TMS INDIAN WELLS (10-23.03.2008)(8)

Gość · Wysłany: Wto 1:16, 18 Mar 2008 Temat postu:

Tsonga b. dobra forma serwis wrecz idealny... Mathiu nie ppkzal w 2 secie nic godnego uwagi.. Tsonga vs Nadal ale bedzie mecz :orany: :padam:

PSE szaleje dzisiaj z transmisjami - zaraz mecz Bagietki :orany:

pamparampapa · Wysłany: Wto 1:48, 18 Mar 2008 Temat postu:

Tsonga najwyraźniej w dobrej dyspozycji.Pan Stopa trochę się zagalopował ze stwierdzeniem, że Nadal w przyzwoitej formie, bo Hiszpan niczym nie zachwycił.Young psuł niemiłosiernie, a jak zaczął grać to Rafa się gubił.Zmęczył mnie ten mecz, ale mam nadzieję, że Parera jeszcze się rozkręci.Jeśli nie poprawi niczego w swojej grze Tsonga zmiecie go z kortu, a już na pewno jeśli będzie stał 5 metrów za linią...Ale chyba Hiszpanowi się nie da uświadomić, że na nawierzchniach szybszych należy stać bliżej niż na ziemi.Wracając do Francuza, to nie wątpliwie jest w wysokiej formie serwisowej.Drugi set z Mathieu rozegrał po mistrzowsku i dla mnie to on jest faworytem środowego meczu.Liczę na dobre spotkanie i wygraną Hiszpana.

Niestety przegrał Carlos.W pierwszym secie, gdy doszło do przełamania na jego korzyść, myślałem, że to jest to, że Moya jest w formie, jednak w miarę trwania meczu przekonałem się, że moje stwierdzenie jest błędne.Kilka razy chyba na oślep uderzał piłkę wprost na Blake'a, który świetnie to wykorzystywał.Świetnie funkcjonował bekhend Amerykanina, a już na pewno bekhendowe returny.To one mu przynosiły dużo punktów przy serwisie Carlosa.Teraz czeka go trudny mecz z Gasquetem.Francuz pokazał się dziś z bardzo dobrej strony pokonując Chelę w łatwy sposób.Liczę na wygraną Richarda i na jego mecz z Rafą

.Jestem pewien, że byłoby to świetne widowisko.

Dzisiaj oprócz trwającego już meczu Wawrinka - Baghdatis czekają nas spotkania Djokovica z Kohlschreiberem, Canasa z Monaco i Ferrera z Lee.Moje szczególne zainteresowanie wzbudza mecz Serba z Niemcem.Mogłoby się wydawać, że jest to dość łatwa przeprawa dla Novaka, jednak Phillip potrafi rozgrywać świetne mecze.Nie jestem pewien czy stać go na zwycięstwo z numerem 3, ale jeśli jego bekhend będzie funkcjonował na przyzwoitym poziomie i będzie utrzymywał serwis to można liczyć na dobre widowisko.

asiek · Wysłany: Wto 8:03, 18 Mar 2008 Temat postu:

Ciągle mnie zaskakuje Koreańczyk Lee. Dziś sprawił kolejną niespodziankę ogrywając Davida Ferrera po trzech tie-breakach. Trwało niespełna 3 godziny. I dziwi skuteczność obu zawodników. Koreańczyk w tym czasie nie popełnił żadnego podwójnego błędu serwisowego. Wcześniej Lee wyeliminował Llodrę i Nieminema. Tak dobra postawa jego dziwi, bo wcześniej w tym sezonie grał bez jakichkolwiek sensacji. No może poza tym, że w AO ugrał seta Gonzalezowi, który początek tego sezonu ma wyjątkowo słaby. Dziś Hyung Taik nie zagra. Natomiast jutro czeka na niego Stasiu Wawrinka.

Na dziś bardzo ciekawie zapowiadające się mecze. Opiszę krótko tylko jeden. A mianowicie Andy Murray konta Ivo Karlovic. Myślę, że powinien tu może nie bez problemu wygrać Szkot. Nie wiodło mu się we wcześniejszej turnieju gdzie męczył się z Jurgenem Melzerem, a Ivo spokojnie wypunktował Ricka De Voersta. Dlaczego Murray? Styl gry, styl poruszania sie po korcie Chorwata powinien mu odpowiadać. No nie wyobrażam sobie tego jak dwumetrowiec ciągle zmuszany do ciągłego biegania po korcie. Problem Andy'ego tkwi jedynie w przełamaniu Karlovicia. Jak z tym sobie poradzi powinien sobie poradzić.

ale się rozpisałem :rotfl:

Sydney · Wysłany: Wto 9:48, 18 Mar 2008 Temat postu:

Tymczasem Nołl pozazdroscił tempa Rogerowi i szybciutko odprawił Kohlscheibera , i az bym sobie zyczył zeby czesciej Novak tak zaptrywał sie na Rogera

W szoku jestem bo duża dziure w rabince zrobił Ferrer , na tego Lee nikt nie stawiał od pierwszego dnia turnieju , a on prosze : czwarta runda i wcale to nie musi byc jego ostatnie slowa , ale w sumie to sie ciesze bo Djoko dostanie w 1\4 Koreanczyka albo Stanleya , i teraz mozna juz powiedziec ze w dniu losowania Bogowie byli z Novakiem .
Od początku było wiadomo ze Nadal wylosowal najgorzej z wielkiej trójcy , do wczoraj mógl miec nadzieje ze Tsonga poplynie z Polem , szanse na to ze Rafa powtornie podbije Kalifornie zmalaly takze po tym jak James poszedl dalej ( super zapowiada sie jego meczy z Gaskitem , to bedzie boj na ostre jak bicz bekhendy

