|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:15, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
montano napisał: |
Nie sądzę, aby popularność gry zza linii końcowej była winą (bądź zasługą - jak kto woli) tylko Hiszpanów. Graczy mających "ciąg do siatki" można policzyć teraz na palcach jednej ręki i niekoniecznie są to Amerykanie i Australijczycy. |
Tenisisci preferujacy S&V to dzis rzadkosc ale i tak oni relatywnie rzadko wygrywali na krotach twardych czy na dywanie. A Ci dzis tzw all-court player dostaja lomot na hardzie od typowych clayowcow co do niedawna bylo nie do pomyslenia. To ze Karlovic czy Mahut mogli umoczyc to ok ale ze Rysiek czy Andy ;/
Ciagle wracam do ostatniego Uso ale kiedys to byl taki bastion hard-courtowcow ze typowy hiszpanski przebijacz nie mial prawa przejsc 3 rundy a teraz spokojnie graja w meczach o final ;/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:23, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: |
Tenisisci preferujacy S&V to dzis rzadkosc ale i tak oni relatywnie rzadko wygrywali na krotach twardych czy na dywanie. A Ci dzis tzw all-court player dostaja lomot na hardzie od typowych clayowcow co do niedawna bylo nie do pomyslenia. To ze Karlovic czy Mahut mogli umoczyc to ok ale ze Rysiek czy Andy ;/
Ciagle wracam do ostatniego Uso ale kiedys to byl taki bastion hard-courtowcow ze typowy hiszpanski przebijacz nie mial prawa przejsc 3 rundy a teraz spokojnie graja w meczach o final ;/ |
Ale spójrzmy na to od innej strony - współcześni Hiszpanie, mają nieco bardziej uniwersalny styl gry. Weźmy takiego Moyę, który doskonale serwuje i swoim potężnym forehandem, potrafi umiejętnie skracać wymiany. Wolej też ma nie najgorszy.
U Murraya mógł wyjść brak ogrania w tym sezonie, może sił starczyło mu tylko na pierwszego seta, bo w tym roku raczej nie przywykł do grania dzień w dzień... Zaznaczam jednak, że to są czyste spekulacje, bo meczu nie widziałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubecki
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Serbia Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:50, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ten tryumf przyblizył zdecydowanie Ferrera do udziału w Masters Cup chyba może już sie pakowac
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:17, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
montano napisał: | DUN I LOVE napisał: |
Tenisisci preferujacy S&V to dzis rzadkosc ale i tak oni relatywnie rzadko wygrywali na krotach twardych czy na dywanie. A Ci dzis tzw all-court player dostaja lomot na hardzie od typowych clayowcow co do niedawna bylo nie do pomyslenia. To ze Karlovic czy Mahut mogli umoczyc to ok ale ze Rysiek czy Andy ;/
Ciagle wracam do ostatniego Uso ale kiedys to byl taki bastion hard-courtowcow ze typowy hiszpanski przebijacz nie mial prawa przejsc 3 rundy a teraz spokojnie graja w meczach o final ;/ |
Ale spójrzmy na to od innej strony - współcześni Hiszpanie, mają nieco bardziej uniwersalny styl gry. Weźmy takiego Moyę, który doskonale serwuje i swoim potężnym forehandem, potrafi umiejętnie skracać wymiany. Wolej też ma nie najgorszy.
U Murraya mógł wyjść brak ogrania w tym sezonie, może sił starczyło mu tylko na pierwszego seta, bo w tym roku raczej nie przywykł do grania dzień w dzień... Zaznaczam jednak, że to są czyste spekulacje, bo meczu nie widziałem. |
Moya czy Nadal to jednak wyzsza polka graczy niz Ferrer czy Robredo . Sie chwali Hiszpanom ze czynia postepy ale to niestety nie idzie w parze z tym ze "hardcourtowcy" zaczynaja lepiej grac na calyu. Podczas ostatniego Rg zaden nie przeszedl 1 rundy.
Czyli i tak wychodzi na to ze ,zazwyczaj malo efektowny, styl hiszpanski przeklada sie na dobre wyniki na kazdych nawierzchniach.
