Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pamparampapa
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:04, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że Kubot powinien bardziej koncetrować sie w turniejach singlowych. Debla niech zostawi parze Frystenberg/Matkowski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:10, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko, że w singlu odpada w pierwszych rundach, a w deblu jakos mu idzie. No a naszej parze deblowej jakoś ostatnio nie idzie , no chociaz ostatnio byli w 1/2 w Estoril.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:59, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I Kubot też odpadł w kwalifikacjach do RG, przegrał dziś z Włochem Fabio Fogninim 3:6, 4:6.
Szkoda nawet cokolwiek pisac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:03, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
heh podczas Australian Open 2006 Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski mieli szafke w szatni obok szafki Davida Nalbandiana .
Argentynczyk spytal naszych chlopcow skad sa ? . oni na to : ze z Polski . wowczas David zrobil wielkie oczy i zadal kolejne pytanie :
" to tam tez graja w tenisa ?? "
SWIAT SIE SMIEJE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isha
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 4987
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:10, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rogi napisał: | heh podczas Australian Open 2006 Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski mieli szafke w szatni obok szafki Davida Nalbandiana .
Argentynczyk spytal naszych chlopcow skad sa ? . oni na to : ze z Polski . wowczas David zrobil wielkie oczy i zadal kolejne pytanie :
" to tam tez graja w tenisa ?? "
SWIAT SIE SMIEJE |
No i nie wiem czy się śmiać czy płakać. Ale jak tu Dejwidowi nie przyznać racji. Trochę załamujące bo jednak w Top 50 WTA pojawia się co jakiś czas jakaś Polka a w ATP? Susza jak stąd do Białegostoku do takiego jednego też Dawida...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:33, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
kubot z Marachem sa w 1/8 RG pokonali dzis pare argentyńska 6-4, 6-7, 7-6
Kubot zdecydowanie powinien grac w debla
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:42, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Taa Tylko czemu bracia Brayan w 1/8. Kubot skończy występ w RG chociaż nadzieja jest Trzeba pamiętać, że mimo że Brayanowie mają przewagę rankingu i tym podobnym dzisiaj grali w mixa więc trzeba liczyć na zmęczenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:50, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Revus napisał: | Taa Tylko czemu bracia Brayan w 1/8. Kubot skończy występ w RG chociaż nadzieja jest Trzeba pamiętać, że mimo że Brayanowie mają przewagę rankingu i tym podobnym dzisiaj grali w mixa więc trzeba liczyć na zmęczenie |
no fakt może zle trafili, ale nadzieja jest.
jesli sie nie myle to był ich pierwszy wspolny wystep w turnieju WS, wiec 1/8 to naprawde wielki sukces i nawet jesli przegraja z Brayanami to wstydu nie bedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:58, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A jak wygrają DUN stawia wszystkim piwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:07, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Revus napisał: | A jak wygrają DUN stawia wszystkim piwo |
hehe wasze niedoczekanie, szanse Kubot i Olivier maja marne wiec chyba nie mam czego sie obawiac. Swoja droga to on rzeczywiscie wymiata w deblu, a w singlu w tym roku po prostu dramatycznie. Zreszta jak moze byci naczej skoro samo podejscie jest malo profesjonalne, skoro sie od razu zaklada ze nie zabiegasz poludniowca. Oto wywiad udzielony przez Kubota dla "przegladu sportowego":
Tur nie na mączkę
Przegląd Sportowy | 2007.06.01 10:12
Na korty ziemne mój organizm jest zbyt delikatny – twierdzi nasz najlepszy tenisista, który razem z Austriakiem Oliverem Marachem awansował do drugiej rundy debla. – Nigdy nie zabiegam południowców. Żaden Polak tego w Paryżu nie zrobi – dodaje na łamach "Przeglądu Sportowego".
Z Łukaszem Kubotem rozmawialiśmy nie w sali konferencyjnej, ale w kącie na korytarzu centrum prasowego. Na ścianach, zamiast zdjęć dawnych mistrzów, wisiał plan ewakuacji kortu Philippe’a Chatriera.
Dlaczego?
Bo nie mam tenisa pasującego do wolnych nawierzchni. Gram na dwa, trzy uderzenia, a tak na mączce nie da się już wygrywać. Oczywiście mówię o grze pojedynczej, bo debel ciągle traktuję jako dodatek. Dziś w starciach z Hiszpanami, Argentyńczykami, Włochami liczy się tylko przygotowanie fizyczne. Każdy mecz trzeba „wybiegać”, a ja mam zbyt delikatny organizm.
Przecież przede mną siedzi silny jak tur olbrzym!
