|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:48, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kibicowałem Henin, ale bez przesady... To już lepiej żeby wygrała Ivanovic, ale po zaciętym meczu. Czy ja się doczekam na turnieju wielkoszlemowym jakiegoś emocjonującego widowiska?!!! Australia mnie niczym nie zachwyciła, Paryż też rozczarowuje. Może niech Federer wygra jeszcze RG to już chyba przestanę oglądać tenisa!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
filip.g
Gość
|
Wysłany: Sob 15:57, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
......a do stanu 1-0 40-0 wierzyłem że w WTA znowu zwycięży kobiecość i wdzięk. Niestety po raz kolejny wygrał analfabetyzm emocjonalny. No cóż trzeba jeszcze trochę poczekać.
Co do Ivanović to i tak Serbka zrobiła kawał dobrej roboty. Myślę że dzięki niej jesteśmy świadkami pewnego nowego polotu w kobiecych rozgrywkach. Sądzę że ktoś taki jak Ana nie objawił się w pełnej krasie od Wimbledonu 2004 a przynajmniej od zeszłorocznego RG kiedy to byliśmy świadkami wspaniałego występu Vaidisovej. Osobiście mam nadzieję że właśnie takie zawodniczki jak Czeszka, Serbka i jeszcze wiele innych będzie plewić tą nudę i monotonnie zakorzenioną w WTA.
Dzisiejszy finał był bardzo jednostronny. Henin grała jak na mistrzynię kortów przystało. Trochę szkoda że aż tak srogą lekcję dostała Ana ale cóż.... to do niej, nie do Justine należy mieć pretensje. Tak czy siak, ja i ta widzę w tej dziewczynie potencjał na miarę kogoś regularnie pokonującego nie tylko Henin ale i Serenę Williams w wielkiej formie. Jeśli tylko Ana poważnie zastanowi się nad kwestiami związanymi z trenerem (co za szopka z tym całym Adidasem i trenerem Ivanović ) to ja uważam że jest to przyszła liderka kobiecego tenisa. Swoją drogą - urocza ta Ivanović....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:05, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
montano napisał: | Kibicowałem Henin, ale bez przesady... To już lepiej żeby wygrała Ivanovic, ale po zaciętym meczu. Czy ja się doczekam na turnieju wielkoszlemowym jakiegoś emocjonującego widowiska?!!! Australia mnie niczym nie zachwyciła, Paryż też rozczarowuje. Może niech Federer wygra jeszcze RG to już chyba przestanę oglądać tenisa!!! |
A jak Federer wygra np 2-6 6-4 7-6(17-15) 5-7 13-11 to tez przestaniesz ogladac?
Co do turnieju kobiet to JuJu pokazala ze jeje przewaga na calyu nad reszta rywalek jest wrecz przygniatajaca i zasluzenie po raz kolejny wygrala Rg.
Rzeczywiscie turniej podobnie jak i final nie mogl zachwycic widzow i do tego ta przykra analogia dotyczaca tegorocznych finalow WS singla pan:
AO: S.Williams-Szarapowa 6-1 6-2
Rg: Henin-Ivanovic 6-1 6-2
Wimbledon powinien byc bardziej emocjonujacyc, oprcz Belgijki beda sie pewnie liczyc tez inne tenissitki chocby siostry Williams czy Mauresmo ktora nie bedzie odczuwac tam az takiej presji jak w Paryzu.
No ale pozostal nam jeszcze decydujacy mecz finalu panow.
Rafa ma szanse ustrzelic hat-tricka i jako 21-latek niezwykle mocnym akcentem zapisac sie w historii.
Jednak podobnie a mzoe bardziej widocznie w kronikach moze sie "uwiecznic" Roger federer, ktoremu brakuje tylko tytulu Rg w swej bogatej kolekcji trofeow (nie liczac PD i IO ).
Mimo ze trzymama kciuki za Fedexa to wieksze szanse daje Nadalowi ktory pokazal w meczu z Djoko ze gra wprost kosmicznie na "cegle" i pokonanie go bedzie niezwykle trudne (nie napisze ze niemozliwe bo chce podgrzac atmosfere przed meczem ).
