|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:58, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet ładny strój miała Agnieszka w finale w Istambule, chyba jeden z ładniejszych jakie na siebie włożyła. Na spódniczce widać znak firmowy Nike, a więc nic nie dają Polce zasłaniane reklamy na koszulce, bo i tak teraz wiadomo, że gra w Nike.
Ostatnio zmieniony przez LL dnia Sob 18:59, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Morgenstern
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:16, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście całkiem ładny był, chociaż mi najbardziej podoba się ten w którym grała w US Open 07
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:41, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No Morgi, ja też mile wspominam ten z pamiętnego US OPEN 2007 . Ale dzisiejszy był ok . On dla mnie zawsze jest piękna .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:43, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem to na pewnym forum:
Cytat: | Dla wszystkich, którzy ze sceptycyzmem podchodzą do pojęcia "niewymuszony błąd" w tenisie, mam smakowity cytat. Pochodzi on z komentarza zamieszczonego na stronie internetowej turnieju w Stambule, a dotyczącego dzisiejszego finału:
"Radwanska fought impressively from the baseline and returned many difficult balls back to Dementieva, FORCING the Russian into UNFORCED errors." [ [link widoczny dla zalogowanych] ]
Wewnętrzna sprzeczość zawarta w tym zdaniu bije w oczy. Jest ona wszakże całkiem naturalną konsekwencją miałkości pojęcia "niewymuszony błąd". Zawsze z nieufnością podchodziłem do statystyk "niewymuszonych błędów" ogłaszanych po meczach. Czy zewnętrzny obserwator zawsze może stwierdzić, który błąd był wymuszony, a który nie? Są przeciez chytrzy defensorzy, którzy potrafią swymi zagraniami prowokować przeciwnika do błędów pozornie "niewymuszonych". Do tych chytrusków należy widać i nasza Agnieszka. Warto, by pomyśleli o tym ci komentatorzy, którzy sukcesy Agi przypisują jej nieustannemu jakoby szczęściu, przejawiajacemu się w tym, że rywalki w meczach przeciw niej nagle tracą formę i zaczynają seriami kropić "niewymuszone błędy". To tandetne i pozbawione samokrytycyzmu wyjaśnienie, jak wszelkie zresztą "wyjaśnienia", opierające się o koncepcję permanentnej przypadkowości. Aga najwyraźniej umie skłonić swe rywalki do tego, by "straciły formę". |
Co Wy o tym sądzicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateuszz
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 3545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:47, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ille ludzi tylo opinii...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:08, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No i stało się!
W rankingu aktualizowanym codziennie - [link widoczny dla zalogowanych] - dopiso Radwańskiej punkty za wygraną w turnieju w Istambule i poodejmowano punkty wszystkim, którzy zdobyli jakieś punkty w zeszłym roku w Paryżu i Agnieszka awansowała z 15 miejsca na 13.
Wygląda to tak:
Cytat: | 9 Marion Bartoli 02/10/84 FRA 2 2035
10 Daniela Hantuchova 23/04/83 SVK 0 2032
11 Vera Zvonareva 07/09/84 RUS 2 1774
12 Patty Schnyder 14/12/78 SUI 2 1692
13 Agnieszka Radwanska 06/03/89 POL 2 1638
14 Agnes Szavay 29/12/88 HUN 2 1593
15 Dinara Safina 27/04/86 RUS 2 1524 |
Radwańska traci 54 punkty do 12-stej Schnyder, a 136 punktów do 11-stej Very. Schnyder jest szansa wyprzedzić, jak podwinie jej się noga w rundzie niżej niż dojdzie Radwańska. Verki raczej się nie wyprzedzi, bo prezentuje dobrą formę i pewnie zajdzie daleko. Szavay raczej Agi nie wyprzedzi, chyba, że nagle złapie formę, a z Safiną nie wiadomo, ja myślę, że ona miała tylko formę na 1 turniej - no ale zobaczymy jak zagra. Adze, jak się uda uporać z Cornet w 3 rundzie, potem będzie czekać Cibilkova lub Jankovic. Polka nie jest bez szans, Cebulka może sprawić niespodziankę i Jelenę ograć, a nawet jak nie ogra to Aga nie jest na straconej pozycji z Jeleną. Wszystko się może zdarzyć, to jest tylko sport.
