|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:02, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Powaznie Querrey pokonal Ryska ?!
Przeciez to niemozliwe Wy to potraficie rozbudzic czlowieka
Pewnego lutego popoludnia tez sie zdrzemnalem w dzien i jak sie przebudzilem to przeczytalem tu, ze Seppi pokonal Nadala w Rotterdamie :]
Jeszcze zaznacze, ze dzis podobal mi sie mecz JCF - Nadal , klasyka gry na cegle w wykonaniu Hiszpanow. Jedni to wueilbiaja, inni wrecz rpzeciwnie - ja chyba zapisuje sie do tej 1-wszej grupy. Juanowi starczylo pary na 1 seta, pozniej juz niepodzielnie rzadzil Rybak.
Jutro tez nie powinno byc niespodzianki. Ferrer wygrla ostatnie 2 mecze, jest w formie i mysle, ze to wystarczy by ugrac jakies 7 czy 8 gemow
Wyniki spotkan na cegle miedzy obydwoma Panami (od 2005 roku) nie daja szans Gazeli. Nadal wygra i zgodnie z tym, ze zwyciezca tego meczu ma final w kielni, juz jutro Nadal dopisze 4 kolejny final (jak nie dalej) w Ksiestwie.
Federer - Nalbandian :/
Jak w 2006 roku grajacy super tenis Roger wygrla w 1/2 na szybszych kortach w Rzymie dopiero w Tb 3 seta, to nie wiem co by sie musialo stac, aby jutro dal rade.
Hm, mam! Blysk geniuszu, ktory bedzie trwal ok 1,5 h wystarczy
Bilans 8-8 i wypadaloby wyjsc na plus, a nie czekac na kolejny mecz, by wyrownac H2H. :]
p.s. napisalem juz posta, a ciagle mysl o wygranej Querreya zaliczam do gatunku S-f.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arturo
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łapy City Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:23, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: | Juanowi starczylo pary na 1 seta, pozniej juz niepodzielnie rzadzil Rybak. |
Oj złe nawyki przejmujesz od sąsiadów :]
U Ricardo to już nie pierwszy raz, że w pierwszym swoim meczu gromi, a potem zupełnie niespodziewanie ktoś go ogrywa, no ale żeby był to Querrey i to jeszcze na cegle Postępów jak nie było tak nie ma (chodzi o same wyniki) i Francuz jak narazie zapowiada się na kolejny "tylko talent", a szkoda bo możliwości ma ogromne.
Roger jutro chyba będzie potrzebował mocy Jedi żeby coś z Davidkiem powalczyć bo bez tego to czarno ja to widzę :] Dzisiaj meczu nie widziałem, ale zwycięstwo z koszykarzem, raperem i tenisistą w jednej osobie za bardzo mnie nie przekonuje. Będąc w swojej ziemskiej, przeciętnej formie takich Nalbandianów i innych Nadalów, z którymi w przeszłości przegrywał to on raczej nie pokona a jak jeszcze doczepi się jakaś zapaść to Fedzio już zupełnie przepadnie w otchłani :]
Ostatnio zmieniony przez arturo dnia Czw 18:25, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:01, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę, że przeceniacie zwycięstwo Nalbiego. Ok, rozmiary jego wygranej są przekonujące, jednak ja przypominam , że naprzeciwko stał człowiek który przegrywa w tym sezonie z kim popadnie. Pozatym Nalbi jest potwornie nierówny i być może zagra jutro świetnie i odprawi Feda z kwitkiem a równie dobrze może mu nic nie wychodzić i to Helwet wygra spotkanie. Modle się żeby Ferrer potwierdził że dwie ostatnie wiktorie nad Rafą nie były przypadkiem i zmusi Vamosa do dużego wysiłku. Djoković ma wyjątkowo korzystny układ na 1/2, naprawdę nie jestem w stanie uwierzyć by Querrey kontynuował tę surrealistyczną passę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
złośliwa
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 19:06, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No, no !. Ma fantazję ten nasz Rafael. Właśnie awansował do półfinału gry deblowej MC, razem z T. Robredo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:19, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No Rafa myślę,że trochę ryzykuje. Gra na piachy jak wszyscy wiemy niezwykle eksploatuje organizm, a on ma w perspektywie 4 turnieje z rzędu. Zobaczymy jaki to przyniesie efekt w końcowej fazie turnieju, lepiej żeby w ten sposób nie zawalił singla(tzn z powody gier deblowych).