I co z tego? Roddick też jest świetnie zbudowany, potężnie serwuje, a tu nie może przejść jednej rundy. Blake podobnie. Oni są nauczeni gry na betonie i na Garrosie nigdy sobie nie poradzą. Polaków dotykają te same problemy co Amerykanów. U nas sezon treningowy na ziemi trwa po prostu za krótko! Nie zabiegam południowców, choćbym nie wiem ile trenował. Powiem teraz szczerze, od serca: tak naprawdę w ogóle nie powinienem występować w turniejach rozgrywanych w Polsce. Ani w Sopocie, ani w Poznaniu, ani w Szczecinie nie jestem w stanie zagrać dwóch równych spotkań. Jeśli w pierwszej rundzie pokonam Hiszpana 6:4 w trzecim secie, w następnej będę umierał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:11, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Delikatny organizm hahaha No nie no dobra nie ma to jak wymówka przynajmniej nie próbował dobierać słów No cóż skoro nasz delikatny tenisista nie wierzy w siebie to nic nie wygra... Powinien się zastanowić nad przygotowaniem psychicznym, może jakiś psycholog
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:21, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nie smiej sie Revus . Lukasz dobrze prawi , takie tlumaczenie jest jak najbardziej do przyjecia . swietne porownanie do Amerykanskich tenisistow . ktorzy w wiekszosc jak Kubot sa tenisistami "wagi ciezkiej" . przy takiej pogodzie zwlaszcza boczne korty robia sie miekkie i wolne . zawodnicy ktorych waga podchodzi pod 100 kg zakopouja sie po kostki w maczce . smieszne to jet tylko z pewnego punktu widzenia
i jesli dodac do tego ze wyzej wymienieni w zaden sposob nie sa stworzeni do cierpliwego przebijania . to wrecz dziwne by bylo gdyby udalo sie przejsc choc runde .
a co do kubota to w swej bazie treningowej w Czechach ma do dyspozycji psychologa sportowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 8:30, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm dziwne, że Ivan ważąc 93 kg świetnie porusza się po korcie. To nie jest problem wagi. Ale pewnej mętalności - i tak nie wygram, i tak go nie wybiegam trochę wiary. Gdyby każdy tak robił Serena nie grała by, bo mówiła by że ją wyśmieja, Federer, że nie gra na RG bo ma nikłe szanse z Nadalem, a Nadal na Wimbledonie bo nie wygra z Federerem. Tu chodzi o jego mało profesjonalne podejście... Szczególnie, gdy to mówi na forum publiczne w czasie wywiadu na Roland Garros jednym z czterech Granslamów. Omg
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:31, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kubot z Marachem nie zdołali pokonać braci Brayan. Jednak zasługuja na pochwałe w końcu udało im sie urwac seta Brayanom / Wiec jest to nielada wyczyn. Beda z nich jeszcze swietni zawodnicy tylko patrzec jak zaczna wygrywac wieksze turnieje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 11:17, 28 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Łukasz jest w 1/2 challengera w Poznaniu Co sądzicie o jego rezultacie?
Bo mnie naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczył Nie dosyć, że udało mu się wygrać 3 mecze pod rząd w całkiem niezłym stylu (co prawda wszystkie z zawodnikami obecnie niżej klasyfikowanymi w rankingu ATP), to jeszcze widać, że myśli na korcie i jest sympatycznym zawodnikiem.
Jakoś tak nigdy specjalnie za nim nie przepadałam, śledziałam jego rezultaty w tych wszystkich challengerach, ale częściej przyprawiały te wyniki o ból głowy, bo zamiast zbliżać się do tej pierwszej setki rankingu, to on się od niej coraz bardziej oddalał.
Teraz jednak widać, że Łukasz złapał [?] formę i można całkiem optymistycznie myśleć o zbliżającym się Us Open...
Obecnie chyba największym jego mankamentem jest forma kondycyjna, bo niestety Łukasz po 1,5 h gry już naprawdę ma wielkie problemy z kondycją i szybkością. Może dlatego coraz częściej decyduje się na zagrywanie skrótów za siatkę, z których owszem parę wyjdzie bardzo efektownie, ale nie mała część zostanie wybita na aut.
Ciekawa jestem jak sobie dzisiaj poradzi w walce o finał z Brazylijczykiem Silvą. Mecz będzie bardzo ciężki, bo Brazylijczyk gra kawał porządnego i regularnego tenisa i może wymęczyć to zwycięstwo.
Łukasz nie pozostaje bez szans, ale już takim entuzjastą nie jestem, żeby widzieć go w finale poznańskiej imprezy
Pożyjemy zobaczymy, oby tylko Łukasz nie zjadł żadnego kurczaka na obiad
|
|
Powrót do góry |
|
|
|