Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

US Open Series 2007
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Turnieje ATP / Zakończone Turnieje ATP / ATP 2007
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:41, 08 Sie 2007    Temat postu:

Oglądać można np. na bwin.com. Jak dla mnie jednak zdecydowanie lepszym rozwiązanem jest ściągnięcie programu do ogladania darmowej telewizji przez neta. Generalnie polecam 2 programy, ktore każdy łowca meczy posiadać powinien

SopCast do ściągnięcia [link widoczny dla zalogowanych] i TVUPlayer do ściągnięcia[link widoczny dla zalogowanych].
Transmisja z Montrealu powinna być na programie Star Sports.


A Verdasco uciekł póki co katu spod topora (cztaj Ryśkowi spod rakiety :] ) i jest trzeci set.


Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Śro 18:47, 08 Sie 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:44, 08 Sie 2007    Temat postu:

Elena napisał:
A Verdasco uciekł póki co katu spod topora (cztaj Ryśkowi spod rakiety :] ) i jest trzeci set.


Zal - Ryszard po raz kolejny zadowolil sie tym ze publika oklaskiwala jego piekne zagrania z 1 seta i majac 2 pilki meczowe przerznal mecz.
Oczywiscie to nie jest zwykla porazka tylko wtopa ktora sprawia ze Rysiek wyleci z hukiem z "10" w ktorej calkiem niedawno sie znalazl.

Mam nadzieje ze drugi finalista sprzed roku nie podzieli losu Gasqueta.
Nie ukrywam ze mnie zdenerwowal ten mecz gdyz nie mam czasu czekac w nieskonczonosc na mecz Rogera jakoze ogladam meczu cioci i dobrze by bylo gdybym jak najszybciej wrocil do domu Sad

Miszka pokonal Staszka

Verdasco zagra teraz w 3 r z lepszym z pary Dancevic - Odesnik i nie chce zapeszac ale Frank ma niepowtarzalna szanse by w swoim narodowym turnieju wejsc od "8".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:47, 08 Sie 2007    Temat postu:

No dobra jestem pod wrażniem podwójnym :zdziwko: : raz, że Rychu to jednak przegrał, dwa, że Verdasco potrafił w fajny sposób spotkanie odwrócić i je wygrać. No no no ciekawie ciekawie ...
Teraz czas na Andiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nula



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:40, 08 Sie 2007    Temat postu:

No nie jeszcze Jamesowi kontuzja potrzebna ;/ Tragedia. NIe dość, ze gra nie idzie to jeszcze kontuzje będzie leczył.
A na dodatek Gasquet przegral- jak zobaczyłam wynik, to nie mogł to do mnie dotrzec. Liczyłam na cos więcej, dużo więcej....finał nie zostanie obroniony Sad Sad
Obraz mojej tenisowej tragedi dopełnił Murray, cięzko bedzie mu wróćic po kontuzji, przynjamniej w najbliższym czasie nie mam co liczyc na dobre rezultaty.

Ale Roger już mnie nie zawiedzie. O co to to nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukurykupryku



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 3276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:45, 08 Sie 2007    Temat postu:

Roddick - Clement 6-1 7-6

1szy set bez historii, Andy szybko przełamał rywala i zdominował seta.

W drugim obaj utrzymywali swoje serwisy i musiał rozstrzygnąć Tie-break w którym Andy wyciągnął się ze stanu 1-4 i wygrał tie-breaka do 5.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kubecki



Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Serbia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:33, 08 Sie 2007    Temat postu:

Andy w tym roku potrafi wygrac przegrane prawie mecze.. przypomnijmy.. Finał Queens Club.. z Mahut'em w tie break'u POWINIEN przegrac.. bo Francuz mial pilke ktora powinien skonczyc mecz.. kolejna sytuacja.. bodaje w meczu na Wibledonie.. z P.H Mathieu.. Tie break.. Andy przegrywal juz chyba 1-6 i wygral calego tie break'a i caly mecz

Brawo Andy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 22:25, 08 Sie 2007    Temat postu:

roger wygral 7 6 7 6 z karloviciem,i wydaje sie byc w niezlej formie
Powrót do góry
Nula



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:26, 08 Sie 2007    Temat postu:

Pierwszy mecz podczas "Kup Rogers" (jak turniej okreslił pan Tomaszewski ) Roger oczywiście wygrał. Przy serwsie Karlovica wiekszej gry nie było...jak pierwszy serwis wchodził to Roger najczesciej mógł tylko patzrec jak piłka przelatuje tuż obok niego. No chociaż przy jego serwsie mozna było ujrzeć troche gry, przynajmniej były wyminay Na pierwszy mecz po tak długiej przerwie nie było źle, a nawet b. dobrze- w końcu ostatnie tyg trenował w Dubaju. Heh przez pół pierwszego seta zacieszałam jak dziecko, ze widze Rogera :rotfl: naszczeście sie "uspokoiłam" i mogłam już "normalnie" dokończyc ogladanie

A co do meczu Andy'ego to oprócz dobrze zagranego tiebreaka niczym szczególnym mnie nie zachwycił. I nie widze w tym turnieju większych sznas, myśle, ze na Djokovicu jego przygoda z Montrealem się zakończy.


Ostatnio zmieniony przez Nula dnia Śro 23:18, 08 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:32, 08 Sie 2007    Temat postu:

Mój Boże takiemu komuś jak Ivo K. powinno wydzielić sie ilość asów na mecz i pod karą banicji wieczystej pilnować aby limitu nie przekroczył Shocked
A tak na poważnie już to Rogi wygląda oki, wszakże wiatr powiewał dość silnie i piłka wariowała czasem, ale sobie poradził i to najważniejsze. Ja to zawsze mam stracha, że jak dobry i klasowy tenisista spotka sie z Ivo a ten ma dzień wybitnego czarnego konia przy serwisie to jest normalnie koniec. Podaniem załatwi wszystko i wytłucze wygraną ... brrrr

A teraz byle do gwoździa nocy dzisiejszej Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:03, 09 Sie 2007    Temat postu:

Elena napisał:
Mój Boże takiemu komuś jak Ivo K. powinno wydzielić sie ilość asów na mecz i pod karą banicji wieczystej pilnować aby limitu nie przekroczył Shocked
A tak na poważnie już to Rogi wygląda oki, wszakże wiatr powiewał dość silnie i piłka wariowała czasem, ale sobie poradził i to najważniejsze. Ja to zawsze mam stracha, że jak dobry i klasowy tenisista spotka sie z Ivo a ten ma dzień wybitnego czarnego konia przy serwisie to jest normalnie koniec. Podaniem załatwi wszystko i wytłucze wygraną ... brrrr

A teraz byle do gwoździa nocy dzisiejszej Mr. Green


Jak Karlovic trafi z "dniem' to nie idzie go przelamac i wtedy kazdemu wlacznie z Rogerem i Rafa jest piekielnie trudnogo pokonac - o przelamaniu nie ma nawet mowy.
Ciesze sie ze Szwajcar po raz kolejny zwyciezko wyszedl z tie-breakow.

Dzieki Elenie udalo mi sie sprawic ze na moim kompie mam full dostep do transmisji z Montrealu (dzieki ).
Obejrzalem przed chwila mecz Mathieu-Ancic i jestem niesamowicie podekscytowany.
To co gral Francuz to klasa wiecej niz od Niego kiedykolwiek oczekiwalem!
Pomijam fakt ze waznych pilek bylo jak na lekarstwo - no moze tylko przy serwisie Ancica bo swoje podania Paul wygrywal suwerennie jak nigdy.
Precyzja,regularnosc, plynne uderzenia, niesamowita harmonia ruchow.
Piekny konczacy forhand wzdluz linii i 15-0 , po chwili cross z backhandu w naroznik cara serwisowego (wspaniala gra katowa) i 30-0 , nastepnie kilka uderzen w okolice linii i plaskie zagranie odwrotnym forhandem (40-0) . Na koniec gema Paul wybieral 2 opcje:
- as (najlepiej trudniejszy wariant - nie szukal linii po prostej tylko serwis z kickiem tak niesamowicie wyrzuacacy ze nawet taki podluzny gosc jak Mario byl bezradny)
- ostre pilki po crossie i na koniec passing shot wzdluz linii (najlepiej w sam naroznik).

Zmienilo tez sie diametralnie podejscie Paula - nie roni krzywych min , nie snuje sie po korcie, on zyje gra!
Ledwo wykona uderzenia juz jest przygotowany do nastepnego, podskakuje, rozciaga sie, nogami pracuje niemal bez przerwy, podskakuje do gory po minimalnie nieudanych zagraniach - ja odnosilem momentami wrazenie ze sie chlopak szaleju najadl - poszedl sladem Nadala.
Zagrania przeciw stopom bajka, przy siatce cudnie (chociaz wizyt malo), a te wymiany katowe - mistrzostwo - gra aktowa to element w ktorym Mathieu zalicza sie do scislej swiatowej czolowki.
Thierry Champion po kolejnym wygranym gemie zdawal sie myslec; "Ten talent jest jak najbardziej do uratowania, jak on gra?!".

Ancic widac ze po kontuzji , gral niezle ale do fromy daleko , niemilosiernie rozrzucany przez Francuza po korcie, co chwila ogladal jak pilka laduje w coraz to bardziej "precyzyjnym" miejscu kortu.

Jutro pewnie mecz z Nadalem i jak Paul nie spali sie psychicznie to Rafa bedzie musial sie ostro napocic zeby miec 1/4. Jak zagra tak jak gra od amrce to pewnie wygra ale jak powroci do czasow 1/4 Ao 2007 to co najwyzej bolesnie sie przekona o wartosci "pokladow" Paula.
Tylko ze wtedy to nie bedzie 5h walki jak na Rg tylko potyczka czasowo zblizona do meczu pilkarskiego (regulaminowy czas gry oczywiscie).

Niemniej przed nami danie dnia - po tym meczu o formie Rafy bedziemy mogli napsiac wiecej.

p.s. Sydney jak Paul bedzie zdrowy to za jakis czas szukajac jego nazwiska przegladajac ranking zarzymasz sie na 5, w najgorszym wypadku 7 najwyzszych pozycjach .

Tak wiec duuuuuuuzo zdrowia Paul
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raddcik



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stamtąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:11, 09 Sie 2007    Temat postu:

Gasuet przegrał wygrany juz mecz ,straci mnostwo punktów,Verdasco po przespaniu początkowej fazy seta pozniej wzial sie do gry i pokazał ze grac to on potrafi,szkoda ze nie doszło do szlagiera Blake vs Hewitt Sad ,Andy dosyc pewnie pokonał Clementa(w drugim secie jednak jego gra pozostawiała wiele do życzenia),Federer sprawił sobie prezent ogrywając Karlovicia 7:6 7:6,i mam nadzieje ze Marat sprawi dzis niespodzianke,Dawaj Marat !!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 7:11, 09 Sie 2007    Temat postu:

Nadal pokonal Marata 7:6 6:0. Niestety Marat nie jest w stanie zagrozic komus z czolowki i ja juz dawno przestalem w niego wierzyc

Andy w pierwszym secie bardzo ladnie, w drugim slabiej, ale nadrobil to swietnym tie-breakiem. Mecz z Djokovicem bedzie bardzo ciekawy
Powrót do góry
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:11, 09 Sie 2007    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:


Jak Karlovic trafi z "dniem' to nie idzie go przelamac i wtedy kazdemu wlacznie z Rogerem i Rafa jest piekielnie trudnogo pokonac - o przelamaniu nie ma nawet mowy.
Ciesze sie ze Szwajcar po raz kolejny zwyciezko wyszedl z tie-breakow.

Dzieki Elenie udalo mi sie sprawic ze na moim kompie mam full dostep do transmisji z Montrealu (dzieki ).
Obejrzalem przed chwila mecz Mathieu-Ancic i jestem niesamowicie podekscytowany.
To co gral Francuz to klasa wiecej niz od Niego kiedykolwiek oczekiwalem!
Pomijam fakt ze waznych pilek bylo jak na lekarstwo - no moze tylko przy serwisie Ancica bo swoje podania Paul wygrywal suwerennie jak nigdy.
Precyzja,regularnosc, plynne uderzenia, niesamowita harmonia ruchow.
Piekny konczacy forhand wzdluz linii i 15-0 , po chwili cross z backhandu w naroznik cara serwisowego (wspaniala gra katowa) i 30-0 , nastepnie kilka uderzen w okolice linii i plaskie zagranie odwrotnym forhandem (40-0) . Na koniec gema Paul wybieral 2 opcje:
- as (najlepiej trudniejszy wariant - nie szukal linii po prostej tylko serwis z kickiem tak niesamowicie wyrzuacacy ze nawet taki podluzny gosc jak Mario byl bezradny)
- ostre pilki po crossie i na koniec passing shot wzdluz linii (najlepiej w sam naroznik).

Zmienilo tez sie diametralnie podejscie Paula - nie roni krzywych min , nie snuje sie po korcie, on zyje gra!
Ledwo wykona uderzenia juz jest przygotowany do nastepnego, podskakuje, rozciaga sie, nogami pracuje niemal bez przerwy, podskakuje do gory po minimalnie nieudanych zagraniach - ja odnosilem momentami wrazenie ze sie chlopak szaleju najadl - poszedl sladem Nadala.
Zagrania przeciw stopom bajka, przy siatce cudnie (chociaz wizyt malo), a te wymiany katowe - mistrzostwo - gra aktowa to element w ktorym Mathieu zalicza sie do scislej swiatowej czolowki.
Thierry Champion po kolejnym wygranym gemie zdawal sie myslec; "Ten talent jest jak najbardziej do uratowania, jak on gra?!".


Niemniej przed nami danie dnia - po tym meczu o formie Rafy bedziemy mogli napsiac wiecej.

p.s. Sydney jak Paul bedzie zdrowy to za jakis czas szukajac jego nazwiska przegladajac ranking zarzymasz sie na 5, w najgorszym wypadku 7 najwyzszych pozycjach .

Tak wiec duuuuuuuzo zdrowia Paul


Rozmiary zwyciestwa Rogera nad Karloviciem sa niestety mocno mylące.
Tak naprawde obchodzacy 26. urodziny Szwajcar wygrał o wiele łatwiejniz sugeruje to wynik . o wszystkim mowia wyniki tie-breakow , jesli by zsumowac zdobyte w nich punkty przez Chorwata to i tak byłoby ich za mało by wygrac chociazby jednego trzynastego gema :kwasny: . Emocje jesli w tym meczu byly to małe , wlasciwie o jakich emocjach ja pisze ? :] . chwile nie pewnosci trwała tylko do momentu zdobycia przez Feda minibreaka , po nim Karlovic pogodzony z losem zwieszal głowe a faworyt odjezdzal z predkoscia Schumachera . Ogólnie mecz upłynąl w charakterze pikniku .
" Roger byl dzis dla mnie za dobry " wydusil z siebie po meczu tenisista o wzroscie centra z NBA . Jesli ktos liczyl w tym meczu na ósmy cud swiata (ja) srogo sie zawiódł i tyle . Swiat w ktorym Ivo moglby pokusic sie o wygrana z Federerem najzwyczajniej nie istnieje.
Milo sie czyta wypowiedzi w stylu " Mathieu klasą sam dla siebie " . a pomyslec ze juz w poniedzialek , mógl odpasc jako jeden z pierwszych .
Widze ze coraz wieksze aspiracje zgłasza Holender Haase . Robin mial sluzyc tylko do wyeliminowania Berdycha . a przez chwile chyba pomyslal jeszcze o czyms extra
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:48, 09 Sie 2007    Temat postu:

Sydney napisał:

