|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rusishe bandit home ! Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:48, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No Lleyton dał dziś lekko ciała ale ja myśle, że powodem tego też może być fakt, poza naprawde dobrym tenisem Istomina, że on sie zwyczajnie nie spodzieał, że człowiek numer dwieście coś tam potrafi tak wiele. Wogóle dziwne jest, że jak już w zasadzie miał odzyskana jako taką kontrole nad meczem oddał trzeciego seta. Z drugiej jednak strony Uzbek miał dzień konia prawdopodobnie no bo gdyby on tak grał cały czas to z pewnością był by wyżej w rankingu. Ot i cała filozofia.
Kurcze, że ten Fabrycy ma już 35 lat, ja będę strasznie żałować jak on odwiesi rakiete na haczyk. Dla mnie ten mecz spełnił moje oczekiwania jeśli idzie o odczucia estetyczne. Wynik spotkania jest dla Francuza bardzo surowy no ale z góry obaj wiedzieli, że ten mecz będzie grany troche inaczej. Wystarczy wspomnieć, że Roger uśmiechał sie naprawde często :] No więc, loby, skróty, slajsy, spektakularne odbrony to było to co cieszy oko najbardziej. A fakt, że Federer po skończonym meczu przeszedł przez środek siatki żeby uścisnąć prawice Fabryca, niech świadczy o szcunku i wielkiej sympatii Mistrza dla Magika
Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Czw 10:49, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:52, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ale fajny mecz Santoro, szkoda że wynik nie proporcjonalny do starań
dzisiaj nudno, żadnych sensacji, no chyba że Verdasco i Tursunov ale to nic takiego...
teraz Marat, ale nie ważne kto wygra w następnej rundzie nie będzie miał przyjaznej publiczności.
A Lleyton dalej niż do czwartej rundy też na pewno nie zajdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raddcik
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stamtąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:06, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Lleyton dzisiaj zwłaszcza w koncówce 3 seta strasznie zawiódl,pewnie myslami juz był przy meczu 3 rundy,zastanawiał się z kim zagra czy z Maratem czy z Marcosem :] ,aż z tego rokojarzenia stracił 4 gemy podrząd i oddał seta uzbekowi ktory prezentował sie naprawde nieźle,dopiero w 4 secie Hewitt udowodnił kto jest lepszy, i w 3 rundzie pojedynek Hewitta zapowiada sie bardzo ciekawie,i niema znaczenia czy to bedzie Safin czy Baghdatis
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:10, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ale Piła !!!!!!
Marat, jestes wielki! (rzuca sie przy sieci jak za dawnych czasow )
5-2 w secie nr 3.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rusishe bandit home ! Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:55, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
6-4 6-4 2-6 3-6
Gramy piątego seta - Marat niczym raniony niedźwiedź - zabójstwo !!
EDIT:
6-2 dla Marcosa w piątym ...
Impossible is ..... impossible . Tu sie już nic więcej nie zmieni, nawet widać, że sie starał, że chciał, kolejny raz chciał no ale czasu sie nie oszuka. Ja osobiście nie wierze, że jeszcze kiedykolwiek to będzie TO. I tylko pytanie czy mimo wszystko będzie coś w palanach startowych dalej, chyba nie ...
Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Czw 14:35, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:39, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
szkoda, tak chcialam zeby sie spotkał z Lleytonem...
po pierwsze, bo tez go libie, po drugie, bo jak sie dwóch takich jak oni spotykaja, to nudno byc nie moze, a po trzecie byłaby to taka mała zemsta, bo przegranej Lleytona jeszcze nie dopuszczam do mysli, pozwalam mu przegrac dopiero z Rogerem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:56, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
:hurra: :hurra: :hurra:
Dzisiejszy dzień tak jak się zaczła tak i się skończył czyli cudownie.
Mecz Federera z Santoro - poezja !! Panowie dali piekny pokaz prawdziwego tenisa i tylko żal, ze takcy zawodnicy jak Santoro odchodza w zapomnienie, bo obecnie trudno zobaczyc mecz z takimi pieknymi zagraniami przy siatce a przy tym takze zawodników, którzy dysponowali by takimi umiejętonściami. Mimo, ze wynik by z góry znany to z czysta przyjemnościa ogladało sie ich gre. A ten odebrany smecz przez Santoro - w końcu to magik ;]
James też sobie całkiem nieźle poczyna, jak narazie wiekszych problemów nie ma i mam nadzieje, ze w 1/4 sie zamelduje.
I na deser mecz dnia- Safin z Baghdatisem. Dzieki dbaniu mojej szkoły o fanów tenisa mogłam obejrzec dzisiejszy mecz
Ogólnie obydwaj grali nie równo, ale po dwoch pierwszych setach nie spodziewałam, ze Marat sie podniesie i doprowadzi do 5 seta. Marcos spóśił z tonu, ale za to Safin grał jak natchniony juz mozna było sadzić, ze zagra w 3 rundzie z Leytonem. Nie uwierzył, ze może wygrac, a do tego proste błedy i breaknie odrobił.
Marcos !!
