|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:30, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
montano napisał: | Sytuacja dla Monfilsa wymarzona, tylko ile on już takich zmarnował... Pozostali gracze są mi obojętni, co jeszcze tylko potęguje mój doping dla Gaela. Jednak lepiej nic nie pisać, bo tam się mogą dziać cuda.
A czemu Mathieu nie przyjechał bronić punktów? Postawił sobie za priorytet spadek w rankingu, czy też chce dołować swoich fanów jeszcze bardziej? Tak na marginesie, ogólna uwaga: coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że naród francuski powinien zapewnić sobie wyśmienitych psychologów, bo inaczej staną się najbardziej niespełnionym krajem na świecie - pod kątem tenisa oczywiście. Z resztą już chyba nim są. |
Pewnia Paul nie przypuszczal ze przegra juz 1 mecz na Fm i to wygrany mecz;/
Co do narodu francuskiego to oczywiscie - Gasquet, Mathieu, Monfils - megatalenty ale akzdy ma cos z glowa.
Kolejny gra w 1/2 w Bukareszcie - Gilles Simon ( zeby Federer mial taki obureczny backhand to mialby duzo wieksze szanse z rafa na clayu) - ten chlopak tez przegrywa co chwila glupie mecze stad licze ze w Ruminii im sie poszczesci i obaj zagraja w najwazniejszym meczu turnieju ale znajac moje szczescie do typow jutrzejsze polfinaly wygraja panowie Victor i Carlos.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 8:49, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A tymczasem Gonzalez uporał się z faworytem forumowiczów Ljubiciciem,1 set bardzo dobry w wykonaniu chorwata który straci jedynie 4 pkt przy swoim podaniu,jednak 2 następne partie pod dyktando Chilijczyka,mam ogromne nadzieję że Fernando wreszcie wygra jakiś turniej,a co do drugiego półfinału stawiam mimo wszystko na Kiefera,chyba wraca do dawnej formy,,a Robredo gra ostatnimi czasy bardzo słabo,co do Bukaresztu to faktycznie sytuacja nie do wytypowania,wg mnie każdy gracz ma 25% szans na wygranie tych zawodów,oczywiście chciałbym aby zwycięzcą okazał się Gael ale znając życie to nie wygra w tym turnieju.Już nie mogę się doczekać Bangkoku bo obsada szykuje się niesamowita,chyba 5 zawodnikow z top 10 gra w Tajskiej stolicy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murad
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:12, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A więc w Pekinie będziemy mieli finał Robredo - Gonzalez.
Patrząc na rozstawienie obu zawodników, taki skład decydującej rozgrywki nie jest wielkim zaskoczeniem.
Ale mimo wszystko trochę zaskoczyła mnie dobra dyspozycja Chilijczyka, może w końcu zacznie lepiej grać przez dłuższy czas?
Wyniki półfinałów
T. Robredo - N. Kiefer 7-6(7-5) 7-5
F. Gonzalez - I. Ljubicic 2-6 6-3 6-4
Właśnie na Fernando stawiam w finale.
W Bukareszcie małe zaskoczenie.
Pierwszym finalistą został grający z dziką kartą Rumun Victor Hanescu, kóry pokonał Francuza Gaela Monfilsa 6-2 6-3.
Trochę jestem zdziwiony, wydawało się, że z półfinałowej czwórki to właśnie Francuz ma największe szanse na wygranie turnieju.
Turniej deblowy wygrali pogromcy "Matki" i "Frytki" Austriak Oliver Marach
i Słowak Michal Mertinak.
Wynik finału debla:
(4) Oliver Marach, Michal Mertinak (Austria/Słowacja) - (2) Martin Garcia, Sebastian Prieto 7-6(7-2) 7-6(10-8)
Drugim finalistą w Bukareszcie został Gilles Simon.
Francuz pokonał Carlosa Berlocqa 6-7(4-7) 6-2 6-3.
Myślę, że jutro wygra właśnie Simon.
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:33, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem zbulwersowany. Czy ten Monfils cholerny zdobędzie się kiedyś na odrobinę konsekwencji?! Na dodatek przegrał Kiefer... Jedyne, co mnie satysfakcjonuje to porażka Ljubicica. No, ale spójrzmy na to teraz trzeźwym okiem: w Pekinie w finale znalazło się dwóch zawodników poszukujących formy. Który z nich zatriumfuje? Mimo wszystko stawiałbym na Goznaleza, który prezentuje równiejszą grę niż Hiszpan i chyba lepiej czuje się na hardzie (chociaż oboje są zawodnikami w miarę wszechstronnymi). Z drugiej strony: Robredo niesiony sukcesami, może sobie przypomnieć, że potrafi wygrywać. 60% szans dla Chilijczyka. O Bukareszcie nie mam zamiaru się wypowiadać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:53, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No nie Monfils umoczył a ja juz myślałam, ze to pocztatek lepszej gry - no nic pozostało bez zmian. Natomiast inny niepełniony zawodnik -Hanescu idzie jak burza przez turniej - dostał dzika karte i jest w finale. Ale cos takiego zdarzyc sie moze tylko w atkich turniejach. Mimo wszystko mysle, że Viktor pierwzego tytułu ATP nie wygra w meczu z Simonem.
Za to z Pekinu troche lepsze wyniki - bo wreszcie Gozalez jest w finale i jesli naprawde złapał wiatr w zagle to Robredo nie powinien zagrozic mu w wygranej, wierze w Ciebie Gonzo !
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:18, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
"Gonzo" wzial przyklad ze swojego slynnego poprzednika- Marcelo Riosa ktory zaczal sezon 2001 z wysokiego "c" i wygrla w Doha pozniej nic mu nie szlo az w koncu wygral zawody w tygodniu tuz po Us Open (tylko ze wtedy to nie byl turniej w Pekinie). Wprawdzie finalAo to nie zawody w Doha ale marcelo takze zaliczyl wystep w finale Wilekiego Szlema Azji i Pacyfiku w 1998 roku , gdzie przegral z Petrem Korda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murad
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:18, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z wczorajszymi przewidywaniami Fernando Gonzalez wygrał turniej w Pekinie.
W finale Chilijczyk wygrał z Tommy Robredo 6-1 3-6 6-1.
Ten mecz miał dziwny przebieg.
Wygląda na to, że Gonzo wreszcie złapał dobrą formę i wrócił tym samym do rywalizacji o miejsce w Masters Cup.
Jestem bardzo ciekawy, czy to jednorazowy wyskok, czy może jednak przedłuży dobrą passę w kolejnych imprezach. A punktow do bronienia ma dużo.
A w Bukareszcie tym razem bez niespodzianki.
Turniej wygrał Giles Simon. To jego drugi tytuł, po Marsylii.
Francuz był rozstawiony, więc jego wygrana w turnieju specjalnie nie dziwi.
To był turniej pełen niespodzianek, nieprzewidywanych zdarzeń.
Ale taki to już urok "peryferyjnych" imprez. :rotfl:
Wynik finału:
Giles Simon - Victor Hanescu 4-6 6-3 6-2
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|