Wczoraj ogladalem wypowiedz Rogera ktory tak oto mowil o jutrzejszym "finale marzen" jak okresla mecz finalowy prasa:
"Doskonale pamietam finalowa porazke sprzed roku, bardzo duzo mnie nauczyla, teraz gram lepiej i marze o pokonaniu Nadal w Paryzu"
Powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:12, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: | montano napisał: | Kibicowałem Henin, ale bez przesady... To już lepiej żeby wygrała Ivanovic, ale po zaciętym meczu. Czy ja się doczekam na turnieju wielkoszlemowym jakiegoś emocjonującego widowiska?!!! Australia mnie niczym nie zachwyciła, Paryż też rozczarowuje. Może niech Federer wygra jeszcze RG to już chyba przestanę oglądać tenisa!!! |
A jak Federer wygra np 2-6 6-4 7-6(17-15) 5-7 13-11 to tez przestaniesz ogladac?
Co do turnieju kobiet to JuJu pokazala ze jeje przewaga na calyu nad reszta rywalek jest wrecz przygniatajaca i zasluzenie po raz kolejny wygrala Rg.
Rzeczywiscie turniej podobnie jak i final nie mogl zachwycic widzow i do tego ta przykra analogia dotyczaca tegorocznych finalow WS singla pan:
AO: S.Williams-Szarapowa 6-1 6-2
Rg: Henin-Ivanovic 6-1 6-2
Wimbledon powinien byc bardziej emocjonujacyc, oprcz Belgijki beda sie pewnie liczyc tez inne tenissitki chocby siostry Williams czy Mauresmo ktora nie bedzie odczuwac tam az takiej presji jak w Paryzu.
No ale pozostal nam jeszcze decydujacy mecz finalu panow.
Rafa ma szanse ustrzelic hat-tricka i jako 21-latek niezwykle mocnym akcentem zapisac sie w historii.
Jednak podobnie a mzoe bardziej widocznie w kronikach moze sie "uwiecznic" Roger federer, ktoremu brakuje tylko tytulu Rg w swej bogatej kolekcji trofeow (nie liczac PD i IO ).
Mimo ze trzymama kciuki za Fedexa to wieksze szanse daje Nadalowi ktory pokazal w meczu z Djoko ze gra wprost kosmicznie na "cegle" i pokonanie go bedzie niezwykle trudne (nie napisze ze niemozliwe bo chce podgrzac atmosfere przed meczem ).
Wczoraj ogladalem wypowiedz Rogera ktory tak oto mowil o jutrzejszym "finale marzen" jak okresla mecz finalowy prasa:
"Doskonale pamietam finalowa porazke sprzed roku, bardzo duzo mnie nauczyla, teraz gram lepiej i marze o pokonaniu Nadal w Paryzu"
Powodzenia  |
Owszem przestanę, bo dostanę nerwicy i wywiozą mnie w kaftanie... Realnie rzecz ujmując to sądzę, że Nadal rozniesie Fedexa w trzech albo czterech setach. Marzy mi się jednak pięć setów, po których musiano by moje zęby z podłogi zbierać, bo czas najwyższy powetować sobie tą emocjonalną impotencję jakimś kosmicznym meczem. Szczególnie, że są małe szanse obejrzenia przeze mnie Wimbledonu, bo nie mam Polsatu Sport.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tasmanka
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:40, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Henin nie dała sobie wyrwać zwycięstwa w Paryżu. Faktycznie to był taki finał jak nie finał i pomyśleć że to na zakończenie turnieju wielkoszlemowego. Równie dobrze to by mogła być 1 runda, zero emocji, nawet nie czuć tej specyficznej atmosfery ważnego wydarzenia tenisowego. Dla Ivanovic to i tak duże osiągnięcie, ale była chyba zbyt zdenerwowana i te jej niewymuszone błędy, szkoda .
