ATP Indian Wells "Masters 1000" - Wątek główny

Cinek · Wysłany: Sob 22:29, 07 Mar 2009 Temat postu:

Hewitt się załapał, a karina się martwiła, że coś o WC dla niego nie ma.

karinka · Wysłany: Sob 22:32, 07 Mar 2009 Temat postu:

bo ja dopiero poźniej zalapałam
ze ranking z 19 stycznia jest brany pod uwage Laughing

Tommy

Mozi · Wysłany: Sob 22:38, 07 Mar 2009 Temat postu:

a wiecie którego dokładnie rozpoczyna się turniej bo się zagubiłem, na oficjalnej stronie coś tam pisze ale to strasznie zagmatwane i mi się pochrzaniło ... 12 w czwartek jest start turnieju - 1 dzień, 1 rundy ?

Raddcik · Wysłany: Sob 22:40, 07 Mar 2009 Temat postu:

Mozi · Wysłany: Sob 23:10, 07 Mar 2009 Temat postu:

dzięki, naprawde czekam z niecierpliwością

Nie rozumiem tylko 1 rzeczy, u kobiet turniej startuje 1 dzień wcześniej ? Jak to ?

Pawel_Maiden · Wysłany: Wto 20:26, 10 Mar 2009 Temat postu:

dlaczego turniej nie startuje od niedzieli lub poniedziałku tylko w połowie tygodnia ? co to za jaja

Isha · Wysłany: Wto 20:28, 10 Mar 2009 Temat postu:

Turnieje w Indian Wells i Miami zawsze startują w środku tygodnia - to są jedyne turnieje ATP/WTA które zajmują 2 tygodnie. Nie gra jednak 128 zawodników jak w WS więc nie ma potrzeby grania od poniedziałku.

Przynajmniej tak jest w WTA

Cinek · Wysłany: Czw 11:56, 12 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] -> Możliwe, że tutaj dziś będzie jakaś transmisja IW.

Raddcik · Wysłany: Czw 15:51, 12 Mar 2009 Temat postu:

karinka · Wysłany: Pią 0:33, 13 Mar 2009 Temat postu:

to ja napisze o meczu ktorego nie widzialam i bede udawac madra xD

Lleyton Hewitt def. Jan Hernych 7-6(3) 6-3

Lleyton jak to on w mecz wchodził dlugo
i pierwszy set sie roztsrzygnal w tb
co nie zmienia faktu
ze 4 bp w jednym gemie skopac to jest wyczyn ( ale on potrafił i 7 calkiem niedawno, wiec i tak jest postep)

nawet ładnie wygrywał swoje gemy
czesto na sucho

no ale serwis to lezy i kwiczy
to jest ewidentnie sprawa pooperacyjna
i poki tego nie poprawi to bedzie cieżko

45% w pierwszym secie
61% w drugim
co daje 51% w meczu

a teraz to ja poprosze wywiad i sprawozdanie jak sie czujemy

ale jest cudnie i tak

edit:
dzis juz wiem ze sie dobrze czujemy ; )

Deva87 · Wysłany: Pią 14:52, 13 Mar 2009 Temat postu:

Nieźle się zaczęło. Dwóch zawodników, których lubię pożegnało się z turniejem (Tipsarevic, Nishikori). Dobrze, że przynajmniej Gulbis awansował

karinka · Wysłany: Pią 16:47, 13 Mar 2009 Temat postu:

a ja sie zastanawiam co soe dzieje z Tipsarem
on nigdy nie był specjalnie regularny,
bo to dusza artystyczna i on jest ponad to ; )
ale to co sie z nim dzieje ostatnio to jest jakas katastrofa...

montano · Wysłany: Pią 17:24, 13 Mar 2009 Temat postu:

Tipsarowi tylko raz w tym sezonie udało się wygrać dwa mecze pod rząd - zdaje się, że on konsekwentnie rozwija swój artyzm i jest już nie tylko ponad regularność, ale także ponad wygrywanie w ogóle.
Podczas meczu woli się zajmować plastrami na palcach niż grać na przykład Rolling Eyes

.
Oczywiście ewentualnych powodów jego złej gry też ciężko się doszukać, bo jako artysta lubi roztaczać wokół siebie aurę tajemniczości Laughing

.
W IW on i tak nic nie bronił, ale ja jestem ciekawy jak on będzie po Miami wyglądał - w zeszłym roku był tam w ćwierćfinale. Już widzę jak dochodzi do niego w tym roku Rolling Eyes

.

Gamoń i Gulbis wygrali na szczęście, ale ja jestem zdziwiony tak gładką w sumie porażką Nishikoriego. Spodziewałem się, że przynajmniej trochę pomęczy Chorwackiego weterana, a on sześć gemów ugrał zaledwie Confused

.

karinka · Wysłany: Nie 9:06, 15 Mar 2009 Temat postu:

Lleyton Hewitt - Fernando Gonzalez 6-4 2-6 3-6

serwis - tragedia
niewymuszone bledy - jakby sie z kims umowil, ze potrafi duzo
i zrobil duzo (54)

w pewnym momencie byl tak wkurzony na siebie po jednymz df-ów
ze to co zrobil w nasteonych dwoch pilkach
to bylo ewidentnie "na złośc samemu sobie"

obaj zagrali baaardzo sredni mecz
ale Lleyton zalatwił sie tym serwisem
choc oczywiscie nie mozna wszystkiego zwalac na serwis
bo ten wolej np. to był wybitnie uroczy...
i jeszcze kilka takich perelek by sie znalazło
szczegolnie po df-ach mial jakis perwersyjny pociag do samozniszczenia
ale w sumie mu sie nie dziwie

aha, nie wiem czy własnie nie wylatujemy z top 100

ale on w koncu zacznie wygrywac
biegał świetnie
i chyba go nie bolalo
a to jest jeszcze caly czas najwazniejsze

Alice · Wysłany: Nie 11:40, 15 Mar 2009 Temat postu: