|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:26, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
dawid16 napisał: | Tak Anetoo, zgadzam sie z Toba. A w poprzednich latach jaka byla obsada?? |
Heh ostatnio ten turniej rzeczywiscie pozostaje troche "objezdzany" przez zawdonikow. Kiedys byl 1 z najbardziej rpestizowych. batalie Samprasa,Agassiego, mlodego Roddicka, Kapitalnego Gugi przyciagly wiele osob przed tv. Pozniej Smapras zakonczyl kariere, Andy przestal przyjezdzac do LA , Kuertena zmogly kontuzje a Agassi grywal tu do konca swoich tenisowych dni. Obecnie czolowka raczej tu nie gra ale w tym roku i tak jest niezle - Blake,Gonzo,Safin to mzoe nie sa gracze w Top-formie ale zawsze wielkie i dzialajce jak magnez na kibicow tenisisci.
Ja licze ze Blake wroci do gry i tym samym uniknie przykrych porazek - patrzac na drabinke 1/4 ma chyba w kieszeni chociaz jak bedzie gral tak jak ostatnio to i Peya moze sie okazac za mocny.
P.s. bardzo mi sie podobaja te niebieskie korty w LA, nie wiem dlaczego ale duzo bardziej od tych na Flushing Meadows.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:51, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: |
Ja licze ze Blake wroci do gry i tym samym uniknie przykrych porazek - patrzac na drabinke 1/4 ma chyba w kieszeni chociaz jak bedzie gral tak jak ostatnio to i Peya moze sie okazac za mocny.
P.s. bardzo mi sie podobaja te niebieskie korty w LA, nie wiem dlaczego ale duzo bardziej od tych na Flushing Meadows. |
Blake już wyczerpał limit niepowodzeń w turniejach i w LA powinien chociaż do finału dojść. Przeciez dłużej tak grac nie może i chwila przelamania musi nadejsc i bedzie to w LA ! Patrzac na drabinke to gdyby byl w formie to do finał powinien spokojnie dojść, w 1/4 moze Tursunov, w 1/2 Safin (ale kto to wie co zrobi Safin? ). James miasto aniołów musi nalezec do Ciebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 6:39, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje, ze bedzie jak mowisz Nula. Mysle, ze jak Blake wygra ten turneij pokonujac w finale Gonzaleza to znow moglby grac jak dawniej. On potrzebuje lekkiej motywacji, a skoro nie ma takiego trenera jak Andy to niech to motywacja bedzie wygrany turniej z wyzej rozstawionym przeciwnikiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:41, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tak naprawde dopiero dzis sie ten turniej zacznie powoli rozkrecac, wystarczy spojrzec na niezla obsade meczy na korcie glownym:
Stadium Court
Vincent Spadea (USA) vs. Thiago Alves (BRA)
followed by
David Nalbandian (ARG) vs. Igor Kunitsyn (RUS)
followed by
Sam Querrey (USA) vs. Mardy Fish
Matches Start At: 7:30 PM
James Blake (USA) vs Alexander Peya (AUT)
followed by
Fernando Gonzalez (CHI) vs. Zack Fleishman (USA)
Do tego ciekawe mecz Bogdanovicia z przybylym do Stanow po 1/2 w Gstaad Stepankiem.
Wczoraj poelgl Delic 9z Niemcem Berrerem- musze przjrzec jego profil bo ostatnio ciagle sie przewija w turniejowych drabinkach) i zesloroczny wynik poprawil Marat , ktory po tie-breaku w 3 secie ogral "ryzego Australijczyka" - Guccione. Safin jak wiemy rok temu sie bardzo w LA skompromitowal w 1 r nie ugrywajac nawet seta z 27-letnim tenisista z Rpa - Wesleyem Whitehousem, wowczas 512 w rankingu , Wesley takze dzis gra ale nie na korcie glownym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:56, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie tylko w Europie mamy turniejowe niespodzianki, w LA juz nie gra Gonzalez i Nlabandian (co się ostatnio dzieje z tymi zawodnikami to ja nie weim ) . Zaden z nich ostatnio nie popisywał sie znakomita gra, ale zeby odpadac juz w pierwszej rundzie? Na szczeście Blake gra dalej Po takim przesiewie czołowych zawodników droge do finału ma prosta, wystarczy dobra gra :] Takiej okazji nie może zmarnować. James to zwycięstwo już czeka na Ciebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 11:07, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nalbandian i Gonzalez trochę się skompromitowali,ponieważ ich przeciwnicy byli wyjątkowo przęcietni i aż trudno uwierzyć że obaj ponieśli porażki,forma obu jest ostatnio żenujące,a wielka szkoda,ponieważ Word Tour z Chilijczykiem i Argentyńczykiem w formie jest o wiele ciekawszy,w Stuttgarcie faworyci wygrywają gładziutko,obstawiam finał Nadal-Berdych o ile nie mogą trafić na siebie w 1/2(nie znam drabinki),w L.A teraz sięzrobiło kompletne zamieszanie i niezwykle trudno obstawić na kogokolwiek,a Holandii teraz licze na wygraną młodego wielkiego talentu Rosyjskiego tenisa Evgeniego Koroleva,duże szanse ma również wracający do wysokiej dyspozycji Andreev.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:41, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