Może jutro panowie nam to wynagrodzą. Z tego wszystkiego to zaczęłam się już stresować tym wszystkim. Wszędzie tylko te statystyki kto więcej, dłużej i tak dalej, czy się otworzy gazetę, włączy tv czy internet. Jakaś paranoja. W tym wszystkim zaczyna się gdzieś gubić całe piękno tenisa. Czy to że chciałoby się oglądać ładne, zacięte i wyrównane mecze to aż tak duże wymaganie? Chyba jednak jak na nasze czasy za duże.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:52, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
tego mozna bylo sie spodziewac . ktos kiedys powiedzial ze jak wychodzi sie po raz pierwszy w zyciu na final wielkoszlemowy , to gra nie zawodniczka a nerwy tak bylo dzis w przypadku uroczej Any
ja akurat bylem tym pechowcem ktory spoznil sie 10 minut na mecz czuje sie fatalnie bo wiem ze przegapilem wszystko co najlepsze ze strony Serbki . a Henin ? jak na wielka mistrzynie przystalo po raz czwarty perfekcyjnie rozegrala final Paryskiej imprezy .
Zdrowa belgijka jest na tej nawierzchni praktycznie nie do pokonania
heh nie maja w ostatnich latach szczescia patrzacy ze stadionu Chatriera na ostatni mecz turnieju kobiecego .
w 2004r Myskina wygrala pierwszy wielkoszlemowy tytytu dla Rosji po meczu o ktorym wszyscy chcieli jak najszybciej zapomniec . rok temu pierwsza diva Francji Mary Pierce rozkleila sie juz po kilkunastu minutach . co ciekawe tak jak dzis Ana zdobyla wtedy pierwszego fema meczu ale co z tego jak na kolejnego czekala chyba do polowy drugiej partii . po meczu Mary plakala bo nie wiedziala jak przeprosic rodakow .
tak wiec Justin to wlasciwa osoba na wlasciwym miejscu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:25, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
W jutrzejszym finale to Rafa jest faworytem i nawet nie potrafie sobie wyobrazić, że Federer może go jutro pokonać Jesli będzie grał tak jak w meczu z Davydenką to Nadal nie bedzie sie z nim bawił tak jak Nikolay i wykozysta każdą jego słabość. Roger jutro nie może pozwlic sobie nawet na chwilową strate koncentarcji musi byc skupiony od pierwszej do ostatniej piłki no i nie powinien wdawać sie w zbyt długie wymiany z rafa bo to może go zgubić.Po mimo,ze teraz pisze, ze Roger nie ma większych sznas z Rafa to wiem, ze gdy tylko jutro wyjda na kort nie będe potrafiła byc za Nadalem. Chcem aby wreszcie mu sie udało wygrac RG. Mam nadzieje, ze zagrają mecz, który będzie godny finału WS, z chęcia bym zobaczyła triumfujacego Rogera po 5setowej batali
Eh coś mi sie wydaje, że Rafy nic nie zatrzyma świętowania po raz trzeci zwyciestwa w Paryzu. Ale nadzieja zawsze pozostaje
C'mon Roger
|
|
Powrót do góry |
|
 |
IceTea
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Sob 21:11, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Allez Justine!!!
Finał pań dopiero będę oglądał, bo nie było mnie w domu, ale już po wyniku i waszych opisach widać, że była to sroga lekcja ze strony Belgijki... Szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż takiego pogromu, choć nie sądziłem, że Ana może dzisiaj wygrać. Mogłaby wygrać niemal z każdym i na każdej nawierzchni, ale nie z Henin, i nie na ziemi... Chyba też w dużej mierze Serbkę zjadły nerwy.
Podczas turnieju niektórzy przewidywali Ivanovic wspaniałą karierę i niewykluczone, że tak będzie. Patrząc jednak realistycznie, na chwilę obecną brakuję jej regularności. Przykład: zagrała fenomenalny turniej w Montrealu w 2006, gromiąc w finale Hingis; po tym turnieju Lech Sidor widział ją nawet jako faworytkę do wygrania (!) US Open, tym czasem stało się zupełnie inaczej, słuch o Serbce niemal zaginął, miała długą serię słabych lub przeciętnych występów, właściwie aż do turnieju w Tokio na początku bieżącego roku. Rozbłysła w pełni dopiero w sezonie na ziemi. Na jak długo? Czas pokaże, choć niewątpliwie z punktu widzenia kibica dyscypliny dobrze by było, aby na jak najdłużej...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:22, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
IceTea napisał: | Allez Justine!!!