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:23, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie sobie grywa tego debla zamiast wieczornego treningu.
Gratulacje, bo 1/2 to niezly wynik, jak jeszcze pokonaja Bryanow to naprawde pelen respekt
RZeczywiscie szkoda, ze ni bylo nam dane zobaczyc Davida w akcji. Widze wynik i jestem strasznie spanikowany przed jutrzjeszym meczem.
Djoko wygral pewni, 1/2 ma w kieszeni , coraz mocniejszy jest na "maczce".
Murraya i Corretje czeka jeszcze bardzo duzo pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 20:24, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wracajac do Querreya, ogladnolem koncowke drugiego i trzeciego seta. Pamietam jego mecze w Darley Beach i Vegas, nie ma porownania, normalnie jakbym ogladal innego zawodnika.
Regularny, mocny forhand, swietne drop-shoty (z fragmentu jaki widzialem puscil 4, kazdy nie do odbioru), return z ktorym Richard mial spore problemy i swietny serwis, ale z tego Sam jest znany od dawna.
Na tle tego wszystkiego odstawal backhand, nad tym elementem musi Amerykanin sporo popracowac, chociaz dzis nie bylo z tym tak zle.
Mial dzisiaj swietny dzien, zreszta jak caly turniej i choc pewnie jutro Djokovic zje go na sniadanie, to i tak turniej na duzy plus dla Querreya. Ciekawe czy to tylko chwilowy przebłysk, czy moze wreszcie udowodni ze jego talent nie jest tylko wymyslem Amerykanow.
Jeszcze kilka takich turniejow i juz nikt nie powie ze Sam umie tylko rąbać drewno
Ostatnio zmieniony przez Bizon dnia Czw 20:27, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:29, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Queerey , jak dzis pokona Nole'a to chyba bedzie zdaniem Amerykanow kandydatem nr 1 do wygrania Roland Garros
Wciaz nie moge uwierzyc , ze Rych to przegral, ale pewnie chimerycznosc Rysia w polaczeniu z dobra gra Sama dala taki efekt.
Taki pierwszy powazny sprawdzian "postepow" Querreya przyjdzie dzis, w starciu z najlepszym tenisista obecnego sezonu.
Ja sie musze rpzyznac do czegos w co sam nie moge uwierzyc - wczoraj autentycznie moje serce bilo dla Murraya :zdziwko:
Musze sie zastanowic, czy polubilem Szkota, czy torche mniej zaczal mi pasowac Nole, ktoremu kibicowalem od zawsze. Jeszcze jak Serb byl "Mr Nobody" i wygrywal 1 turniej w karierze w Amersfoort to siedzialem rpzed LS i zaciskalem kciuki w nadziei ze Serb zwyciezy.
