|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:42, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
McEnroe ma racje, za dwa lata to już koniec, wysypią się inne talenty które mogą coś zdziałać na ziemi, a nawet bez nich Nadal sobie poradzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:48, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
patrzac na sam wiek Federera mozna smialo zaryzykowac stwierdzenie ze ma dwa no gora trzy lata na wygranie " Paryza " . nie jest tajemnica ze na kortach Rg wygrywa sie dzieki zelaznej kondycji , a jak wiadomo mlodszy gracz moze grac dluzej , czesciej i efektywniej a w chwili obecnej szturm mlodych grajkow na TOP 10 jest niesamowity . To ze Roger caly seriami nie bedzie wygrywal w Paryzu wiadomo bylo od dawna , i o ile po triumfie na Wimbledonie bylem wrecz przekonany ze jest w stanie skompletowac wielkiego szlema , to teraz wydaje mi sie ze za wielkich szans na to osiagniecie nie ma , bo choc kondycyjnie zawsze przygotowany jest perfekcyjnie ( przyklad : rok temu w Rzymie po ciezkich bojach z Almagro i Nalbandianem , mogl grac jeszcze piec godzin z Nadalem ale decydujaca moze okazac sie cierpliwosc , a raczej jej brak u Szwajcara , ktory zwlaszcza w meczach z Rafa go zawodzi , no i tak sklonnosc do wybierania najtrudniejszych
rozwiazan .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 20:55, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc wątpie żeby dominacja Nadala miałaby się skończyć za 2-4 lata,po prostu dojdą zawodnicy którzy może odczasu do czasu go pokonają,ale powiedzmy sobie szczerze,że skoro jeden z najwybitniejszych tenisistów w historii tego sportu(Federer) nie jest po prostu w stanie go zwyciężyć na clayu,to wątpie żeby w tym pokoleniu tenisowym ktoś taki się pojawił.
Co do twojej wypowiedzi Rogi myślę,że jeśli Roger wygrałby choć ten jeden jedyny raz w Paryżu to odczuwałby by taką samą radośc jak przy wygrywaniu wszyztskich tytułów Wimbledońskich,bo jednak najbardziej radują zwycięstwa odniesione w trudnych warunkach(w tym wypadku przy najmniej preferowanej nawierzchnii)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:05, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli Roger będzie grał tak jak w dzisiejszym meczu z Rafa to ma duże sznse na zwyciestwo w Paryzu. Trzeba przyznac, że w Hamburgu nie grał nadzwyczajnie... aż do finału gdzie zagrał genialnie Mysle, że na RG też nie będzie grał na 100% swoich mozliwości i dopiero w koncowej fazie turnieju pokaże jak sie gra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:44, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mysle ze zwyciestwo Feda w RG zalezy w duzej mierze od dyspozycji Rafaela (patrz Hamburg 07)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|