|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:49, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Trochę to smutne, że najlepszy mecz turnieju (jak dotąd) był trzysetowy. Niemniej jednak emocji było, co nie miara. Nie przepadam za Davydenką, ale myślę, że Federer z czystej przyzwoitości powinien oddać seta W największy szok wbił mnie ten gem przy 5-3 w trzecim secie. Ogromna wytrzymałość psychiczna Rosjanina. Ileż on break-point'ów obronił! Szkoda, że w końcu przegrał to podanie. Tie-break drugiego seta kosmiczny - pierwszy raz widziałem żeby tylko jeden mini-break decydował o wygranym secie! Chyba, że się mylę i było ich więcej, ale mi się wydaje, że tylko jeden. Mimo to wciąż jestem nienasycony, bo mecz chociaż był dobry, to nie rewelacyjny.
Drugiego półfinału nie obejrzę, bo mi się kuzyn do kreskówek dorwał... Boże, obyś mnie dziećmi nigdy nie pokarał
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:33, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
W poczatku meczu narzucili sobie nieziemskie tepo, no ale jak długo można biegac do piłek zagrywanych przez Nadla? a na dodatek gdy prawie wszystkie piłki powracaja na strone Djokovica? inaczej nie mogło sie skończyc jak na 'peknieciu' Serba. w pierwszych 2setach biegal jeszcze do wszystkiego, udało mu sie nawet postarszyc Rafe w końcówce pierwszego seta grał naprawde bardzo dobrze, no ale na Hiszpana nie ma sposobu, po mimo kilku slabszych chwil kontrolował przebieg spotakania od pierwszej do ostatniej piłki. A na 3 set juz zabrakło sił a Nadal zdawał sie dopiero rozkrecac
tak wiec mamy twn wysniony finał Federer- Nadal nie wiem, czy Fed jest w stanie pokonac tak grającego Nadala, przeciez on prawie wcale nie popełnia błedów. A gdy rogerowi przydarza sie te jego spadki koncentacji to nawet serwis go nie uratuje Oj bedzie ciężko zdobyc Paryż
|
|
Powrót do góry |
|
 |
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:42, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nula napisał: | W poczatku meczu narzucili sobie nieziemskie tepo, no ale jak długo można biegac do piłek zagrywanych przez Nadla? a na dodatek gdy prawie wszystkie piłki powracaja na strone Djokovica? inaczej nie mogło sie skończyc jak na 'peknieciu' Serba. w pierwszych 2setach biegal jeszcze do wszystkiego, udało mu sie nawet postarszyc Rafe w końcówce pierwszego seta grał naprawde bardzo dobrze, no ale na Hiszpana nie ma sposobu, po mimo kilku slabszych chwil kontrolował przebieg spotakania od pierwszej do ostatniej piłki. A na 3 set juz zabrakło sił a Nadal zdawał sie dopiero rozkrecac
tak wiec mamy twn wysniony finał Federer- Nadal nie wiem, czy Fed jest w stanie pokonac tak grającego Nadala, przeciez on prawie wcale nie popełnia błedów. A gdy rogerowi przydarza sie te jego spadki koncentacji to nawet serwis go nie uratuje Oj bedzie ciężko zdobyc Paryż  |
Hmm... Federer miał błędów ponad 2 razy więcej niż Nadal. Nie powiem, aby mnie to smuciło Serwis Fedexa? W drugim secie masakra: 37% trafionego podania. Rogerowi ze pewnością nie uda się obronić tylu break-point'ów, co w meczu z Davydenką. Jednak z serwisem Hiszpana też różnie bywa, więc obstawiam 3-1 dla Nadala. A panie... zarówno Ivanovic jak i Henin prezentują wspaniałą formę. Półfinały miały bezbolesne, więc powinny wyjść na kort wypoczęte. Wydaje mi się, że wszystko zależy od Ivanovic. Od początku musi grać na maxa ofensywnie i dużo ryzykować - inaczej może być finał tego autoramentu, co tegoroczne AO. Jednak czy Serbka wytrzyma kondycyjnie? Poprawiła się mocno, co widać było chociażby w meczu z Sharapovą. Mam nadzieję na trzy zacięte sety i zwycięstwo Henin. Kibicuje, więc RG pod banderą hat-tricków.