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:05, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
DLACZEGO ?!
nie może być tak jak kiedyś?
Marata ciągle stać na niesamowite akcje, ale tak jak on psuje....
w trzecim i czwartym walczył, tylko dlaczego tak późno
jak zaczął sie ten mecz od razu pomyślałam sobie że po trzech setach napisze tu że mecz był beznadziejny, ale mimo wszystkich popsutych piłek było co oglądać
pod koniec naprawdę uwierzyłam, ale statystyki niestety się nie pomyliły....
co dalej z karierą Marata?
mógłby jeszcze trochę pograc, ale jeżeli to będzie tak wyglądać to nie wiem czy jest sens....
Trzymam kciuki za Lleytona, chociaż Marcosa też bardzo lubię, pewnie Kangur wygra, ma więcej sił i ma publiczność, tylko wiadomo co potem...
Trzeba była wygrać ten AO jak jeszcze było się w czołówce Lleyton....
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiek_16
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:25, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że Marat i Bagietka grali tak długo, mogłem przynajmniej chwilę zerknąć po powrocie ze szkoły.Cóż, 4 set dobry w wykonaniu Marata i po tym gładko wygranym spodziewałem się zwycięstwa Rosjanina, tymczasem Marcos podniósł się i wygrał to bardzo zacięte spotkanie. Nie lubię zbytnio Cypryjczyka i nie ukrywam, że trzymałem mocno kciuki za Marata. Cóż nie udało się i tak też bywa. Moim zdaniem Marat powinien wziąść się porządnie do roboty bo pokazał dzisiaj, że jeszcze stać go na naprawdę wiele.
Z dzisiejszych wyników bardzo cieszy mnie zwycięstwo Sama nad Dimą. Zdaję się, że Amerykanin powoli dojrzewa tenisowo - liczę na dobre spotkanie z Novakiem.Cieszy również bardzo pewne zwycięstwo Jamesa :] nad swoim rodakiem Russelem.Co do innych spotkań to też zdziwiła mnie świetna postawa Luczaka w meczu z Nalbim. Choć przegrał dużo zyskał w moich oczach.
Z jutrzejszych spotkań chyba najciekawiej zapowiadają się mecze Roddick - Kohli i Jużny - Karlovic. Gasquet i Nadal raczej powinni łatwo uporać się ze swoimi rywalami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:48, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ja mam nadzieje, ze jutro nie zawiedzie mnie Juzny i przgoni gdzie pieprz rosnie Karlovica, bo jak dla mnie facet tylko zawadza...
no i Masza, zeby grała tak samo ja wczoraj...
a co do Marcosa, to mam nadzieje ze nie da rady Lleytonowi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
damian123
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:02, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
keti napisał: |
no i Masza, zeby grała tak samo ja wczoraj...
| To jest Men Singles a nie women
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:04, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Jak widać po pojedynku Safina z Baghdatisem, nie tylko kobieta zmienną jest... Mecz był bardzo emocjonujący, ale poziom fatalny. Było kilka ładnych akcji, ale po zawodnikach tej klasy należało się spodziewać czegoś więcej. Jeśli chodzi o Marata: jak się postara to wróci do Top 20, ale nigdzie wyżej go nie widzę. Chłopak przehulał swój talent i tyle (tak a propos: ta anegdota Stopy o "safinetkach" była rewelacyjna :]). Mi najbardziej zaimponowała ta płynność ruchu przy najlepszych forehandach Marcosa... Jakby muskał tą piłkę, a nie walił z całą siłą... Bajka. No i ta "beckerowska" akcja Safina - też cudo.
Ostatnio zmieniony przez montano dnia Czw 17:06, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:07, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
damian123 napisał: | keti napisał: |
no i Masza, zeby grała tak samo ja wczoraj...
| To jest Men Singles a nie women |
wiem, ale nie bede pisac jednego zdania jako oddzielny post, to była taka dopowiedź
opowiedzcie angdotke o safinetkach, bo ja tylko ogladałam na kompie wynik on-line, pliiiissss
Ostatnio zmieniony przez karinka dnia Czw 17:13, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:57, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
keti napisał: |
a co do Marcosa, to mam nadzieje ze nie da rady Lleytonowi... |
Sądze że Marcos nie będzie miał jakiś szczegołnych kłopotów,Hewitt jest słaby i wystarczy trochę lepszy gracz żeby to aż nazbyt bolesnie uwypuklić, mi wystarczyly 3 h z Istominem żeby sie przekonać że czas tego gracza minął bezpowrotnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murad
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:51, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Roger nie popuścił zanadto Fabricowi, ale i tak było na co patrzeć.
Przedturniejowe "pogróżki" Hewitta, że jest w formie i może wygrać AO okazują się być słowami, które nie mają za wiele wspólnego z realiami. Mecz z tym Uzbekiem dobitnie to pokazał
Liczę, że Marcos odprawi "Kangura". Cieszy mnie, że Cypryjczyk zdołał pokonać Safina. Liczę na kolejne zwycięstwo Gasqueta.
Ostatnio zmieniony przez Murad dnia Czw 18:53, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|