Rozmiary zwyciestwa Rogera nad Karloviciem sa niestety mocno mylące.
Tak naprawde obchodzacy 26. urodziny Szwajcar wygrał o wiele łatwiejniz sugeruje to wynik . o wszystkim mowia wyniki tie-breakow , jesli by zsumowac zdobyte w nich punkty przez Chorwata to i tak byłoby ich za mało by wygrac chociazby jednego trzynastego gema :kwasny: . Emocje jesli w tym meczu byly to małe , wlasciwie o jakich emocjach ja pisze ? :] . chwile nie pewnosci trwała tylko do momentu zdobycia przez Feda minibreaka , po nim Karlovic pogodzony z losem zwieszal głowe a faworyt odjezdzal z predkoscia Schumachera . Ogólnie mecz upłynąl w charakterze pikniku .
" Roger byl dzis dla mnie za dobry " wydusil z siebie po meczu tenisista o wzroscie centra z NBA . Jesli ktos liczyl w tym meczu na ósmy cud swiata (ja) srogo sie zawiódł i tyle . Swiat w ktorym Ivo moglby pokusic sie o wygrana z Federerem najzwyczajniej nie istnieje.
Milo sie czyta wypowiedzi w stylu " Mathieu klasą sam dla siebie " . a pomyslec ze juz w poniedzialek , mógl odpasc jako jeden z pierwszych .
Widze ze coraz wieksze aspiracje zgłasza Holender Haase . Robin mial sluzyc tylko do wyeliminowania Berdycha . a przez chwile chyba pomyslal jeszcze o czyms extra


Dokladnie, 1 mini-break i na dobra sprawe po zawodach.
Duzo wiecej musial sie napracowac nadal choc wynik tego nie oddaje.
1 set bardzo dobry i choc rpzez chwile widzielismy Marata w najlepszym wydaniu (na dluzszy okres takiej gry najzwyczaniej w swiecie Rosjanina juz nie stac). Kiedy Safin mial 2 pilki setowe przy stanie 6-5 to przez chwile myslalem nawet ze sprawi niespodzianke ale jak przegral 1 partie to juz bylem pewien ze poplynie w drugiej.
"Car" duzo ryzykowal, potezne plaskie forhandy jak wchodzily w kort to walka byla wyrownan ale w kluczowych momentach niestety takie pilki ladowaly 1-1,5 metra na aucie.
Ten brak cierpliwosci przy dlugim wymianach jak i nie ta juz szybkosc o dawniej sprawily ze Marat polegl.
Nadal gral niezle , niemniej tradycyjnie zdecydowanie za duzo gral top spinem i czasami zamaist "zabic" pilke to przebijal ja bezpiecznie byle tylko utrzymac w korcie.

Dzis kolejne mecze , z mojego pkt widzenia najciekawiej zapowiada sie mecz Paula z Rafa - spotkanie da nam odpowiedz na ile wczorajszy wystep Francuza nie byl przypadkiem a wyzncznikiem jego obecnej, b.wysokiej formy.
Licze na wyrownana walke ale na niespodziewane rozstrzygniecie chyba nie ma co liczyc.

Allez Paul !
Dawaj Misza !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:51, 09 Sie 2007    Temat postu:

Marat nie wygrał ale to był naprawde bardzo dobry mecz w ... pierwszym secie. To Marat był stroną atakującą (w reszcie nie grał tak strasznie pasywnie), to on nadawał ton wymianom no ale to on też w najważniejszych momentach paprał niemiłosiernie. Miał dwie piłki setowe ale jedną wpakował w siate (bo bardzo łądnym rogalu Rafy) a drugą po naprawde dobrej wymianie, wywalił w aut ze zwyczajnego braku cierpliwości. Naprawde brakowało dwóch, trzech punktów, żeby ten mecz wyglądał inaczej. No, a że tych punktów brakło właśnie w pierwszej odsłonie toteż Safin po walce w swoim pierwszym gemie serwisowym w drugim secie, którego przegrał, zniechęcił sie już na amen i koniec przyszedł migiem.


dawid16 napisał:
Nadal pokonal Marata 7:6 6:0. Niestety Marat nie jest w stanie zagrozic komus z czolowki i ja juz dawno przestalem w niego wierzyc



Ja oglądam Marata od lat czterech, na kortach światowych gra od lat dziesięciu, i jakoś jestem pewna, że on w swoim podejściu do gry nie zmieni nic, a to oznacza czarną rozpacz ponieważ nawet jak ma dobry dzień od strony czysto tenisowej (w meczu z Rafą tak było) to energii mentalnej i determinacji do walki starcza mu na tak niewiele ... Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Turnieje ATP / Zakończone Turnieje ATP / ATP 2007 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 18 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin