|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:34, 06 Sty 2009 PRZENIESIONY Wto 20:09, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Michał *5-4 w pierwszym secie i serwuje, by wygrać seta.
Come on!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
J-Boogie
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: w nieustającej podróży do Barcelony! Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:19, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
hmm transmituje jakas tv ten turniej?
ja ostatnio mam malo cZasu i jestem nie poinformowana :/
widze ze Rafa swietnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Statystyczny
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 2748
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wyspy Marshalla Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:51, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
I już po kolejnym dniu.
Na początku mogliśmy obserwować pojedynek Rafaela Nadala z Fabricem Santoro. Nadal kompletnie rozwalił biednego Francuza, wygrywając 6/0 6/1 w 46 minut. Miał niezłe pierwsze podanie, 74 % i sześciokrotnie przełamał rywala, nie dając mu ani jednego breakpointa.
Następnym meczem była gra Arnauda Clementa, niegdyś dziesiętej rakiety świata ze świetnym challengerowcem, leworęcznym Diego Junqueirą. Mimo lepszej pozycji w rankingu Argentyńczyka, to raczej Francuz był faworytem. Spełnił pokładane w nim oczekiwania, wygrywając gładziutko 6/1 6/2. Wszystkie jego statystyki były lepsze od Junqueiry.
Kolejny pojedynek elektryzował wielu kibiców na całym świecie. Rozstawiony z szóstką Igor Andrejew grał z Michaiłem Jużnym ( który od czasu pamiętnego boju z Almagro nie doszedł ani razu do 1/4 finału żadnego turnieju) . Lepiej zaczął ten pierwszy, który triumfował 6/4 w pierwszej odsłonie , skrupulatnie wykorzystując przełamanie. Jużny nie zamierzał się poddać i w drugim secie wygrał 6/3 (punkty wygrane po drugim serwisie 8/8, 100 % !) . Kolejny set też zakończył się 6/4,ale tym razem dla Jużnego. Ten bardzo ciekawy mecz zakończył się po dokładnie dwóch godzinach.
Czas na pierwszą niespodziankę tego dnia. Alexander Peya, który zakwalifikował się do turnieju, pokonując w ostatniej rundzie eliminacji Łukasza Kubota wyszedł na kort razem z Dmitrijem Tursunovem, obecnie 24 rakietą światą. Wszystko zaczęło się po myśli Rosjanina . Pierwszy set krótki- 6/2 . Najprawdopodobniejszy był triumf "Dimy" w dwóch setach. Tymczasem Peya pokazał, że umie walczyć i kolejnego seta wygrał 6/3. Decydująca partia była zacięta, ale niespodziewanie rozstrzygnięta triumfem Austriaka 6/4 po blisko dwóch godzinach walki.
Andy Murray, wielka gwiazda turnieju w Katarze w pierwszym meczu spotkał się z bardzo dobrym zawodnikiem średniej klasy, Albertem Montanesem ( świetny challengerowiec oraz triumfator ATP w Amersfoot). Wszystko było jasne przed meczem, niewiadomą był jedynie wymiar wygranej Brytyjczyka. Andy nie męczył się długo, zaledwie godzinę i piętnaście minut, wygrywając swobodnie 6/2 6/4.
Chyba najmniej ciekawym spotkaniem dnia dzisiejszego było starcie Philippa Kochlschreibera rozstawionego z ósemką z niespodziewanym kwalifikantem ze Szwajcarii, Marco Chiudinellim (teraz ATP 603 ,kiedyś 129). Niektórzy obstawiali nawet rowerek na korzyść Niemca, ale popularny Kohli dość nieoczekiwanie oddał aż siedem gemów słabszemu rywalowi. Skończyło się na 6/4 6/3 w 75 minut.
Kristof Vliegen miał dziś trudny orzech do zgryzienia z niezłym Hiszpanem, Oscarem Hernandezem. Panowie pojedynkowali się ponad dwie i pół godziny. Pierwszy set łatwo padł łupem Belga 6/1 , ale Oscar w drugiej odsłonie przełamał Vliegena dwukrotnie i wygrał w tie-breaku 7-4. Kolejny musiał być rozstrzygnięty w kolejnej swoistej dogrywce, tym razem Kristof był górą, triumfując do pięciu i łącznie 6/1 6/7 7/6.
Roger Federer zagrał dzisiaj bardzo dobry mecz z poprawnym Włochem Potito Starce. Szwajcar nie dał szansy przeciwnikowi ani w pierwszym, ani w drugim secie. Oba zakończyły się wynikami 6/2. To spotkanie trwało zaledwie 48 minut i nie przyniosło żadnych wniosków, oprócz tego,że "Fed" grał dziś naprawdę dobry tenis.
Najbardziej interesowało nas dziś starcie polskiego kwalifikanta, Michała Przysiężnego ze Słowakiem Karolem Beckiem. Wszystko było dobrze, Polak triumfował 6/4 w pierwszym secie. Tym samym odpowiedział Beck, następny set był bardzo zacięty. Słowak miał trzy piłki meczowe przy 6/5. Michał zdołał obronić dwie z nich, przy trzeciej zmuszonej był skapitulować.
Dodam tylko, że Polacy dostali lanie 6/1 7/6 od Peyi oraz Petzschnera (ostrzegałem!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|