ATP Queens - wątek główny

Gość

Zgadzam się z Nulą, teraz zamiast Federera to Nadal stał się graczem , przed którym wszyscy bez wyjątków sikają w gacie już przed spotkaniem. Zobaczymy, czy historia zatoczy krąg i również pojawi się gracz który bez respektu wykorzysta słabszą dyspozycję Rafy i ogra Hiszpana.(jak rywalizacja Fed-Nadal). Jestem osobiscie lekko zaskoczony rezultatem tego meczu, byłem przekonany że Serb czuje się na szybkiej nawierchnii o wiele pewniej od Rafy, poczatek meczu zresztą na to wskazywał, piłka setowa również się pojawiła. Ja jednak sądzę, że to wszystko za mało nawet na przerażonego Rogera, widać gołym okiem jak bardzo spada jakość gry Hiszpana w stosunku do kortów ziemnych. Dlatego w żadnym wypadku nie okrzyknąłbym nawet po tym triumfie Vamosa faworytem nadchodzącego Wimbledonu.

montano

Nadal zaimponował mi tym turniejem bardzo. Najpierwsz trzy tie-breaki z Karlovicem, potem wygrana in straight sets z Roddickiem, no i ten finałowy bój z Djokovicem. Hiszpan popisywał się pięknymi wolejami, świetnie serwował i pięknie kończył z backhandu. Rewelacyjnej formy Vamosa ciąg dalszy i oby utrzymała się ona co najmniej do końca Wimbledonu

. Naprawdę wielki szacunek za styl w jakim Rafa wygrał ten turniej :padam:. Cieszy mnie też powrót do żywych Gasqueta i jakiś porządny wynik Nalbiego, bo już myślałem, że Argentyńczyk nie przebudzi się w tym sezonie.

andy23

Parę słów. Cieszę sie nie tyle z tego że Rafa wygrał. Nawet jakby w finale przegrał to nic by sie nie stało. Ale cieszy to z kim wygrał. Ograć na trawie Karlovica w trzech TB , potem Roddicka bez straty seta i na koniec Novaka - respekt Rafa.