co ja widze ? w LA o spora niespodzianke postaral sie zwlaszcza znany z polskiego podworka Igor Kunitsyn . Wynik jego potyczki sugeruje ze gdy wazyly sie losy obydwu setow , inicjatywe przejmowal Rosjanin i swietnie na tym wyszedl . tak jak mowicie , wszystko uklada sie pomyslnie dla Jamesa , i musialby byc ostatnia pierdołą zeby nie wykorzystac tych sprzyjajacych okolicznosci , niewiem czy sie zgodzice ale wg mnie absolwent harwardu to taki tenisista ktoremu jak idzie potrafi seryjnie notowac swietne wyniki w kolejnych turniejach , a jesli kolejne wystepy mu nie wychodza , potrafi w sferze mentalnej przegrywac kolejne turnieje , zreszta to nie tylko przypadlosc Blake'a
Szkoda ze mecz 1rundy przegral Ilia Bozoljac , widzialem go kiedys przelotnie , i nawet gosc mi zaimponowal . Serb gra tzw. "tenis totalny" czyli jego tenisowe motto to " atak , atak i niech sie dzieje "
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:04, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jak dzisiaj spojrzałem na wyniki to mnie w szok wbiło. O ile Nalbandian już od dawna sobie nie radzi, więc za bardzo na niego nie liczyłem, ale Gonzalez...??? Też nie bryluje, ale żeby w pierwszej rundzie odpadać i nawet seta nie wygrać? Jak tak dalej pójdzie to US Open wygra Kubot...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:02, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jesli Blake nie wykorzysta okazji jaka nadarzyła mu sie w LA to bedzie, źle, bardzo zle, bo nie wiem czy druga taką dostanie.
Heh a co byscie powiedzieli gdyby w LA kosztem Blake'a zatriumfował Safin wydaje sie nierealne, ale by było gdyby po dwuletnej przerwie wygrał turniej ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:55, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
To by było coś, ale tak potem mimo chęci nic by się nie zmieniło. Jeden wygrany turniej mu nie pomoże. Licze na półfinał z udziałem Safina i Blake'a ale obawiam sie że razem tam nie dotrą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:39, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Oby Blake tej szansy nie przepuscil, bo teraz tylko Tursunov i powinien spokojnie wygrac. Safin moim zdaniem szybko przegra
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:32, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
dawid16 napisał: | Oby Blake tej szansy nie przepuscil, bo teraz tylko Tursunov i powinien spokojnie wygrac. Safin moim zdaniem szybko przegra |
No az tak szybko nie przegra, dzis nad ranem naszego czasu wygral swoj 2 mecz w LA i zaklepal sobie miejsce w 1/4 finalu. Pokonal George'a bastla - ostatniego wimbledonskiego pogromcy Pete'a Samprasa. Swoja droga myslalem ze ten Szwajcar juz zakonczyl kariere a jednak wciaz grywa.
Co do Jamesa to podzielam wasze oczekiwania ale do koncowej wygranej jeszcze bardzo daleko - na dzien dzisiejszy chce by Blake ogral Goldsteina i podobnie jak MArat wszedl do "8". Generalnie mecz 1/2 Safin-Blake to byloby chyba hitowe wydarzenie tego turnieju.
Kiefer wraca do formy i moze sie zdarzyc tak jak Sydney twierdzi, ze Niemiec pogodzi 2 gwiazdorow.
Jeszcze slowo odnosnie meczu Fish-Querrey - ciesze sie ze mardy wygral,a tymsamym utwierdzam sie w przekonaniu ze Querrey to jednak nie amterial na giganta typu Roddick czy Agassi. USTA sporo w niego zainwestowalo a on mimo juz ukonczonych 20 lat wciaz ma problem by spokojnie dochodzic do 1/4 slabiej obsadzanych turniejow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:16, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: |
Jeszcze slowo odnosnie meczu Fish-Querrey - ciesze sie ze mardy wygral,a tymsamym utwierdzam sie w przekonaniu ze Querrey to jednak nie amterial na giganta typu Roddick czy Agassi. USTA sporo w niego zainwestowalo a on mimo juz ukonczonych 20 lat wciaz ma problem by spokojnie dochodzic do 1/4 slabiej obsadzanych turniejow. |
Amerykanie troche na sile kreuja tego młokosa , po czecsi mozna ich zrozumiec bo takiej posuchy juz dawno , a moze nigdy ta nacja nie doswiadczyla , Qurrey pewnie jest zdolnym i perspektywicznym zawodnikiem , ale podobnie jak Ty nie wierzeze to ta sama skala talentu co u Agassiego , Samprasa czy Roddicka .
