|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukurykupryku
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 3276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z nienacka Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:49, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Roddick plan minimum z tej drabinki, którą otrzymał już wykonał. Czy zrobi coś więcej... szczerze wątpie. Federer może zagrać standardowo, może zagrać jak z Fishem, i wtedy może pokazać się otwarta furtka dla A-Roda, aby awansować do 1/2. Jedno jest pewne, zwycięzca tej pary zamelduje się w finale
P.S.
Nadzieja umiera ostatnia Roddick 2 - 0 Federer
Ostatnio zmieniony przez kukurykupryku dnia Śro 18:15, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:21, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z Masta, ze to raczej mecz Blake- Nadal zapowiada sie jako szlagier cwiercfinalow.
Tak zycze Blakowi awansu, ze nie wiem co napisac
Mam nadzieje, ze zagra jeden z najlepszych meczy w karierze* i wygra
Umiejetnosci ma (tu sie nawet nie ma sensu rozwodzic), gra u siebie, przed swoja publika, na swojej nawierzchni i wydaje sie byc w formie.
Mam nadzieje, ze ta porazka z IW nie wplynie na Niego negatywnie, z kolei pewnym jest, ze pomoze Nadalowi. Hiszpan udowodnil juz, ze potrafi leczyc swoje "kompleksy" w tourze, czego dowodem historia Jego spotkan z Berdychem czy Juznym.
* poprzez ten frazes rozumiem, ze zachowa zimna krew i wykorzysta nadazajace sie szanse, nie ebdzie glupio frajerzyl w wazych momentach.
Bo co z tego, ze zagral swietnie w IW, skoro najwazniejzepilki gral w sposob skandaliczny, a wypracowane w 1 secie przelamanie stracil wyrzucajac 4 kolejne pilki, przy swoim serwisie.
Kurde, tak cche, zeby ten swietny gracz cos wygral, ze chyba nawet mu bardzie w Miami kibicuje niz Rogerowi .
Go James. Go!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:29, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Eh James James tak sie posypac
Pierwsze dwa sety naprawde staly an wysokim poziomie, az chcialo sie ogladac. Czarowali panowie na korcie, James swoimi returnami, Rafa popisywal sie swietnymi minieciami. Pierwszy set mogl jak najbardziej nastrajac optymistycznie fanow JamesaB, bo wydawal sie mocny takze psychicznie, bronił bp i wydawalo sie ze wszystko jest pod kontrola. Koncowka meczu nalezałą do niego ! Jednak zaczely sie bledy, Nadal podkrecil tempo i zaczely sie mnozyc sytuacje kozyste dla Rafy - to juz przeroslo Jamesa , a na dodatek sam nie wykozystywal uzyskanych przez swoaj gre przewag w 2secie. To sie po prostu zemiscilo. 3 seta to juz podlaany James niewierzacy w swoj sukces. Pokazal w tym meczu calego siebie - zmiennego az do bolu
Piekna seria zwyciestw z rafa chyba zakonczyla sie juz bezpowrotnie, 2 przegrane mecze turneij po turneiju - na mecze z Rafa juz pewnie i przebojowo wychodzic nie bedzie. Taki kolejny kompleks moze pojawic sie u Jamesa ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
arturo
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łapy City Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:35, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: | zachowa zimna krew i wykorzysta nadazajace sie szanse, nie ebdzie glupio frajerzyl w wazych momentach. |
Mission impossible.
Autentycznie zrobiło mi się przykro. Byłem na tyle głupi, że po pierwszym secie naprawdę myślałem, że boski James będzie dziś na tyle boski by wykopać Parerę już na mączke a tu taki zonk Co z tego, że było mnóstwo genialnych returnów, sporo obronionych bp i kilka świetnych akcji skoro skończyło się 63 61 w drugim i trzecim secie. Trzeba jednak przyznać, że Rafa jest w świetnej formie i chyba formalnością będzie jego mecz w 1/2.
W zasadzie obsada finału niby już jest znana, ale nastały takie czasy, że u Rogera pewnym na 100% nie można być chyba niczego, więc sprawa jest jeszcze w miarę otwarta
Ostatnio zmieniony przez arturo dnia Śro 22:38, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:35, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A ja sie w ogole nie spodziewalam takie zakonczenia tego meczu
w pierwszym secie James grał niezwykle pewnie, i co z tego rafa tez grał dobrze jak nie miał sznas sie zblizyc do niego
w drugim secie wcale nie nie byo lepiej
równie dobrze przełamanie mogło byc w druga strone
tego samego spodziewalam sie po secie trzecim, i dlatego wynik mnie ciut zszokował ( aczkolwiek na plus )
no i kilkoma fajnymi zagraniami panowie sie popisali, genaralnie - niezły mecz
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:57, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
arturo napisał: |
Autentycznie zrobiło mi się przykro. Byłem na tyle głupi, że po pierwszym secie naprawdę myślałem, że boski James będzie dziś na tyle boski by wykopać Parerę już na mączke a tu taki zonk |
Bo w 1 secie Blake zagral jak prawdziwy mistrz.