Finał pań dopiero będę oglądał, bo nie było mnie w domu, ale już po wyniku i waszych opisach widać, że była to sroga lekcja ze strony Belgijki... Szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż takiego pogromu, choć nie sądziłem, że Ana może dzisiaj wygrać. Mogłaby wygrać niemal z każdym i na każdej nawierzchni, ale nie z Henin, i nie na ziemi... Chyba też w dużej mierze Serbkę zjadły nerwy.
Podczas turnieju niektórzy przewidywali Ivanovic wspaniałą karierę i niewykluczone, że tak będzie. Patrząc jednak realistycznie, na chwilę obecną brakuję jej regularności. Przykład: zagrała fenomenalny turniej w Montrealu w 2006, gromiąc w finale Hingis; po tym turnieju Lech Sidor widział ją nawet jako faworytkę do wygrania (!) US Open, tym czasem stało się zupełnie inaczej, słuch o Serbce niemal zaginął, miała długą serię słabych lub przeciętnych występów, właściwie aż do turnieju w Tokio na początku bieżącego roku. Rozbłysła w pełni dopiero w sezonie na ziemi. Na jak długo? Czas pokaże, choć niewątpliwie z punktu widzenia kibica dyscypliny dobrze by było, aby na jak najdłużej... |
niewatpliwie zagrala latem swietny turniej w Kanadzie a pozniej lekki kryzys ale mysle ze to przywilej wieku, a ten sukces wzmocni ja mentalnie i Serbka na dlugo zadomowie sie w swiatowej czolowce.
Heh jakie to dziwne - wg mnie Ana jezeli chodzi o urode bije np Szarapowa na glowe jednak jestem pewien ze takiej kariery medialnej jak Masza nie zrobi. Nie wiem czy to mzoe dlatego ze nie jest az tak wyzywajaca czy tez wynika to ze stylu bycia czy jest tymczasowe gdyz Ivanovic nie ma takich sukcesow na koncie.
Niemniej bardzo mila dziewczyna. strasznie urocza i przesympatyczna.
Od dzis jest moja ulubiona tenisistka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:39, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
jest jeden problem...martina hingis nie wygrala RG , Sampras tez..a justin wimbledonu  . I przepraszma jej fanow ze to mowie ale za niektore sytuacje nie powinna nigdy zdobyc tego tytulu. Jutro licze na feda ale bedzie ciezko:/
i czemu usunieto moj kometarz ze justine za szybko odbudowuje sie po "infekcjach" i " wirusach"??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:42, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
mattez napisał: | jest jeden problem...martina hingis nie wygrala RG , Sampras tez..a justin wimbledonu  . I przepraszma jej fanow ze to mowie ale za niektore sytuacje nie powinna nigdy zdobyc tego tytulu. Jutro licze na feda ale bedzie ciezko:/
i czemu usunieto moj kometarz ze justine za szybko odbudowuje sie po "infekcjach" i " wirusach"?? |
No jak? przeciez jest na samej gorze - napisales 2 posty pod rzad to je polaczylem w 1 zeby Cie nikt nie posadzil o nabijanie
Co do jutrzejszego meczuto sie nie moge go po prostu doczekac - obiektywnie patrzac rafa jest pewnym faworytem ale pocieszaja mnie znajomi kotrzy nie sympatyzuja zadnemu z finalsitow i jakos tak duza czesc z nich "czuje' ze wygra Szwajcar - oby!
Do tego jak patrze na ta fotke na stronie glownej ATp to czuje coraz wieksza ekscytacje "Bitwa o Paryz"
Allez Roger!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
a.groszek7
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 21:55, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
witam
na poczatek podjadę 'hardziorem'
Nadal jest królem 'paryskiej' nawierzchni i choć poznał już smak porażki na mączce, i choć to Roger był katem, mimo to, wierzę, że to Rafa bedzie zwycięzcą.
/pozdrawiam kibiców Barcy. mistrzostwo jedzie do stolicy!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
filip.g
Gość
|
Wysłany: Sob 21:57, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: | niewatpliwie zagrala latem swietny turniej w Kanadzie a pozniej lekki kryzys ale mysle ze to przywilej wieku, a ten sukces wzmocni ja mentalnie i Serbka na dlugo zadomowie sie w swiatowej czolowce.