Ja będę zadowolony, jak Aga dojdzie do 4 rundy (po 3 jak skończy też nie będę płakał ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:21, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
2 część tytułu nawet mnie rozbawiła
Radwańscy w szampańskim nastroju. Polka faworytką Roland Garros?
Agnieszka Radwańska pokonała 6:3, 6:2 siódmą rakietę świata Jelenę Dementiewą i wygrała w sobotę turniej WTA w Stambule. Czy można teraz traktować Polkę jako jedną z faworytek w Paryżu? - pisze z Paryża specjalny wysłannik Sport.pl Jakub Ciastoń.
Radwańska 15. i już z milionem dolarów
Robert Radwański, ojciec i trener Agnieszki, był w sobotę w szampańskim nastroju. - Wywiad? Dziś nie udzielam wywiadów, tylko świętuję - żartował w hotelu przy lampce czerwonego wina, wznosząc toast za sukces starszej córki w Stambule.
Agnieszka nie dała w finale szans Dementiewej i sięgnęła po trzeci w karierze singlowy triumf w WTA Tour. Poprzednio okazała się najlepsza w 2007 r. w Sztokholmie i na początku tego roku w tajskiej Pattai.
Radwański meczu z Dementiewą nie oglądał, bo podobnie jak rekordowa, kilkunastoosobowa armia polskich dziennikarzy, jest już od kilku dni w Paryżu. - Rozmawiałem z Agnieszką po finale. Była zadowolona z serwisu i tego, jak rozegrała mecz taktycznie, nie pozwalając na wiele Jelenie. Ale szczerze mówiąc, szybko zeszliśmy na tematy komunikacyjne. Trzeba było załatwić lot do Paryża. To w sobotę zajmowało Isię najbardziej - śmiał się Radwański.
Radwańska nie dała szans Dementiewej
Milion dolarów dla Radwańskiej
Impreza w Stambule nie miała mocnej obsady. Poza Dementiewą najlepsza polska tenisistka wygrywała z niżej od siebie notowanymi zawodniczkami. - Przyznaję, że turniej w Stambule był nam trochę nie na rękę, jeśli chodzi o przygotowania do French Open. Jasne, że lepiej być w Paryżu już od kilku dni, ale co Agnieszka miała zrobić? Celowo przegrać w III rundzie, i to gdy w poprzednim meczu wygrała 6:0, 6:0? Isia ma taki charakter, że nie w głowie jej kombinowanie. Grała jak najlepiej, a że wygrała... trzeba się tylko z tego cieszyć - mówi Sport.pl Radwański.
"Million Dollar Win for Radwanska", czyli "Zwycięstwo za milion dolarów" - taki tytuł do relacji ze Stambułu opatrzony dużym zdjęciem Polki dała w niedzielę oficjalna strona federacji WTA. Inkasując czek na 30,5 tys. dolarów za wygraną w Turcji, Radwańska przełamała bowiem barierę miliona dolarów zarobionych na zawodowej grze w tenisa. Żadna Polka nigdy nawet nie zbliżyła się do tej sumy (Grzybowska - 500 tys., Domachowska - 600 tys.). Tymczasem Radwańska zarobiła ten milion w dwa lata, bo jej kariera na dobre rozpoczęła się wiosną 2006 r. od turnieju J&S Cup w Warszawie.
W poniedziałkowym notowaniu światowego rankingu Agnieszka zajmuje wciąż 15. miejsce, ale na liście The Race, która uwzględnia tylko wyniki z tego sezonu, Polka jest ósma. Gdyby elitarne mistrzostwa WTA dla ścisłej światowej czołówki zaczynały się dziś (a nie w listopadzie), zagrałaby w nich razem z Szarapową, Kuzniecową, Sereną Williams, Janković, Ivanović, Zwonariewą i Dementiewą.