O Moyi to raczej nie ma co sie rozwodzic bo od kiedy wyszedl na kort gral slicznie dla oka, jak nie Hiszpan
Piszac 1 posta chodzilo mi o to ze Robredo czy Ferrer trzepia Gasqueta i Murraya na hardzie a na clayu tez pewnie by ich trzepali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:25, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: |
Moya czy Nadal to jednak wyzsza polka graczy niz Ferrer czy Robredo . Sie chwali Hiszpanom ze czynia postepy ale to niestety nie idzie w parze z tym ze "hardcourtowcy" zaczynaja lepiej grac na calyu. Podczas ostatniego Rg zaden nie przeszedl 1 rundy.
Czyli i tak wychodzi na to ze ,zazwyczaj malo efektowny, styl hiszpanski przeklada sie na dobre wyniki na kazdych nawierzchniach.
O Moyi to raczej nie ma co sie rozwodzic bo od kiedy wyszedl na kort gral slicznie dla oka, jak nie Hiszpan
Piszac 1 posta chodzilo mi o to ze Robredo czy Ferrer trzepia Gasqueta i Murraya na hardzie a na clayu tez pewnie by ich trzepali. |
Ja myślałem, że się ogólnie Hiszpanów czepiasz . Ja akurat bardzo lubię styl hiszpański i te dłuuuugie wymiany - to buduje wspaniałe napięcie . Wracając jeszcze do naszej dyskusji: hard hardowi nierówny, co też ma swoje znaczenie. Nie wiem, czy oglądałeś tegoroczny Stuttgart kobiet, ale tam zdarzały się wymiany żywcem wyjęte z kortów ziemnych. Może nawierzchnia z Metz i Tokio pasowała do stylu gry Robredo i Ferrera?
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:33, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
montano napisał: | Ja myślałem, że się ogólnie Hiszpanów czepiasz . Ja akurat bardzo lubię styl hiszpański i te dłuuuugie wymiany - to buduje wspaniałe napięcie . Wracając jeszcze do naszej dyskusji: hard hardowi nierówny, co też ma swoje znaczenie. Nie wiem, czy oglądałeś tegoroczny Stuttgart kobiet, ale tam zdarzały się wymiany żywcem wyjęte z kortów ziemnych. Może nawierzchnia z Metz i Tokio pasowała do stylu gry Robredo i Ferrera? |
Nie nie bron Boze - wszystko tylko nie to zebym sie ich czepial.
Malo tego mysle ze Ferrer to chyba najbardziej niedoceniany gracz w tourze, ale to temat na dyskusje w jego temacie.
A co do nawierzchni to jest lekka tendncja do zwalniania surface'u ale nie zebym znowu czegos Hiszpanow ujmowal.
Fakt Faktem dochodzi powoli do sytuacji ze mniejsze imprezy ratuja sytuacje rankingowa dla specjalistow od gry na hardzie.
Np Canas w finale Miami ? Wiem ze pokonal wczesniej Federera ale mimo wszystko to dobitnie pokazuje ilez dzis mozna osiagnac grajac z defensywy (tylko albo przede wszystkim).
Kiedys za czasow kiedy bylem fanem Kuertena tez kochalem sezon na calyu stad podobnie jak Ty teraz kochalem sie w tych dlugich wymianach , teraz to sie troche zmienilo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murad
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:07, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Oto co powiedzieli zwycięzca i pokonany po finale w Metzu
Robredo: [About the first set:] "I think I did well with my tactics but he played very well. But I think that I was mentally strong, kept on fighting and the level was pretty equal from the second set on. My service games were easier than his service games. I started playing better and could finally win the second and the third set."
[About winning his first title on hard-court:] "This is my first title on hard-court and I hope that it won't be the last. This year I played three finals on hard-court in Adelaide, Beijing and now here in Metz. I'm very happy about that. This win gives me a lot of confidence for the upcoming tournament in Madrid. It also helps me to get closer to my goal, which is to qualify for the Masters Cup in Shanghai. I came here to win or at least reach the final. And that's what I did. That's a lot of pressure, but I handled it well."
Murray: [About the reason for this loss:] "I think it was my serve more than anything. I had probably not more than 35% of first serves. Against a solid guy like Tommy who doesn't make a lot of mistakes you need free points from somewhere. I played a great first set. He wasn't playing so well at the beginning. I had a bad game at the start of the second set. Once he got that break he started to play better, he relaxed a little bit. Hopefully I'll learn from my mistakes and it won't happen again.
"Nevertheless it was a good week. I'm happy that I'm able to play like this again."
|
|
Powrót do góry |
|
|
pamparampapa
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:11, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|