Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:44, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Lleyton grał dzisiaj naprawdę dobrze. Po drugiej stronie nie stał niby aż tak wymagający przeciwnik, ale Chris dysponuje świetnym serwisem, a gracze tego typu zawsze są niebezpieczni. Ale Hewitt świetnie serwował, grał agresywnie, nieźle mijał i przede wszystkim imponował returnem. Kilka było naprawdę piorunujących. A teraz mecz z Rochusem i jeśli zagra na podobnym poziomie, to półfinał ma w kieszeni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:48, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
podmienili mi gamonia jak nic
zadnych df-ów
zadnych foot faultów...
1. serwis 63 %
nie wiem ile piłek zepsul,
ale chyba na palcach jednej reki mozna policzyc
a jak juz dochodzilo do wymian
to Chris nie mial praktycznie nic do powiedzenia
ale serwis Chrisowi w drugim secie siedział ze ho ho
a Lleyton grał p r z e c u d o w n i e
mamy cwiercfinal
Lleyton Hewitt def. Chris Guccione 6-2 7-6(4)
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Sob 5:07, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
mamy połfinał
Lleyton Hewitt def. Christophe Rochus 6-2 6-3
no niech on gra to ja nie bede panikowac ( az tak )
serwis w miare, za to wygrane piłki po pierwszym juz bardzo dobrze
troche za duzo niewymuszonych błedów
pare razy glupie prezenty Rochusowi zrobił
no i przegrane podanie przy serwisie na mecz przy stanie 5-2 ( tam pierwszy i ostatni df)
jutro Roddick
mysle ze szanse sa 40 do 60 ze w skazaniem na Roda
z tym ze nie widzialam zadnego meczu Andy'ego,
i zakladam ze gamon mi sie nie zepsuje ; )
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukurykupryku
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 3276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z nienacka Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:05, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
40:60
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:12, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
no i mamy pierwszego finaliste
w meczu bez historii
Radek Stepanek pokonał Dudi(ego?) Sele 6-3 6-1
przy tak grajacym Radziu Sela nie mial zadnych szans
w ostaniej chwili uratował sie przed bajglem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yannick
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:31, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
RADEK jest jak wino,czym starszy tym lepszy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:30, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No i Lleyton przegrał z Roddickiem, ale Australijczyk rozegrał naprawdę bardzo dobry mecz i w ogóle turniej. Ten wygrany tb wprowadził do gry Amerykanina więcej spokoju i pewności siebie, co zapewne zadecydowało o wyniku trzeciego seta. Niemniej jednak Hewitt grał bardzo agresywnie, dobrze serwował i naprawdę nieźle operował wolejem (szczególnie to spięcie pod siatką w pierwszym gemie trzeciego seta było piękne). A przede wszystkim zadziwiał mnie determinacją - biegał do każdej piłki i widać było, że gra sprawia mu ogromną przyjemność. Zdaje się, że Gamoń odnajduje formę .
Roddick od początku sezonu gra nieźle i chyba czas najwyższy, aby wziąć rewanż na Radku za San Jose i zdobyć pierwszy tytuł w tym sezonie. Chociaż Czech ostatnio się rozkręcił i będzie ciężko go zatrzymać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:33, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Lleyton Hewitt vs. Andy Roddick 6-2 6-7(4-7) 4-6
wysmienity mecz godny finalu, ze sie pokusze o takie stwierdzenie;
Lleytona tak grajacego nie widzialam od IW2005
Roddick sie rozkrecił i od drugiego seta zagral znakomicie
szkoda tej porazki bo byla szansa i to duza
ale ja jestem przeszczesliwa widzac go w takiej formie ( a przeciez to nie jest jego 100%)
zaczynam serio wierzyc w jego powrot do czołowki
dzieki chlopaki za wspaniale widowisko
dzieki gamon ze kolejny raz moge byc dumna z ciebie ; )
jest jeszcze jeden plus: jutro final obejrze na tzw. luzaku
bo to co dzis moj organizm wyczynial to glowa mala xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:38, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się ciesze, że dzisiaj już dłuższymi momentami mogłem oglądać tego Hewitt'a, którego jeszcze niedawno tak ubóstwiałem i ubóstwiam.
Brakuje jeszcze tylko tej ściany, która przebijała dosłownie każdą piłkę, ale to do wyćwiczenia na treningu podczas tego sezonu.
Najważniejsze, że znów można oglądać go jak gra, nie ważne czy przegrywa, czy wygrywa - ważne że gra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yannick
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:38, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Tak dobrego występu Lleytona. to dawno nie widziałem.Szczególnie w pierwszym secie którego spokojnie mógł wygrać nawet do zera.Andy w tym secie marnie operował serwisem,był spięty nie mógł złapać rytmu meczowego a gamoń biegał do wszystkich piłek.W drugim secie sytuacja powoli się odwracała,Lleyton z każdym gemem słabł a Andy zaczął świetnie serwować , w tie breaku tylko potwierdził ze wraca do gry.Ogólnie niezły mecz, zadziwiła mnie frekwencja.Taki hit Roddick-Hewitt a na trybunach duże pustki ,jak na jakimś challengerze. Widać ze w Memphis raczej tenisa nie kochają.Gamoń w takiej formie, będzie głównym faworytem do wygrania gorzej obsadzonego w tym roku Delray Beach. I niech wreszcie coś wygra bo gra przyzwoicie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:50, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Yannick napisał: | (...).W drugim secie sytuacja powoli się odwracała,Lleyton z każdym gemem słabł (..) |
no prosze Cie
Lleyton do konca gral na tym samym poziomie
to Andy zaczal grac znakomicie
a przede wszystkim zaczal rewelacyjnie serwowac
przez co zmniejszal szanse Lleytona na odebranie serwisu
tak naprawde gdyby nie chwilowa zawiecha w tym jednym gemie
i ta pilka w siate to moglo dojsc do drugiego tb
z tym ze przy tak serwujacym Andym
w tb szanse gamonia malaly do 0
to co bylo najbardziej wkurzajace to brak Sokolego Oka
bylo kilka spornych piłek:
ta dobra pilka Roda, ktora sedzia ze stołka poprawil na aut
ta pilka Lleytona co to ja do dzis nie wiem czy byla dobra czy nie,
a uznano ja za dobra
as gamonia ktorego nie uznano itp.
dzieki bogu zadna z tych spornych pilek nie zawazyla na wyniku
|
|
Powrót do góry |
|
|
|