Heh jakie to dziwne - wg mnie Ana jezeli chodzi o urode bije np Szarapowa na glowe jednak jestem pewien ze takiej kariery medialnej jak Masza nie zrobi. Nie wiem czy to mzoe dlatego ze nie jest az tak wyzywajaca czy tez wynika to ze stylu bycia czy jest tymczasowe gdyz Ivanovic nie ma takich sukcesow na koncie.
Niemniej bardzo mila dziewczyna. strasznie urocza i przesympatyczna.
Od dzis jest moja ulubiona tenisistka.
 |
Nie tylko twoja. Osobiście mam nadzieję że w WTA coraz częściej będą triumfowały kobiety jak Ivanović a nie ,,kobiety'' jak Henin. Wredny jestem ale sorry..... Nie moja estetyka. Do tenisa Belgijki się nie przyczepię bo jest perfekcyjny i piękny. Do prezencji, zachowania, kultury kortowej czy wreszcie wyglądy (facet jestem - świnia) - zdecydowanie tak... Dla mnie jeden uśmiech pięknej Ivanović jest na korcie sto razy cenniejszy niż popisowy backhand po linii w wykonaniu Justine. Więc jak widzicie znawcą tenisa to ja nie jestem:P Kocham ten sport i potrafię docenić piękno gry chociażby Henin. Niestety poza tym wszystkim nie umiem zamknąć oczu na cała otoczkę składającą się na percepcję czy subiektywną ocenę zachowania poszczególnej osoby. To właśnie dlatego nie potrafię docenić geniusza Henin czy Federera. I na prawdę tego żałuję.... A więc Ana rządzi bez względu na wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:03, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
a.groszek7 napisał: | witam
na poczatek podjadę 'hardziorem'
Nadal jest królem 'paryskiej' nawierzchni i choć poznał już smak porażki na mączce, i choć to Roger był katem, mimo to, wierzę, że to Rafa bedzie zwycięzcą.
/pozdrawiam kibiców Barcy. mistrzostwo jedzie do stolicy!!!  |
Nie dobijaj mnie Aniu i witaj - fajnie ze w koncu cos napisalas i mam nadzieje ze bedziesz tu zagladac czesciej
Jezeli jutro Rafa wygra to dodajac do tego moj dzisiejszy dramat i zaleglosci na uczelni jak i to ze w turnieju o puchar dziekana przerznalem i mistrzostwo i tytul krola (2 bramkami) to bede musial sobie poszuakc jakiegos dobrego psychologa 9zreszta chyba juz powinienem).
Chetnych do dyskucji na tematy pilkarskie zapraszam do dzialu "zainteresowania:.
zaraz tam sie tak powyrazam ze dzis smialo dostane sam od siebie 5 ostrzezen. ;]
Do tego ciagle ogladam"step up" i dobija mnie ze nie tancze jak Channing Tatum;]
pozdrawiam - jutro 15 : 00
|
|
Powrót do góry |
|
 |
a.groszek7
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 22:18, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: | a.groszek7 napisał: | witam
na poczatek podjadę 'hardziorem'
Nadal jest królem 'paryskiej' nawierzchni i choć poznał już smak porażki na mączce, i choć to Roger był katem, mimo to, wierzę, że to Rafa bedzie zwycięzcą.
/pozdrawiam kibiców Barcy. mistrzostwo jedzie do stolicy!!!  |
Nie dobijaj mnie Aniu i witaj - fajnie ze w koncu cos napisalas i mam nadzieje ze bedziesz tu zagladac czesciej
Jezeli jutro Rafa wygra to dodajac do tego moj dzisiejszy dramat i zaleglosci na uczelni jak i to ze w turnieju o puchar dziekana przerznalem i mistrzostwo i tytul krola (2 bramkami) to bede musial sobie poszuakc jakiegos dobrego psychologa 9zreszta chyba juz powinienem).
Chetnych do dyskucji na tematy pilkarskie zapraszam do dzialu "zainteresowania:.
zaraz tam sie tak powyrazam ze dzis smialo dostane sam od siebie 5 ostrzezen. ;]
Do tego ciagle ogladam"step up" i dobija mnie ze nie tancze jak Channing Tatum;]
pozdrawiam - jutro 15 : 00 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|