Dementiewa to kolejna rywalka z najwyższej półki, z którą poradziła sobie Radwańska. 26-letnia Rosjanka była przed turniejem wymieniana jako jedna z faworytek Rolanda Garrosa - jeśli nie do zwycięstwa, to przynajmniej awansu do najlepszej czwórki. Trzy tygodnie temu w Berlinie Dementiewa doszła bowiem do finału dużego turnieju na czerwonej mączce, pokonując po drodze Anę Ivanović i Jelenę Janković, nad którymi w Paryżu rozpływają się niemal wszyscy, widząc w Serbkach faworytki do końcowego zwycięstwa.
- Agnieszka to piekielnie trudna rywalka. Potrafi odbić niemal każdą piłkę, jest mistrzynią defensywy i kontrataku - mówiła po przegranej z Radwańską Dementiewa.
- Jeśli Rosjanka wygrała z Serbkami, a Agnieszka z Dementiewą, to... - próbowali podpuszczać dziennikarze trenera. - Spokojnie. Agnieszka zagrała świetny turniej w Stambule, ale w Paryżu walka zaczyna się od nowa. Trzeba przejść pierwszą rundę, a nie filozofować - szybko uciął Radwański.
W biurze prasowym na kortach Rolanda Garrosa chciałem sprawdzić, czy wzrosły notowania Polki u bukmacherów. Z początku się nie udało, bo Francuzi mają psychozę na punkcie zwalczania ustawiania wyników meczów w internecie i po prostu blokują strony z zakładami na terenie kortów. Na szczęście jednak nie wszystkie - według brytyjskiego Easyodds.com notowania Radwańskiej po tym zwycięstwie poszły w górę o 10 funtów. Jeszcze w zeszłym tygodniu za trafne wytypowanie, że wygra całego Rolanda Garrosa, płacono 51 funtów, w niedzielę już tylko 40. Dementiewa jest na siódmym miejscu ze stawką 12. Faworytką bukmacherów jest Serena Williams (3,5).
Jest tylko jedno ale...
Żeby do końca nie było tak różowo, trzeba jednak uczciwie przyznać, że sukces w Stambule wcale nie musi przełożyć się na dobrą grę w Paryżu.
- W Turcji jest inna nawierzchnia. To niby ta sama czerwona mączka, ale jednak zawsze są różnice. Na Rolandzie jest szybsza. Przestawienie się na nowy kort zawsze zajmuje kilka dni treningów - ostrzega Marta Domachowska, która w poprzednim tygodniu grała w Stambule, ale od piątku jest we Francji. - Agnieszka jest już bardzo doświadczoną tenisistką, powinna sobie poradzić - dodaje Domachowska.
Według wstępnego planu gier Radwańska powinna grać w I rundzie z Ukrainką Marią Korytcewą (WTA 65) już w poniedziałek. Zdąży potrenować na paryskim korcie raz, najwyżej dwa. - Będzie padać. Przełożą mecz na wtorek - uśmiechał się na to Radwański, patrząc na kłębiące się nad Paryżem chmury. - Jak nie będzie padać, też jakoś damy radę z przygotowaniem - zakończył.