Wczoraj sie autentycznie "zeszkocilem" :]
|
|
Powrót do góry |
|
|
andy23
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 11:49, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
"Zeszkociłem" - świetnie to ująłeś Ja też kibicowałem Szkotowi, ale to dlatego że nie lubie i nigdy nie lubiłem Novaka - co nie znaczy że go nie szanuję i nie doceniam. Swoją drogą, pokazał sie ze świetnej strony jak na razie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:57, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
I Roger podejrzewam że w dobrym stylu, mając na uwadze sety nr 2 i 3, ograł Nalbiego który był namaszczony jako pewniak w 1/2. Jak pisałem wczoraj, David potiwerdził dziś, że jest niesamowicie nieregularnym graczem i to jest zapewne jedna z wielu przyczyn braku spektakularnych sukcesów. Po tym spotkanie naprawdę zacząłem wierzyć, że Roger "powraca" i mam nadzieję ,że nie był to tylko wyskok. Zapowiada się hit z Novakiem w połówce, to może być naprawdę świetne spotkanie. Zaraz Rafa będzie próbował ukrócić passę 2 porażek z Ferrerem, i myślę, że spokojnie tego dokona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arturo
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łapy City Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:10, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Moc dziś była z Rogerem wreszcie zamiast Pana cierpiącego na mononukleoze dla którego kort ciągle jest za mały, a siatki wiszą za wysoko pojawił się ten prawdziwy Federer dla którego nie ma rzeczy niemożliwych :] śmiem twierdzić, że był to najlepszy mecz Feda w tym sezonie mimo przegranego pierwszego seta w którym i tak grał bardzo dobrze. Regularność dzisiaj było głównym słowem, które siedziało w rogerowej głowie bo tyle co momentami przebijał z Davidem to z tymi wszystkimi sparingpartnerami w Estoril nie przebił :] W euforię nie popadam, ale wreszcie jest jakiś dobry prognostyk na przyszłość. Oby tak dalej.
Ostatnio zmieniony przez arturo dnia Pią 15:11, 25 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:10, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Przecenilam Dawida i to duzo za mocno. W pierwszym secie musial garc naprawde dobrze tyle, ze motywacji strczylo mu na 1 seta. Pozniej to Roger musial czarowac na korcie. Cenne zwyciestwo dla Rogera, tym bardziej Nalbi nigdy nie był łatwym przeciwnikiem . Forma idzie w gore i bardzo dobrze.
Teraz zapewnie zagra z novakiem, bo Sam juz wyczerpal limit zwyciestw ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rusishe bandit home ! Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:22, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwszy set to pojedynek jaki sie marzy kibicowi tenisowemu. Soczyste uderzenia obu tenisistów zarówno z lewej jak i z prawej, akcje pod siatką, że palce lizać. David w pewnym momencie trafił trzy albo cztery uderzenia tak max 5-10 cm od linii kńcowej że aż sobie wrzasnęłam z zachwytu :] I to co mów Artur, Roger miał przed soba tylko jedno: regularność, regularność i raz jeszcze regularność.
Drugi i trzeci set to gra Rogera na takim samym poziomie jak w secie pierwszym a David, no cóż ... spuchł chyba i był zawsze o to jedno tempo za Szwajcarem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 15:32, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A ja nie mam zamiaru ukrywać, że w ogóle nie wierzyłam, że Roger ten mecz wygra, szczególnie jak dostałam wiadomość o tym, że przegrał pierwszego seta. No, ale fajnie jest czasami nie mieć racji, mój optymizm jest nadal umiarkowany, nie mniej jednak, trzeba zauważyć, że Federer w końcu wygrał z kimś z pierwszej 10.
arturo napisał: | wreszcie zamiast Pana cierpiącego na mononukleoze dla którego kort ciągle jest za mały, a siatki wiszą za wysoko |
Arturo, proszę Cię, nie pisz tak. Nie mam zamiaru wyolbrzymiać choroby Rogera ani robić z niego męczennika, ale mam w rodzinie osobę, która cierpi na to samo i gdybyś widział pewne rzeczy, które ja widziałam, nigdy byś tego nie napisał.
sorry jeśli uraziłem //art
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 18:37, 25 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:19, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
ja teraz ogladam Rogera i jestem zachwycona jego gra
i tez nie wierzylam
a od ok. 17-ej gdy dostalam ostaniego SMS-a z wynikiem od Leny debilny a zarazem błogi uśmiech nie schodzi mi z twarzy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|