USO 2008 - Turniej pań

ciocia zło

Safina v Groenefeld 7/5 6/0
Szkoda.
Jedank Dinara nie ma chyba powodów do radości bo z tego co widziałam nie zagrała najlepszego meczu. Co prawda w drugim secie niewiele musiała robić, wystarczyło przebić, a ALG psuła, ale ogólnie to to nie był dobry mecz z obu stron. Jeśli gra Safiny wyglądałby tak w ćwierćfinale to ja tu widzę szanse dla Flavi. Ona na pewno chętnie się zrewanżuje za porażkę w Los Angeles :hyhy:

Za to siostry Williams zgodnie z planem. Łatwo i szybko wygrywają swoje mecze.Chyba jeszcze nie spotkały godnej siebie rywalki :]
W tym siostrzanym ćwierćfinale stawiałabym raczej na Serene, chociaż wolałabym Venus.

A w dzisiejszych meczach to ja widzę tylko jedno rozstrzygnięcie: wygraną Leny i Jecy. O zwycięstwo Rosjanki raczej się nie martwię bo ona narazie żadnych problemów nie miała. Jankovic, zwycięstwo pewnie przyjdzie ciężej, ale mam nadzieję, że Bammer po maratonie w czwartej rundzie jest zmęczona bardziej niż Serbka i Jeca to wykorzysta

montano

Radwańska mnie wczoraj trochę zawiodła, bo Venus nie grała rewelacyjnie i Polka mogła tych gemów uciułać więcej. Polka zazwyczaj częściej trafia pierwszym podaniem i robi trochę mniej niewymuszonych błędów, ale jej średnia postawa wczoraj akurat mnie nie smuciła :].

Safina zagrała z Groenefeld fatalnie. Niemkę można usprawiedliwić, bo to jej siódmy mecz z rzędu, ale po Rosjance spodziewałem się więcej. No i tak jak pisała Ciotka: Flavia może postarać się o kolejną niespodziankę, jeśli Dina utrzyma poziom gry z czwartej rundy. O zwycięstwo Jecy też nie martwiłbym się aż tak bardzo. Ćwierćfinał Bammer jest, moim zdaniem, nieco przypadkowy, więc Serbka powinna dać radę

.

Alice

Dinara gra jak gra bo jest zmęczona i jak sama mówi całkowicie wyczerpana, to nie tłumaczy rzecz jasna jej obecnie prezentowanego tenisa w pojęciu ogólnym ale troche wyjaśnia dlaczego w NY sposuje sie powiedzmy delikatnie ... średnio :]
Ten sezon jest dla niej wybitnie długi (wiem wiem inne też tyle grają i nie marudzą) i chyba tu teraz jest kryzys na który większość czekała. No zobaczymu jak będzie dalej. Flavie ostatkiem sił (woli chyba głównie) jest w stanie pokonać, ale o półfinale a tymabardziej o czymś większym trzeba jeszcze zapomnieć. Nie to, że nie wierze bo cały czas mocno ją dopinguje, ale realnie patrząc USO wygra któraś z sióstr W

Co do meczu Radwańskiej to kompletnei przewidywalne widowisko i nic nie miało prawa złego zdarzyć sie Vee. Zanim mecz sie rozpoczął było to jasne jak słońce która z pań wygra. Mecz bez emocji.

Isha

Obstawiam że teraz to pójdzie tak:

Jankovic d. Bammer w 2 setach
Safina d. Pennetta w 2 setach
Serena d. Venus w 2 setach

potem:

Serena d. Safina w 2 setach
Jankovic d. Dementieva w 3 setach

i potem:

Serena d. Jankovic w 3 setach

Tytuł i nr 1 dla Reny :padam: xDD

Alice

W sumie to logicznie Ci to wyszło, tylko, że zamiast JJ wchodzi Lelenka a reszta bez zmien :]

ciocia zło

Ja bym zamiast Dinary dała Flavie no i niestety nie widzę Jecy w finale. Do półfinału dojdzie, może nawet postraszy trochę Lene, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że ona dojdzie do finału.
Chociaż ona już nieraz pokazała, że nie można jej skreślać

El-Dem · Gość

Bartek, weź Ty lepiej nic już nie przewiduj, bo Lena to miała polecieć już z Li , a Jeca z Wozniacki i wszyscy wiemy co z tego wyszło :]

Isha

Alice

El-Dem · Gość

Tak, dostaną obie paraliżu i będą musieli wynosić je z kortu, bo to są 10letnie dziewczynki z 4 setki rankingu, które nigdy nie były w żadnym finale.

Spoko Bartek, bawi mnie to co piszesz

aś

Isha

El-Dem · Gość

1. RG i USO 2004 - do finału same ciężkie mecze, maratony, kilkanaście godzin spędzonych na korcie. Tutaj jak na razie same spacerki.
2. 4 lata to jednak dużo i nauczona doświadczeniem Dementieva nie popełni takich samych błędów co wtedy.
3. Złoto olimpijskie dodało jej na pewno sporo pewności siebie.
4. Dodatkowa motywacja - walka o nr 1.
5. Najbardziej przekonujący argument: Do trzech razy sztuka Laughing

Tyle.

Isha

Maratony na RG? Chyba kpisz w tym momencie xD A co do motywacji to Serena, Venus, Dinara i Jelena mają na pewno nie mniejszą...

Landon

Wszyscy tak mówią, że siostry W, siostry W... Rzeczywiście, one prezentują się chyba najlepiej z wszystkich walczących o numer 1. Dziwi mnie szczerze powiem postawa Dementievej - liczyłem na jej zwycięstwa, ale nie sądziłem, że z Li czy Schnyder pójdzie tak jak poszło. Kacper ma chyba rację, Jelena jest baaardzo waleczna, ma dużo pewności siebie po IO, do tego motywacja w postaci walki o numer 1. Jelena zawsze mi imponowała ale teraz wreszcie jest w stanie nie marnować sił w pierwszych pojedynkach, gra konsekwentnie, wierzy w siebie. Jak dla mnie jest to w tej chwili największa faworytka do pozycji liderki.