Obronil Bp, pewnie wygrywal swoje serwisy, wyrzucal return za returnem, ale jak sie wstrzelil to wypracowal sobie 1 Bp i zamienil ja na przelamanie. Pozniej z zimna krwia wygra swoj serwis i seta.
Niestety ile mozna nie byc soba - w polowie 2 seta sopcast mi sie wylaczyl i nie chcial sie wlaczyc. Widzialem ze to zly znak Probowalem go wlaczyc ale za nic w swiecie sie nie udalo.
Pozniej wszedlem na gg i dostawalem pytania na gg : "Co ten james odp***** ? ".
Wiedzialem ze wszystko wrocilo do normy
Mysle, ze czas przestacsie ludzic i nalezy sie zgodzic z Panem Stopa - dzis w zasadzie nie ma znaczenia na jakiej oni nawierzchni graja - i nawet wyskok Roddicka w Dubaju tego nie zmieni :]
Generalnie , rozczarowanie.
"Urodzony na hardzie" przegrywa 2 kolejne mecze na tej nawierzchni z "King Of Clay".
EDIT:
Te 6-1 w 3 secie to prawie gwodz do trumny :]
Ostatnio zmieniony przez DUN I LOVE dnia Śro 22:59, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pamparampapa
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:00, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Rafael Nadal w pięknym stylu awansował do półfinału Miami pokonując Blake'a 3:6 6:3 6:1.Mecz mógł się podobać jednak Amerykanin trochę zawiódł.W 3 secie już się poddał i chodził ze spuszczoną głową, a Hiszpanowi wszystko wychodziło.Cudownie dzisiaj mijał i dużo piłek kończył jak na siebie.70 % pierwszego serwisu, też nieźle.James natomiast psuł, ale popisał się kilkoma dobrymi zagraniami, co jednak na takiego gracza jak Nadal nie wystarczyło.Uważam, że mecz w IW był lepszy, gdyż tamten był rozgrywany w sesji wieczornej, było więcej emocji i efektownych zagrań.Dzisiejszym meczem też nie gardzę bo mi się podobał, szczególnie te zwycięstwo w 3 secie .Teraz Nadala będzie czekał również ciężki mecz, niezależnie od rezultatu.Tomas Berdych, którego gra Hiszpanowi nie leży, co doskonale odzwierciedla ich bilans na hardzie, czyli 3:0 dla czecha, albo Igor Andreev, z którym Rafa ma korzystny bilans na nawierzchni twardej, 1:0 po ciężkim meczu w Dubaju 2007.Uważam, że Rafael ma ogromną szansę na finał, jak nie na zwycięstwo, bo jest chyba w formie, jednak pewien nie jestem.
Jutro też czeka nas dobrze zapowiadający się ćwierćfinał.Wiemy jak Roddickowi to idzie z Federerem, ale ostatnio Roger formą nie błyszczy.Andy po wygranej w Dubaju wyraźnie przygasł, bo ze stratą dwóch setów dotarł do 1/4, a Szwajcar gładko bez straty seta, jednak jego przeciwnicy prezentowali się przeciętnie.Dużo od niego zależy, bo jak wiadomo, te porażki w Dubaju i w IW nie świadczą o nim dobrze.Roddick trochę lepiej, no ale po jego ostatnich meczach, można stwierdzić, że ostatnio mu nie idzie.Moim faworytem jest Federer, ale dla Roddicka też widzę szanse.
Teraz trochę statystyk, dobrze znanych, ale tak dla przypomnienia.Na początek na najbardziej znana:
Roger Federer 15:1 Andy Roddick
bilans setów 39:6
Droga Federera do 1/4
1r. Bye
2r. Monfils 6:3 6:4
3r. Soderling 6:4 3:0 RET
4r. Acasuso 7:6(5) 6:2
Droga Roddicka do 1/4
1r. Bye
2r. Troicki 5:7 6:2 6:4
3r. Minar 7:6(4) 6:4
4r. Benneteau 4:6 6:3 6:2
Najlepszy rezultat w Miami:
Federer : WIN 2005, 2006
Roddick : WIN 2004
Zeszłoroczny rezultat w Miami:
Federer : 4r.
