Relacje telewizyjne

Morgenstern

TVP 2 pokazuje na żywo.

Zresztą prawie wszystko jest do obejżenia na [link widoczny dla zalogowanych]

Statystyczny

Jacek Jońca będzie komentował tenisa na igrzyskach olimpijskich. Jego sylwetka:

Pierwsze szlify dziennikarskie zdobywał w gdańskim Radiu Plus, które powstało w 1992 roku. Po prawie dwóch latach pracy, zgłosił się na konkurs ogłoszony przez redakcję sportową TVP w Warszawie na prezenterów i komentatorów. Wygrał go i od 1993 roku rozpoczął staż w tej redakcji. W Komisji Egzaminacyjnej był m.in. redaktor Bohdan Tomaszewski - jego dziennikarski wzór. Nie przypuszczał nawet, że kilka lat później będą razem komentować turniej tenisowy Australian Open.

Sport zawsze był dla niego wielką pasją. Szczególnie dwie dyscypliny: tenis i piłka nożna. Nigdy nie uprawiał sportu wyczynowo, ale nie wyobraża sobie dnia bez aktywności fizycznej. Głównie jest to tenis. W ubiegłym roku wywalczył pierwszy tytuł mistrza Polski dziennikarzy w tenisie podczas Zimowych Mistrzostw Polski, które odbyły się w Poznaniu. W 1986 r. rozpoczął studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Filozoficznym, ale w 1989 roku postanowił wyjechać na dwa lata do Holandii. Po powrocie do kraju ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim (dziennikarstwo na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych). - Poza sportem moje hobby to: dobre wino, dobra literatura i podróże Jak powiedział Willy Opitz: „Życie jest zbyt krótkie, żeby pić niedobre wino”. Jestem wyznawcą tej zasady. Jeśli z racji wykonywanych obowiązków przebywam za granicą to staram się zlokalizować i zwiedzić najbliższy region winiarski – mówi Jacek Jońca. Ma mało czasu na czytanie książek. Jeśli już go znajdzie to poświęca się literaturze iberoamerykańskiej. Ulubieni pisarze to Kolumbijczyk Gabriel Garcia Marqez i Peruwiańczyk Mario Vargas Llossa. – Jego „Pantaleon i wizytantki”, „Miasto i psy" czy „Rozmowa w Katedrze” - to dla mnie arcydzieła. Oczywiście Argentyńczyk Julio Cortazar z kultową „Grą w klas”" to też dla mnie genialna książka. Literatura iberoamerykańska spowodowała zainteresowanie językiem hiszpańskim – dodaje dziennikarz.

Zadania w Pekinie:
- komentowanie zawodów w tenisie stołowym i ziemnym, a także spotkań piłkarskich

Jacek Jońca o Igrzyskach w Pekinie:
Będzie to dla mnie olimpijski debiut, ale jednocześnie wcale nie pierwsza wizyta w Chinach i w Pekinie. Po raz pierwszy zawitałem tam w 1989 roku, gdy w stolicy Państwa Środka trwała właśnie rewolucja studentów. Na Placu Tien-An-Men doszło do krwawego starcia studentów z reżimem komunistycznym. To był natychmiastowy odruch, aby tam pojechać i wspomóc kolegów z Azji. Na tym nie koniec, bo już po powrocie do Polski organizowałem demonstracje pod ambasadą Chin. Nie spodziewam się jednak, abym znalazł się na czarnej liście tego kraju. Skoro otrzymałem akredytacje to widocznie nie okazałem się dla chińskiego systemu groźnym człowiekiem. Druga wizyta w Pekinie będzie zupełnie inna, jak inny jest obecnie ten kraj. Oczywiście daleko jeszcze w Chinach do normalności, ale już pewnie nie zobaczę społeczeństwa w mundurkach.

Wiem doskonale o zakazach, które Chiny wprowadziły na czas igrzysk olimpijskich. Pojadę tam jako dziennikarz, a nie osoba prywatna, dlatego postaram się dostosować do zasad, które nakreślili gospodarze. Inna sprawa, że muszę żyć zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli będę czuł, że łamię regułę, która boleśnie uderza w innych ludzi, to nie zawaham się tego zrobić. W końcu zasady są po to, aby je łamać.

Jako dziennikarz mam nadzieję na dobry występ reprezentantów naszego kraju. Największe nadzieje wiążę z występem Agnieszki Radwańskiej, która niedawno awansowała do czołowej dziesiątki rankingu, więc w Pekinie w naturalny sposób znalazła się w gronie faworytek. Mam natomiast mieszane uczucia, jeśli chodzi o występ tenisistek stołowych. Obie z nich, chociaż reprezentują nasz kraj, to oczywiście nie urodziły się nad Wisłą i zostały importowane do kadry z Chin. Nie potrafię powiedzieć, jak zareaguję, gdyby odniosły sukces. Tyle, że realia są zupełnie inne i szanse na ich sukces są minimalne. Będzie to nie tylko niespodzianka, ale wręcz sensacja, jeśli kompletu medali w Pekinie nie zgarną reprezentanci gospodarzy. Po raz pierwszy można się zetknąć z sytuacją, gdy rywalizacja w tenisie stołowym odbędzie się w specjalnie do tego celu przygotowanej hali sportowej. To świadczy, że Chiny traktują tenis stołowy jako swoje narodowe dobro.

A tak wygląda ten delikwent:

GosiAss

Nigdy go nie słyszałam, ale mam nadzieje ze bedzie ok

gdzies, ktoś pisał ze beda pokazywać w wiekszosci singiel pań i debel panów... to prawda?

i jeszcze czy mozna znaleźć jakąs szczegółową rozpiske godzin i dyscyplin, które beda pokazywac na tvp? bo w programie raczej nie ma tego :kwasny:

jaccol55

Dla mnie nie jest ok. Komentował tegoroczny turniej w Warszawie, od Lorka jest lepszy, ale na wyżyny raczej się nie wzniesie.

gosea

Wystarczy,ze duzo nie bedzie mowil i bedzie OK :hyhy:

jaccol55

jaccol55

iTVP transmituje mecz Jankovic, więc jak ktoś chce...

[link widoczny dla zalogowanych]

aś

Dzięki Kuba