) . No jesli Nadal przeszedl by i Aliego i 007 byłby niezlym kozakiem :]

DUN I LOVE · Wysłany: Wto 9:57, 18 Mar 2008 Temat postu:

karinka · Wysłany: Wto 10:44, 18 Mar 2008 Temat postu:

a mnie nie przekonał ani Nadal, ani Stopa, ani Ty

z tak grajacym Youngiem, Nadal sobie powinien poradzic w godzine grajac na 60% swoich możliwosci; a on pierwszego seta wygrał 6-1 w... 38 minut :/

zobaczymy co dalej, mówicie, ze Tsonga sie sie rozwinął w drugim secie ( bo jak ja ogladałam to jeszcze trwał marazm po obu stronach), wiec moze byc ciekawie

jednak tez nie martwie sie o Rafe, mysle ze on jeszcze sie zepnie w tym turnieju

DUN I LOVE · Wysłany: Wto 11:42, 18 Mar 2008 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 13:05, 18 Mar 2008 Temat postu:

Nadal przejechał się po Youngu, jak dla mnie to ten chłopak jest zdrowo przereklamowany, w jego wieku Rafa czy Djoković odnosili zwycięstwa turniejowe nie mówiąc już o wyższym miejscu w rankingu. Mam nadzieję, że w meczu Tsonga-Nadal dojdzie do powtórki z AO, a wg nie jest to wcale wykluczone, bo Rafa nie gra nadzwyczajnie a wydaje się że Jo-Wilfired powrócił do rytmu z Australii. Przed Stasiem życiowa szansa, jedynie Lee stoi mu na drodze do 1/4 tak prestiżowego turnieju.

karinka · Wysłany: Wto 13:08, 18 Mar 2008 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 13:31, 18 Mar 2008 Temat postu:

rzeczywiscie rafa nie gra zachwycajaca wczorajaszy mecz to pokazal,w zeszlym roku duzo lepiej to wygladalo,i podobnie jak dun zaczynam miec watpliwosci czy bedzie tak wymiatal na ziemi.co do meczu z tsonga to wydaje mi sie ze bedzie to wmiare latwe zwyciestwo francuza.swoja droga wydaje mi sie ze rafa stracil cos ze swojego forehendu.dzisiaj LLeyton 3mam za niego kciuki ale jak juz pisalem wczesniej nie widze go w meczu z rosjaninem,ciekawe jak nalbandian ze stepankiem sobie poradzi.

SPACJA NIE GRYZIE ! - coa

Gość · Wysłany: Wto 14:13, 18 Mar 2008 Temat postu:

Jeszcze co do meczu Nadala to jak to bywa w tego typu meczach, w 90% zalezy wynik spotkania od Tsongi bo wiemy czego spodziewac sie po Rafie. Jeżeli zagra(a mam taka nadzieje) ofensywnie,agresywnie i pewnie, to powinien wyjść zwycięsko z tej konfrontacji.

DUN I LOVE · Wysłany: Wto 14:14, 18 Mar 2008 Temat postu:

Nula · Wysłany: Wto 15:58, 18 Mar 2008 Temat postu:

montano · Wysłany: Wto 16:35, 18 Mar 2008 Temat postu:

Jeśli chodzi o Nadala: nawet jeśli grał na pół gwizdka, to nie powinien był popełnić aż tylu błędów (statystyki mówią same za siebie). No, ale Rafa powinien się rozkręcić. Poza tym z pewnością dyszy chęcią zemsty za AO, więc mecz szykuje się rzeczywiście przedni. Dzisiaj hitowo zapowiada się konfrontacja Misza-Lleyton. Sercem jestem z Australijczykiem. Rozumem też po trosze, bo w pierwszej rundzie rozegrał bardzo dobry mecz. Jeśli utrzyma formę, to powinien wygrać z Youzhnym. No, a jeśli nie... To będzie rosyjskie tornado.

pamparampapa · Wysłany: Wto 18:05, 18 Mar 2008 Temat postu:

Ja bym Nadala tak szybko nie skreślał.Jego styl gry kosztuje go dużo sił i cierpi na tym zdrowie, ale to jeszcze nie ten moment.Rafael ma zamiar powiększyć kadrę trenerską, a to może zaowocować krótszym czasem spędzanym na korcie.Poważnym błędem jest okopanie się za linią końcową i toporne męczenie punktów, gdy jest szansa zaatakować, czy też skończyć wymianę płaskim uderzeniem.Skoro poprawił wolej to powinien częściej pojawiać się przy siatce.Serwis to też nie jest jego mocna strona.Mam nadzieję, że weźmie się za siebie i pokaże coś jeszcze.Mieliśmy już kilka takich momentów, że grał słabo, ale ta kontuzja, której sie nabawił w drugiej połowie sezonu ma okrutne skutki.Francuz może te słabości wykorzystać, jednak Rafael to nie jest gracz, który nie wyciąga wniosków z poprzednich spotkań.Powinien się przygotować do tego meczu i jeśli dobrze pójdzie ograć Tsongę.Jestem pewien, że jest w stanie tego dokonać, a jeśli mam przytoczyć czyjąś podobną sytuację to Federer w Hamburgu.Mógł przegrać już kilka meczy wcześniej, a w ostateczności wygrał turniej.Federer to zupełnie inna bajka, ale i Nadal i Federer to gracze wielkiego formatu.Zaryzykuję stwierdzenie, że Nadal może obronić tytuł z przed roku.