Roddick : 1/4
Bilans zwycięstw i porażek w sezonie 2008
Federer : 8:3
Roddick : 15:3
Wygrane turnieje w sezonie 2008
Federer : 0
Roddick : 2
No to by było na tyle
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:45, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
JozefSafin napisał: | Na początek na najbardziej znana:
Roger Federer 15:1 Andy Roddick
bilans setów 39:6
|
no to jest miazga
Jeśli Andy dzis nie pokona Rogera, Rogera w nienajlepszej dyspozycji spowodowanej chorobą, a i brakiem ogrania, to pokusze sie o stwierdzenie, ze juz nigdy
i tak jak napisała Nula, oby ta nieoczekiwana okazja, nie sparalizowała nam Andy'go i zeby pokazał sie od tej strony, w której pokazał sie w US Open
No ale oczywiscie licze na zwyciestwo Rogera w... jednak 3-ch setach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 9:16, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Z fragmentow jakie ogladalem na tym turnieju Roddick niestety nie gra niczego szczegolnego i Federer nawet nie grajacy na 100% sobie poradzi. Jeszcze gdyby Andy gral tak jak w Dubaju mozna dawac jakies szanse Amerykaninowi, ale w Miami jego gra nie wskazuje na to zeby wreszcie sie przelamal w meczach z Rogerem.
Zeby tylko ten mecz wygladal podobnie jak na US Open 07 czy w Masters Cup 06 a nie bedzie tak zle...
|
|
Powrót do góry |
|
|
andy23
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 9:22, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wogóle nie pisę o tym meczu bo zawsze wychodzi więcej szumu niz to warte:-)
A o meczu Rafy z Jamesem - mecz dobry, świetny pierwszy set Jamesa, Rafa do stanu 3:3 też nieźle. W drugim i trzecim secie świetne akcje zarówno Rafy jak i Blake'a, ale Rafa wykazał większa odporność. Bravo Rafa i Vamos. Teraz czeka go mecz z Berdychem, który pokonał Andrejewa. Mam nadzieję ze Vamos sobie poradzi. W meczu Federer - Roddick stawiam mimo wszystko na Feda:-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 10:38, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie też szkoda Jamesa - grał dobrze tylko do połowy 2 seta, a później zaczął się gubić i przegrywał piłki, które chyba czasem nawet ja bym wygrał.... Co do meczu Feda to stawiam na Rogera - jeśłi zagra tak, jak w meczu z Acasuso ( agrał tam momentami wręcz cudowanie), to Roddick będzie biedniutki... Mam też nadzieję, że odpadnie Tipsarevic, bo nie lubie jego gry, a jeszcze bardziej jego samego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:51, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Baronik napisał: | Mnie też szkoda Jamesa - grał dobrze tylko do połowy 2 seta, a później zaczął się gubić i przegrywał piłki, które chyba czasem nawet ja bym wygrał.... |
James Blake to taki Richard Virenque tenisa.
Slynny francuski kolarz mial gdzies wszelkie, schematy taktyczne, zalozenia itp Jednego dnia uciekal peletonowi, wygrywal z 3 -minutowa rpzewaga etap ,by nastepnego wskutek zmeczenia tracic po 3 kwadranse do czolowki. Inni dokladnie liczyli straty czasowe, ustalali plan, Richard mial to w nosie.
Z Blakiem jest podobnie - zagrania ma niekonwencjonalne, jak wejda to jest extra, jak nie to sie dzieje tak jak chocby wczoraj. Pelen spontan, zero kalkulacji.
Mysle, ze tu problem nie tkwi w glowie, bo wiele pilke (break pointow) obronil w sposob imponujacy.
Szwankuje po prostu strategia. A jak taktyka jest wazna to wiemy chyba wszyscy - nawet w pol-zawodowym sporcie bez tego ani rusz. Owszem mozna miec dobre wyniki, ale wygrywac regularnie po prostu nie idze.
Nadal z kolei to calkowite przeciwienstwo Jamesa - do bolu zelazna konsekwencja i jeden cel - wygrac. Wczoraj pokazal jak sie wygrywa (po raz kolejny zreszta).
Co do dzisiejszego meczu to jak to juz w tym roku bywa obawy mam i to spore. Przyjdzie czas, by sie jeszcze ustosunkowac.
Wczoraj dali Rafe i Jamesa w dziennje, na noc przerzucili Berdycha i Andreeva. Z kolei dzis widze, ze Roger i Andy zagraja w nocnej - organizatorzy za nic w swiecie nie chcieli sie zdecydowac na Davydenke
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 11:13, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no to w pracy będę dętka, bo nie opuszczę meczu Feda na żywo:(
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:17, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Baronik napisał: | no to w pracy będę dętka, bo nie opuszczę meczu Feda na żywo:( |
witaj w klubie
ale nie ma mowy zebym nie obejrzala
Ostatnio zmieniony przez karinka dnia Czw 12:04, 03 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
andy23
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 12:01, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Szkoda że mecz Feda o Roda będą w sesji wieczornej bo będę musiał sobie odpuścić, wstaje o 4.35 do pracy więc odpada, dobrze że mecz Rafy był wcześniej bo tego meczu bym nie odpuścił nawet jakbym miał wogóle nie spac:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|