z innym rywalem,to nie wypadlby tak slabo na jego tle.

karinka

nie lubie gdybania bo mozna pogdybac tez w druga strone
ze gdyby Maryj zagral jak z Rafa to moglo by mi nie byc tak wesolo

ocieniam to co widzialam a nie co by bylo gdyby
a to co widzialam nie zachwycilo, tylko ucieszylo
a dla mnie te dwa uczucia nie sa tożsame

gosea

ale to Ty gdybasz mowiąc,ze byl w takim stanie.
Dla mnie byl w normalnym.

Tylko czekac jak ktos napisze,ze Fed wygral przypadkowo bo Murray nie mial sily grac.

karinka

nie ja oceniam stan z dwóch dni i w poniedzialek stan ten był marny
i dlatego nie jestem w stanie zachwycic sie pojedynikiem

nie ma tu ani 1% gdybania, wiec mi nie wmawiaj ; )
subiektywizm- jak najbardziej

gosea

no Ok,subiektywizm

Moze to swiadczyc tylko o jednym, skoro Marrey nie wytrzymuje kondycyjnie to nie jest jeszcze gotowy wygrywac wielkich turniejów.