Ostatnio zmieniony przez montano dnia Pią 18:44, 08 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:43, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Rafa zwycięski w 3 setach tak jak myślałam, jedyne co mnie troche martwi to ten przestój w 1 secie 5-2 a zrobiło nam się 7-5. O dziwo Rafa dzisiaj nawet szybko serwował jak na siebie 199km/h i miał niezły procent pierwszego serwisu ponad 70%. Troche szkoda mi Novaka bo zaczął naprawdę nieźle, a w 3 secie to już nie istniał, poddał się i Rafa go zmiażdzył. Jeśli chodzi o finał to wydaje mi się, że bliżej zwycięstwa jest Rafa, który popełnia mniej błędów i na tle Freda wygląda lepiej kondycyjnie. Fred w meczu z rosjaninem mnie nie zachwycił i jak zagra tak samo z Rafą w niedziele nie będzie miał większych szans.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:00, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no i po pólfinałach.
Powiem jedno jesli Roger zagra z Rafą tak jak z Nikolayem, to nie ma czego szukać w finale. Owszem wygrał W 3 SETACH Z Davydenką, który był w gazie. Ale myślę, że to bardziej Kolia przegrał ten mecz, a nie fed go wygrał. chwała Fedowi, że potrafi wygrać z tak świetnym clayowcem jak Nikolay w 3 setach i to grajac słabo, ale naprawdę w finale musi pokazać tenis o niebo lepszy inaczej gładko popłynie z rafą. Po 1 Fed popełniał mnóstwo niwymuszonych błędów szczególnie z backhandu. Po 2 rzadko atakował i sporadycznie chodził do siatki. Nikolay miał przez cały mecz inicjatywę i jak mówię gdyby Kolia miał więcej zimnej krwi to Roger nie awansowałby do finalu rg2007. Mam nadzieję, że Fed najlepszy swój mecz zachował na finał i tam wreszcie pokaże pełną skalę swoich możliwości. Jeśli będzie mial takie przestoje jak w dzisiejszym meczu i jeśli będzie grał tak niedbale i niesolidnie, bez pełnej koncentracji, to nadal wygra bez problemu. A na dodatek jeśli dojdą seryjne błędy z backhandu, to rafa wykorzysta każdą nadarzającą się okazję, aby dobić szwajcara.
Jeśli chodzi o połfinał Nadal vs Djokovic to na 100% byłem pewien, że Rafa wygra w 3 setach. Tylko w pierwszych dwóch setach toczyla się w miarę wyrównana walka, a 3 partia to była egzekucja na zmęczonym Novaku. W żadnym moemncie meczu nie czułem, że Djoko bedzie w stanie zagrozić rafie. Myślę, że Djokovic niepotrzebnie wchodził w mordercze wymiany z rafą. Z nim trzeba grać inaczej nie siłowo, b on jest w stanie zabiegać własny cień. Ale czy Novaka stać było na inną grę, raczej nie.Owszem serb walczył, biegał, nawet troszeńkę postraszył rafę, ale nie na tyle, aby zagrozić jego wygranej i awansowi do wielkiego finału.
A więc mamy fnał marzeń, trzymam kciuki za feda, ale jesli wygra rafa to też nie będę jakoś specjalnie płakał. Chciałbym, żeby Roger w końcu skompletował wielkiego szlema, ale i bez tego jest wielki. Na pewno o wygranie rg2007 będzie bardzo trudno i Fed musi postawić wszystko na jedną karte, rzucić wszystko co ma przeciwko rafie, inaczej znowu będzie musiał czekać rok na zwycięstwo w RG.
pozdro
myk
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:19, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli henin jutro zagra tak samo jakw połfinale to Ana chyba nic wielkiego do powiedzenia nie bedzie miała. Chyba i w tym roku Belgijka będzie nie do zatrzymania. Ivanovic tak naprawde nie ma nic do starcenia i powinna nie bac sie grać odwaznie. Jeśli bedzie trafiała pierwszym serwisem i bedzie ryzykowala to może bedziemy mieli ciekawy mecz. tak naprawde na Belgijke nie mozna ułożyc taktyki, zabiegac jej nie mozna, przy siatce zadko popełnia błedy, na bekhend nie ma co grac, a gdy ma dobry dzien to nawet forhend jest idealny Licze, że Ana stawi czoła przeciwniczce i nie bedziemy mieli jednostronnego finału. Heh a gdyby jeszczwe wygrała to bysmy mieli niespodzinke pomarzyć zawsze mozna
|
|
Powrót do góry |
|
 |
IceTea
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 20:36, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
myk napisał: | no i po pólfinałach.
Owszem wygrał W 3 SETACH Z Davydenką, który był w gazie. Ale myślę, że to bardziej Kolia przegrał ten mecz, a nie fed go wygrał.
|
Zgadzam się w 100%. To co dziś pokazał Rosjanin niestety potwierdziło, że w konfrontacjach z Federerem jego (tzn. Nikołaja) odporność psychiczna jest na b. słabym poziomie. Dawidienko miał dzisiaj więcej okazji na wygranie seta z Rogerem, niż wszyscy rywale Szwajcara w dwóch ostatnich turniejach wielkoszlemowych razem wzięci. I to miał te okazje w KAŻDYM z trzech setów. Efekt: 3:0 dla Szwajcara. Nie wiem ile Nikołaj potrzebowałby breakpointów, czy setpointów, aby wygrać choć jednego seta: 30?, 100?...
Być może wyrażam się trochę zbyt ostro, ale prawda jest taka, że Dawidienko momentami grał naprawdę świetnie, tylko co z tego, skoro w najważniejszych momentach to Roger był górą.
Tak czy siak, w niedzielę "finał marzeń". Jestem za Rafą, ale sukces Federera, to też byłoby coś niezwykłego. W końcu pierwszy od 1999 (A.Agassi) karierowy wielki szlem w tenisie męskim , no i, nie oszukujmy się, ogromny krok naprzód jeśli idzie o klasycznego wielkiego szlema, na którego Roger ma wielką ochotę. Jeśli Szwajcar wygra w niedzielę, to najprawdopodobniej już 9 września 2007 w Nowym Jorku na naszych oczach będzie tworzyć się historia...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:07, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
IceTea napisał: | myk napisał: | no i po pólfinałach.
Owszem wygrał W 3 SETACH Z Davydenką, który był w gazie. Ale myślę, że to bardziej Kolia przegrał ten mecz, a nie fed go wygrał.
|
Zgadzam się w 100%. To co dziś pokazał Rosjanin niestety potwierdziło, że w konfrontacjach z Federerem jego (tzn. Nikołaja) odporność psychiczna jest na b. słabym poziomie. Dawidienko miał dzisiaj więcej okazji na wygranie seta z Rogerem, niż wszyscy rywale Szwajcara w dwóch ostatnich turniejach wielkoszlemowych razem wzięci. I to miał te okazje w KAŻDYM z trzech setów. Efekt: 3:0 dla Szwajcara. Nie wiem ile Nikołaj potrzebowałby breakpointów, czy setpointów, aby wygrać choć jednego seta: 30?, 100?...
Być może wyrażam się trochę zbyt ostro, ale prawda jest taka, że Dawidienko momentami grał naprawdę świetnie, tylko co z tego, skoro w najważniejszych momentach to Roger był górą.
Tak czy siak, w niedzielę "finał marzeń". Jestem za Rafą, ale sukces Federera, to też byłoby coś niezwykłego. W końcu pierwszy od 1999 (A.Agassi) karierowy wielki szlem w tenisie męskim , no i, nie oszukujmy się, ogromny krok naprzód jeśli idzie o klasycznego wielkiego szlema, na którego Roger ma wielką ochotę. Jeśli Szwajcar wygra w niedzielę, to najprawdopodobniej już 9 września 2007 w Nowym Jorku na naszych oczach będzie tworzyć się historia... |
Ja jestem zdania, że i tak się tworzy w końcu takie "duety" jak Nadal i Federer nie pokazują się, co sezon... Jeśli chodzi o Wielkiego Szlema to moja antypatia do Fedexa bierze górę na podziwem dla jego talentu i mam nadzieję, że go nie zdobędzie... taka złośliwa ze mnie istota
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:15, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
IceTea napisał: | Tak czy siak, w niedzielę "finał marzeń". Jestem za Rafą, ale sukces Federera, to też byłoby coś niezwykłego. W końcu pierwszy od 1999 (A.Agassi) karierowy wielki szlem w tenisie męskim , no i, nie oszukujmy się, ogromny krok naprzód jeśli idzie o klasycznego wielkiego szlema, na którego Roger ma wielką ochotę. Jeśli Szwajcar wygra w niedzielę, to najprawdopodobniej już 9 września 2007 w Nowym Jorku na naszych oczach będzie tworzyć się historia... |
Hehe pieknie napisane Ice - chcialem cos podobnego stworzyc.
Dla mnie faworytem niedzielnego finalu jest Hiszpan ale gdyby wygral Szwajcar to moge zareczyc ze Paryz bylby zalany lzami jednego czlowieka - po raz kolejny Roger dalby nam swiadectwo tego ze nie ma mitu ktorego on nie obali. A co do wielkiego szlema to rzeczywiscie wielkie wydarzenie i bardzo bym sobie zyczyl abysmy wszyscy byli tego naocznymi swiadkami.
