|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:57, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
damian123 napisał: | Rzeczywiście jest przesadą.Ale keti to jest forum i każdy może miec swoje zdanie |
Damian a Tobie co?
forum jest po to zeby rozmawiac, a rozmowa polega miedzy innymi na ustosunkowaniu sie do wypowiedzi kogos innego
dziekuje za wyjasnienie, co to jest forum, doprawdy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
damian123
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:01, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wiem do czego jest forum,tylko że ty to zdanie negujesz.
Dzięki że dziekujesz za wyjasnienie :]
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:05, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Neguje bo sie z nim nie zgadzam - na tym to mniej wiecej polega. I dla mnie EOT
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosea
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 4503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Sob 19:05, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Damian a ja bym chetnie zobaczyla chociaz jednego, merytorycznego posta z twojej strony,naprawde. :]
Bo to, co ty robisz to jest nabijanie postow nic wiecej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:47, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
keti napisał: | a mi ani nie zal, ani nie szkoda, ani nie przykro;
ta kontuzja była w połowie trzeciego seta, po tym jak toczył sie ten mecz do konca, mozna uznac, iz wpływ ona mogła miec na seta trzeciego - tu jak najbardziej, jednak jesli ktos wyciaga z 1-5 na tie-breaka i tego tie-breaka wygrywa, to nie mozna jej wyolbrzymiac, a z tego co oamietam to piatey set tez nie był grany "do jednej bramiki", ze tak uzyje piłkarskiej przenośni
i bardzo prosze o niepomniejszanie zasług Lleytona, bo w swietle tego meczu jak i innych-wczesniejszych jest to jawna niesprawiedliwosc |
Jesli odebralas to jako umniejszenie osiągniecia Lleytona , to zmylily Cie pozory , wygrał oczywiscie jak najbardziej zasłuzenie , ale jednak , watpliwosci czy stało by sie tak bez "pomocy" Marcosa są przynajmniej dla mnie spore , bo skręcona kostka , to nie jest kontuzja typu skaloczony palec czy ból zęba . Jestem wiecej niz pewny ze gdyby nie był to turniej wielkoszlemowy , Baghdatis zszedł by z kortu bez żalu , ale gra byla warta swieczki , kontynuował tez dlatego ze nie chciał rozczarowac tak swietnej publicznosci . Nie skreczowal bo ma niezlomny charakter i zawsze mimo wszelkich przeciwienstw dązy do zwyciestwa , jest typem gracza ktorego trudne sytuacje maxymalnie mobilizują , bo w koncu ma w sobie sile ktora nie pozwala mu sie poddac nawet gdy jest beznadziejnie . Jak jeszcze wytlumaczyc to ze Hewitt przegral seta prowadząc 5-1 . Ano podejrzewam ze Lleyton za wczesnie wygral ten mecz w glowie , zobaczył tez ze jego oboz wyraznie sie odpręzył itp. itd. co oczywiscie bylo reakcja jak najbardziej naturalna widzialem dziesiątki meczy w ktorych gracze wysoko prowadzący majac po drugiej stranie siatki niepelnosprytnego dekoncentrowali sie i w banalny sposob oddawali punkty , i nie wiem czy Tony Roche glosno nie myslal o zakopaniu sie pod ziemie widząc jak Kangur w czwartym secie nie potrafi dobic cierpiacego rywala na szczescie dla siebie i dla Aussi odblokował sie na czas w secie piątym w ktorym Marcos serwowal drugie serwisy po 120-140 km\h , i do wielu pilek dobiegał juz spozniony o jedno tempo , czy tylko ze zmeczenia ? szczerze wątpie .
Ostatnio zmieniony przez Sydney dnia Nie 11:48, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:55, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Sydney napisał: |
Jesli odebralas to jako umniejszenie osiągniecia Lleytona , to zmylily Cie pozory , wygrał oczywiscie jak najbardziej zasłuzenie , ale jednak , watpliwosci czy stało by sie tak bez "pomocy" Marcosa są przynajmniej dla mnie spore , bo skręcona kostka , to nie jest kontuzja typu skaloczony palec czy ból zęba . Jestem wiecej niz pewny ze gdyby nie był to turniej wielkoszlemowy , Baghdatis zszedł by z kortu bez żalu , ale gra byla warta swieczki , kontynuował tez dlatego ze nie chciał rozczarowac tak swietnej publicznosci . Nie skreczowal bo ma niezlomny charakter i zawsze mimo wszelkich przeciwienstw dązy do zwyciestwa , jest typem gracza ktorego trudne sytuacje maxymalnie mobilizują , bo w koncu ma w sobie sile ktora nie pozwala mu sie poddac nawet gdy jest beznadziejnie . Jak jeszcze wytlumaczyc to ze Hewitt przegral seta prowadząc 5-1 . Ano podejrzewam ze Lleyton za wczesnie wygral ten mecz w glowie , zobaczył tez ze jego oboz wyraznie sie odpręzył itp. itd. co oczywiscie bylo reakcja jak najbardziej naturalna widzialem dziesiątki meczy w ktorych gracze wysoko prowadzący majac po drugiej stranie siatki niepelnosprytnego dekoncentrowali sie i w banalny sposob oddawali punkty , i nie wiem czy Tony Roche glosno nie myslal o zakopaniu sie pod ziemie widząc jak Kangur w czwartym secie nie potrafi dobic cierpiacego rywala na szczescie dla siebie i dla Aussi odblokował sie na czas w secie piątym w ktorym Marcos serwowal drugie serwisy po 120-140 km\h , i do wielu pilek dobiegał juz spozniony o jedno tempo , czy tylko ze zmeczenia ? szczerze wątpie . |
no tutaj juz bardziej sie moge z Toba zgodzic
mecz był bardzo wyczerpujący z obu stron
niemniej jednak równiez w piatym secie, Marcos nie był bez szans
obaj zagrali fantastyczny mecz i tak naprawde do konca nie było wiadomo jak to sie skonczy
i tez napiasałam wczesniej, ze na pewno kontuzja Marcosa miała wpływ na przebieg meczu
Twoj poprzedni post odczytałam po prostu jako negujący zasłuzonośc wygranej Lleytona - teraz widze, ze błednie, za co przepraszam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:15, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
keti napisał: |
Twoj poprzedni post odczytałam po prostu jako negujący zasłuzonośc wygranej Lleytona - teraz widze, ze błednie, za co przepraszam |
Ale nikt sie nie gniewa , skoro go tak odczytalas to pewnie za bardzo pojechalem po calosci , moze tez podswiadomie troche , poprzez to ze Lleyton do moich ulubiencow nigdy sie nie zaliczał , tak na marginesie uprzedził mnie do siebie konfliktami z wladzami ATP i tym ze kiedys zarzucił czarnoskorym arbitrom ze Ci sprzyjajali Blakowi w jednym z ich meczow na Us Open .
Z drugiej strony wiem ze takie zachowania to juz przeszlosc , Lelyton wydoroslał , wyciszył sie , głupstewka juz za nim
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|