Toronto R2: Djokovic (3) - Dancevic 6-4 6-4

Kubecki

Obydwaj panowie w ubieglorocznym turnieju Rogers Cup zaprezentowali się doskonale. Djokovic - obrońca tytułu kontra ćwierćfinalista 2007 - Dancevic.

Kto okaże się lepszy w tym pojedynku? Novak musi sobie zrekompensować niepowodzenie na Wimbledonie, ponadto wystepuje tu jako obronca tytulu i o jakiejkolwiek wpadce nie moze byc mowy.

Zapraszam do bogatej dyskusji

Statystyczny

Nie znam formy Djokovica,ale sądzę ,że jest daleka od ideału . Jeśli natomiast chodzi o Dancevica,to ciągle męczy mnie porażka z tym nieszczęsnym Armitrajem w Newport,ale wygrana z Ancicem napawa optymizmem. W związku z tym stawiam na 3 sety dla Dancevica.

Chris

Nole jest w dobrej formie i na pewno będzie chciał obronić tytuł, więc Novak w 2 setach.

Ajde Nole!

montano

Novak długo nie grał i może potrzebować trochę czasu, żeby złapać rytm. W związku z tym Dancevic może urwać seta, ale nic więcej. Djokovic na hardzie czuje się wspaniale i nie wierzę, aby Frank mógł mu realnie zagrozić. Tym bardziej, że Kanadyjczyk ma bardzo nieustabilizowaną formę.

DUN I LOVE

2-0 Novak - szkoda mi Franka, ale chyba nie ma innej opcji. Kanadyjczyk nie prezentuje w chocby 70% tej formy, co przed rokiem, gdzie Vamosowi seta zabral w 1/4.

Statystyczny

No i skończyło się in straight- 6/4 6/4 Sad

Kubecki

Brawo Novak

Meczu nie widzialem, ale cieszy zwycięstwo. Powodzenia dalej

Chris

:hurra: Przeciwnik, wbrew pozorom łatwy nie był

Oby tak dalej. Ajde!

Nula

Tak jak wcześniej pisaliście, Frank to nie jest ten zawodnik sprzed roku. B dobrze serwował i to go trzymało przy swoich podaniach.. A Novak potrzebuje czasu, żeby wejśc w gre po tak długiej przerwie, 2 serwis katastrofa - w I secie Frank go ogrywał jak chciał. Ale z meczu na mecz bedzie co raz lepiej

montano

Z tego co widziałem, a połowę meczu przespałem, Frank nie zagrał aż tak źle (szczególnie serwis i wolej były nie najgorsze), aczkolwiek to jest Novak i hard, więc nawet nie zapachniało sensacją. Djokovic zaprezentował się całkiem dobrze i kto wie, czy nie pokusi się o obronę tytułu.