Swoja droga jak juz na GG z Gosia rozmawialem chyba nikt tak jak Fedex na to nie zasluzyl , mimo tylu zwyciestw on wciaz z uporem maniaka trenuje, zaklada nowe cele. Gdy wiekszosc graczy odpuszcza sobie po pol sezonu i przygotowuje sie do 3-4 turniejow Szwajcar wciaz chce byc w formie na wszystkich. Zatrudnia mlodych juniorow ktorych styl gry odpowiada stylowi gry Rafy i trenuje godzinami po to zeby zdobyc to o czym tak marzy.
Do niedzieli jeszcze troche czasu ale mi emocje coraz bardziej sie udzielaja.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
IceTea
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 21:17, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
montano napisał: |
Ja jestem zdania, że i tak się tworzy w końcu takie "duety" jak Nadal i Federer nie pokazują się, co sezon... |
Jasne taka rywalizacja to wspaniała sprawa, jednak na klasycznego wielkiego szlema czekamy już ni mniej, ni więcej 38 lat - od 1969 roku (u kobiet trochę krócej, bo "ledwie" 19 lat)..
Coś w tym musi być, że tak strasznie trudno wygrać cztery głupie turnieju w jednym roku
|
|
Powrót do góry |
|
 |
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:24, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
IceTea napisał: | montano napisał: |
Ja jestem zdania, że i tak się tworzy w końcu takie "duety" jak Nadal i Federer nie pokazują się, co sezon... |
Jasne taka rywalizacja to wspaniała sprawa, jednak na klasycznego wielkiego szlema czekamy już ni mniej, ni więcej 38 lat - od 1969 roku (u kobiet trochę krócej, bo "ledwie" 19 lat)..
Coś w tym musi być, że tak strasznie trudno wygrać cztery głupie turnieju w jednym roku  |
Proponuję, więc żebyśmy poczekali aż zdobędzie go Rafa jeszcze cała sobota, a we mnie już się gotuje na myśl o niedzielnym finale... a te rozmowy tylko mi jeszcze bardziej temperaturę podnoszą szybciej, szybciej... byle do niedzieli...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kajtek
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: malopolska
|
Wysłany: Pią 22:28, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
montano napisał: | Proponuję, więc żebyśmy poczekali aż zdobędzie go Rafa |
calkowicie sie z Toba zgadzam...
ta niedziela jest tak blisko i tak daleko... juz na sama mysl o tym spotkaniu sie denerwuje...
wiem ze bedzie ciezki mecz... ale Rafa da rade
!!!VAMOS RAFA!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tasmanka
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:19, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Za chwilę wielki finał pań. Kibicuje Ivanovic ale rozum podpowiada że wygra Henin. Mimo wszystko trzymam kciuki za Serbkę, nawet śniło mi się dziś że wygrała, ale czy to się sprawdzi?
Z niecierpliwością czekam jednak na jutro, a konkretnie na zwycięstwo Rafy oczywiście. Mam nadzieje że da z siebie wszystko i pokona Federera. Nadal swoją grą zasługuje na kolejne zwycięstwo na RG. Trochę jednak się stresuje bo Federer jest bardzo zdeterminowany żeby wygrać. Vamos Rafa!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:23, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
powiem jedno..henin wygra ten final za 10-15 minut ale wedlug mnie zachowuje sie benzadizejnie wydzierajac sie po kazdym niewymusoznym bledzie any :/
mam wrazenia ze komentatorzy eurosportu sa przepraszam za wyrazenie co najmiej nieinteligentni bo przed chwila jeden z nich upieral sie ze amrtina HINGIS wygrywala w melbourne w latach 1990-1992...mam wrazenie ze byly to lata 1997-1999 i wystraczy ruszyc glowa bo dizwne zeby 12 latka wygrala wielkeigo szlema potem znow wieku 1 i 14 lat
pzoa tym justine wygrala, latwo ale mysle ze gdyby przy 1-0 40-0 ivanowic wyszla na 2-0 to by;lby zupelnie inny mecz. Co do henin nie przepadam i przepadac nie bede( przez te tajemnicze wirusy...nie zebym nie wierzyl ale cos sie za szybko odbudowuje ) .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:45, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Tak jak mozna było sie spodziewać Justine wygrała RG. Ana nie wytrzymała psychiczne tego spotknia. poczatek rewelacyjny, a później tylko błędy i błędy, nic jej nie wychodziło. JuJu nawet nie musiała sie zbytnio nameczyc by wygrac to spotkanie i cały turniej. Spodziewałam się bardziej zaciętego spotkania, a mielismy kolejny jednostronny mecz
Gratulacje dla Henin za to w jakim stylu przeszła przez ten turniej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|