TMS MIAMI (24.03.2008 - 06.04.2008)(9)

Gość · Wysłany: Pią 12:48, 28 Mar 2008 Temat postu:

Gdyby Nadal był w takiej świetnej dyspozycji to taki mecz jak z Nole by mu się nie przydarzył. Ma problemy zdrowotne, jednak w meczach z Blake'em i Tsongą udało mu się je przezwyciężyć i zagrał b.dobre pojedynki , jednak w półfinałe jego organizm odmówił posłuszeństwa.

Gość · Wysłany: Pią 13:18, 28 Mar 2008 Temat postu:

jego problemy zdrowotne nie byly napewno spowodowane slaba forma fizyczna,jedyne klopoty jakie mogl miec to przez pecherze

moim zdaniem rafa jest bardzo dobrze przygotowany fizycznie

DUN I LOVE · Wysłany: Pią 14:51, 28 Mar 2008 Temat postu:

To jest rzecz powszechnie znana (swietne przygotowanie fizyczne Nadala).
Jednak poprzednie lata nie moga pozostac bez znaczenia. Dlatego teraz coraz czesciej bedzie miewal gorsze koncowki turniejow. To niestety nie jest niezniszczalny fizycznie tenisista. Zreszta w temacie o nim (w zawodnikach) zamiescilem pewien artykul o Jego stanie zdrowia.

W IW przegral, owszem pecherze na stopie powaznie utrudnily (uniemozliwily) mu gre, ale tez nie ma cos sie oszukiwac - Nole obecnie jest nr 1 jesli chodzi o gre na kortach twardych i z Rafa na tej nawierzchni grac potrafi.

CO do Marata to ja juz stracilem cierpliwosc - koncz wasc, bo meczysz nie tylko siebie, ale i swoich kibicow. Przykro patrzec ,jak taki talent przegrywa z kim popadnie :/
Fish jakos mnie nie zdziwil - chyba nie ma szans na stabilizacje, takich graczy jest mnostwo - turniej zycia, pozniej obnizka formy. Oczywiscie zmeczenie nie jest tu bez znaczenia.

Nula · Wysłany: Pią 15:07, 28 Mar 2008 Temat postu:

Gael wygrał

Juz dawno go skresliłam w tym turnieju, Isner wydawał sie nie do przejścia, no a tu taka pozytywna niespodzianka. Szkoda, ze juz w 2rundzie musi grac z Rogerem bo jego passa chyba zostanie zakonczona

Anic powoli powraca, ale jemu tez draw po mysli sie nie ułozy, bo teraz Murray ;/ Naprawde chciałabym wreszcie jakiegos dobrego turnieju wyzeszj rangi w wykonaniu Andy'ego, bo to akurat mu nie wychodzi. A Mario napewno nie bedzie łatwym przeciwnikiem, dlatgo murray bedzie od pierwszego meczu w zagrozeniu. No, ale mimo wszystko mysle, ze Ancicia stac bedzie na urwanie tylko seta.

Sydney · Wysłany: Pią 19:16, 28 Mar 2008 Temat postu:

Heh gdyby Marat wykorzytsał w pierszym secie setówki to Bob musiał by się gęsto tłumaczyc z porażki , a tak szansa na zgarniecie paru $ więcej uciekła , a w Monte Carlo jakos zyc trzeba . Choc w Miami pewnie Marat jeszcze zostanie bo zawsze dobrze mu sie tam "trenowało" .

Ja myśle ze ten pacjent jest do uratowania pod jednym warunkiem , trzeba przydzielic mu coacha z prawdziwego zdarzenia zajlepiej takiego w ktorym siedzi skur..... i predzej czy pozniej ten skur..... z niego wydzie , moze czując tego bata nad sobą przypomniał by sobie ze z awodu jest tenisistą ! Bo Marat jest niestety tak skonstruowaną swinią ( w sumie to kazdy czlowiek nia jest ) z bedzie sie opieprzac więc trzeba go pilnowac !

Cieszą viktorie Viktora

i Janko . Serbien team żyje i ma się dobrze !
Fajnie tez ze Ernestowi udało sie zamęczyc Dominika .
Troicki w nagrode stanie w szranki z A-Rodem , Jankes jest dwustu procentowym faworytem , ale jak mówi bibila Dawid pokonal kiedys goliata

A Fed pewnie ucieszył sie z wygranej Monfilsa , bo jutro nie musiał wytaczac najcięzszej artyleri chcąc zburzyc wieże

arturo · Wysłany: Pią 21:25, 28 Mar 2008 Temat postu:

Djoko out, Kevin chyba został dzisiaj nowym bożyszczem tenisowym dla zagorzałych przeciwników Serba Laughing

Moim zdaniem są dwie możliwe przyczyny porażki Novaka:

Kev miał prawdziwy dzień kobyły i wszystkiego czego nie dotknął zamieniał w punkt lub co jednak bardziej prawdopodobne Serb miał problemy kondycyjne po ostatnim zwycięstwie w IW. Jest to całkiem możliwe, bo taka sytuacja miała już miejsce latem ubiegłego roku gdzie po wygranej w TMS w Kanadzie Nole pojechał do Cincin i z hukiem wyleciał pierwszym swoim meczu z Carlosem Moyą.