tak Marat znow wygral , ale znow meczyl sie przez trzy sety ( szok! nigdy nie podejrzewalbym Bastla o pokonanie Samprasa i to na wimblu )
i optymizm co dalszych jego sukcesow w tym turnieju moze byc tylko urzedowy . a moze to taktyka jego nowego coacha ? Moze kazal Maratowi w pierwszych meczach grac slabiej , wtedy wszyscy widzac niemoac "Niedzwiedzia" zlekcewaza go a on jak gdyby nigdy nic wygra turniej a Hernama Gumeg'o okrzykna cudotworcą . Moze tak byc ? ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:55, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Sydney napisał: | DUN I LOVE napisał: |
Jeszcze slowo odnosnie meczu Fish-Querrey - ciesze sie ze mardy wygral,a tymsamym utwierdzam sie w przekonaniu ze Querrey to jednak nie amterial na giganta typu Roddick czy Agassi. USTA sporo w niego zainwestowalo a on mimo juz ukonczonych 20 lat wciaz ma problem by spokojnie dochodzic do 1/4 slabiej obsadzanych turniejow. |
Amerykanie troche na sile kreuja tego młokosa , po czecsi mozna ich zrozumiec bo takiej posuchy juz dawno , a moze nigdy ta nacja nie doswiadczyla , Qurrey pewnie jest zdolnym i perspektywicznym zawodnikiem , ale podobnie jak Ty nie wierzeze to ta sama skala talentu co u Agassiego , Samprasa czy Roddicka .
tak Marat znow wygral , ale znow meczyl sie przez trzy sety ( szok! nigdy nie podejrzewalbym Bastla o pokonanie Samprasa i to na wimblu )
i optymizm co dalszych jego sukcesow w tym turnieju moze byc tylko urzedowy . a moze to taktyka jego nowego coacha ? Moze kazal Maratowi w pierwszych meczach grac slabiej , wtedy wszyscy widzac niemoac "Niedzwiedzia" zlekcewaza go a on jak gdyby nigdy nic wygra turniej a Hernama Gumeg'o okrzykna cudotworcą . Moze tak byc ? ? |
przeczytalem tego psota i wiesz ze kurde moze tak byc
Zreszta MArat albo przegrywal w 1,2 rundzie albo wygrywal je w malo rewelacyjnym stylu a gdy przychodzilo do meczu o wieksza stawke gral niezly tenis, chocby rok temu w waszyngtonie ogral balke'a w 2 tie-breakach.
Nawet poszukujac jeszcze dalej - wygrane Ao 2005 - toz Rosjanin wtedy wygrla tylko 1 mecz w 3 setach! (1/4 z Hrbatym), idac do finalu w Melbourne w 2004 takze w kazdym meczu tracil seta. To jest pewna wada jego psychiki ze potrafi ograc rywala 6-0 a pozniej rpzegrywa 2 tie-breaki jak z Vliegenem w Mc w tym roku.
Zreszta jeszcze kilka lat temu on byl idealnym przykladem ktory urzeczywistnial powiedzenie "kazdy mecz jest inny".
Teraz rywalem tatara bedzie H.-T.Lee - czyzby kolejne 3 sety dla Safina?
Dzis mecz Fleishman - Kendrick i licze ze tym razem Robert wygra bo nalezy mu sie wreszcie jakis niezly rezultat , chocby z racji piekielnego serwisu, a Zack (pogromca Gonza) mimo wszystko jest do ogrania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:14, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cwiercfinalisci w komplecie :
Fleischman vs Stepanek
Kiefer vs Berrer
Lee vs Safin
Spadea vs Blake
strasznie dziwnie to wyglada jak ten szerzej nieznany Fleischman zajmuje miejsce na samym szczycie drabinki . Tylko Zack i Vicent bronia jeszcze honoru USA , ale przed nimi trudne sprawdziany . Jak sugruja wyniki w swietnej formie jest Stepanek , setra nie stracil jeszcze tez Kiefer , "naszemu" Jamesowi idzie na razie jak po grudzie , ale licze ze zaprawiony w bojach z przecietniakami w ostatnich meczach bedzie juz nie do pokonania
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|