Innych przyczyn takiego wyniku jakoś nie widzę

kukurykupryku · Wysłany: Pią 21:29, 28 Mar 2008 Temat postu:

Nula · Wysłany: Pią 21:38, 28 Mar 2008 Temat postu:

No niestety ale musze przyznac, ze pomylilam sei w pewnym stopniu co do Novaka Rolling Eyes

A scislej co do jego kondycji, mimo wszystko myślałam, ze jest lepiej przygotowany do takich turniejow, w AO to on ciezkich meczy nie mial a i forma byla rewelacyjna, ale teraz wychodzi, ze jednak nie daje rady z wieksza iloscia meczy w dosc krotkim czasie. No nad swoim przgotowaniem fizycznym to on musi popracowac i to solidnie, clay czeka ...

DUN I LOVE · Wysłany: Pią 22:34, 28 Mar 2008 Temat postu:

Alice · Wysłany: Pią 22:46, 28 Mar 2008 Temat postu:

:zdziwko: :zdziwko: :zdziwko:
Oooo a co senior Djoko zrobił ?? Meczu nie widziałam, nawet ls-a nie śledziłam, jednakże przegrana z kimś przynajmniej dla mnie kompletnie nie znanym (sory za ignorancje, ale ostatnio wogóle mało jestem w jakim kolwiek temacie :niepewny: ) jest sporym zaskoczeniem.
Zmęczenie zmęczeniem i kondycja kondycją ale pretendent do tronu powinien chociaż sie do czwartej rundy minimum doczłapać.
Odczucia zupełnie in minus bo nie przystoi po prostu.
ps. normalnie widze jak Jasiek pkłony bogom bijesz :rotfl:

Mój kochany Fabrycek :padam:
No tylko sie rozpływać i cieszyć, że nadal gra i wygrywa.

Syd - jaki trener co za trener ?! Ta "jednostka" jest absolutnie niereformowalna.
Jeden był który zdawało sie, że trafił i trafiał co najważniejsze! pod safinowskie strzechy no ale sie jegomość Moskwianin sfochował i sie współpraca zakończyła, a takiej głupty sie nie wybacza.
Jednakże ja zawsze powtarzam "Peter wróć" !!

IceTea · Wysłany: Pią 22:54, 28 Mar 2008 Temat postu:

Ja wcale nie jestem pewien, czy to problemy z kondycją były głównym powodem dzisiejszej porażki Djokovicia. Być może Serb po prostu ostro zlekceważył rywala, któremu dodatkowo trafił się świetny dzień (ja akurat nie widziałem nigdy Andersona, ale z tego co słyszałem stać go na b.dobrą grę).Jednak Novak miał sporo czasu na regenerację sił...

Tak czy inaczej 500 pkt-ów w plecy, to bez wątpienia bardzo bolesna strata. Ale fani Feda i Rafy nie będą z tego powodu mieli dziś bezsennej nocy

pamparampapa · Wysłany: Sob 0:20, 29 Mar 2008 Temat postu:

Nadal w 3 rundzie po zwycięstwie nad Benjaminem Bckerem 7:5 6:2. 20 gemów w 1 godzinę i 20 minut nie jest źle, ale jednak można było załatwić to szybiciej.Obaj zaserwowali po 8 asów i po jednym podwójnym.Rafa dał się raz przełamać.Słaby procent pierwszego serwisu u Niemca (46%), a i u Hiszpana przeciętny (63%).Mam nadzieję, że będzie to lepiej wyglądać w następnych jego meczach w Miami.
Co do tej sensacyjnej porażki Djokovica to nie ma co się zbytnio dziwić.Serb mistrzowskiej kondycji nie ma, bo jedynie co mu się udało zagrać dwa świetne turnieje pod rząd to IW 2007(finał) i Miami 2007(wygrana).Jest jeszcze młody, więc raczej uda się to wytrenować.Brawa dla Andersona i życzę sukcesów.Może kolejny młody gracz wskoczy za niedługo do 20

?
Ferrero gładko z Montanesem 62 63, tak samo Berdych z Quereyem(61 62) i Lopez z Del Potro (64 62).
Kolejną niespodzianką(przynajmniej dla mnie) jest porażka Gasqueta.Nie wiem czym to było spowodowane, ale ostatnio Francuz chyba formy nie umie złapać(IW gładko pokonał go Blake).Poza turniejem również Ljubicic.
Niewątpliwie szykuje się ciekawy turniej

DUN I LOVE · Wysłany: Sob 0:26, 29 Mar 2008 Temat postu:

kukurykupryku · Wysłany: Sob 8:00, 29 Mar 2008 Temat postu:

Sensacja goni sensację

Djokovic, Gasquet, Ljubicic... a teraz do tego zacnego grona dołączył jeszcze David Nalbandian. Ograł go mam nadzieje wracający do wielkiej formy Xavier Malisse in straight sets. Dla mnie turniej zaczyna sie rewelacyjnie, Nalbi nie wyprzedzi Roda, Djoko na oucie

... żeby tylko jeszcze Rodzik wskoczył do tej 1/4

gosea · Wysłany: Sob 8:35, 29 Mar 2008 Temat postu:

Nawet nie wiem co myslec o porazce Djoko,niezaleznie od tego co sie wydarzylo to takich meczow nie wypada mu przegrywac.

Dal plame i juz

Nalbi chyba za bardzo angazuje sie w wyscigi samochodowe bo strasznie cieniuje.
Gra jak młokos,bardzo nierowno.

Liubicic wyskoczyl z czolowki i chyba ciezko bedzie mu do niej wrocic.Pokonal go magik nad magikami wiec ujmy mu to nie przynosi.

Fabrycy zachwyca kolejny raz i oby tak dalej