Radwańska - o ile upora się z Korytcewą - w drugiej rundzie wpada na zwyciężczynię meczu między Francuzką Severine Bremond (WTA 117) a Chorwatką Jeleną Pandzić (WTA 189). Potem przeszkody mogą być już trudniejsze. W trzeciej rundzie mogłoby dojść do meczu z Alize Cornet (WTA 20), która uśmiecha się z okładki ostatniego kolorowego dodatku do "L'Equipe". Francuzi oszaleli na punkcie swojej 18-letniej rodaczki, odkąd doszła tydzień temu do finału w Rzymie i kreują ją na swój największy tenisowy talent. W 1/8 finału Radwańska jest na kursie kolizyjnym z Jeleną Janković (WTA 3).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rusishe bandit home ! Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:57, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Radwańska: Paryża jakoś wyjątkowo nie lubię
- To prawda. Roland Garros to Wielki Szlem, którego najbardziej nie lubię. Nie chodzi jednak o nawierzchnię kortów, raczej o atmosferę. Wszędzie jest pełno ludzi, w restauracji kręcą się jakieś VIP-y i inne dziwne typy - mówi Agnieszka Radwańska w rozmowie z Jakubem Ciastoniem, dziennikarzem "Sport.pl" i "Gazety Wyborczej"
Jakub Ciastoń: Stambuł to twój trzeci wygrany turniej WTA. Jak smakuje ten sukces i jak porównasz go ze zwycięstwami w Sztokholmie i Pattai?
Agnieszka Radwańska: Było łatwiej, bo nie grałam debla i w pierwszej rundzie miałam wolny los. Rozstawienie dużo daje, bo oszczędza siły w późniejszej fazie turnieju.
W finale z Dementiewą dobrze serwowałaś. Czy to znaczy, że kłopoty z serwisem się skończyły?
- Nienawidzę pytań o serwis! Jeśli ktoś uważa, że z moim serwisem kiedykolwiek coś było nie tak, niech wyjdzie na kort i pokaże, jak sam serwuje. Zobaczymy, kto zrobi to lepiej.
Czy nie obawiasz się, że późny przyjazd do Paryża może odbić się na formie?
- Mam w nogach cztery mecze, ale nie czuję się zmęczona.
Marta Domachowska mówi, że przestawienie się na nieco inną paryską nawierzchnię zajmuje kilka dni.
- To prawda. Korty na Rolandzie są zbliżone do nawierzchni twardej, są dużo szybsze. Miałam dopiero jeden trening, a organizatorzy nie zgodzili się przesunąć mojego meczu na wtorek. Będę musiała grać w poniedziałek. Trudno.
Jak oceniasz swoją rywalkę Marię Korytcewą?
- To może być trudny mecz, bo Maria specjalizuje się w grze na czerwonej mączce. Ostatnio wygrałam z nią w Indian Wells, ale to było na betonie, a po drugie tego dnia wiał tak silny wiatr, że trudno było to nawet nazwać grą w tenisa.
Podobno nie lubisz grać w Paryżu.
- To prawda. Roland Garros to Wielki Szlem, którego najbardziej nie lubię. Nie chodzi jednak o nawierzchnię kortów, raczej o atmosferę. Wszędzie jest pełno ludzi, w restauracji kręcą się jakieś VIP-y i inne dziwne typy. Sportowcy nie mają nawet gdzie usiąść, mimo że to jest przecież ich impreza i ich restauracja. Są też kłopoty z kortami treningowymi. Zdecydowanie bardziej lubię grać na Wimbledonie i w Australii. Jest spokojniej, luźniej, widać, że tenis jest tam najważniejszy. Na US Open też nie czuję się zbyt dobrze, ale tam przeszkadza mi hałas i smród hamburgerów.
W Stambule oszczędzałaś siły i w deblu nie grałaś, ale teraz wystąpisz w parze z siostrą Urszulą.
- Wielki Szlem to najważniejsze turnieje w roku. Prawie wszyscy grają w debla. To nie będzie aż tak duże obciążenie, bo jest rozłożone w czasie. Debel jest ważny, bo chcemy razem wystąpić na igrzyskach w Pekinie. Brakuje nam jeszcze trochę punktów. Będzie jednak trudno, bo w pierwszej rundzie trafiłyśmy na rozstawione Hiszpanki.
Dzięki zwycięstwu w Stambule zarobiłaś już ponad milion dolarów.
- Pieniądze to chyba ulubiony temat dziennikarzy (śmiech). To nie jest tajemnica, ale ja sobie tego nie liczę z turnieju na turniej. Nie sprawdzałam jeszcze stanu konta. Pieniądze w tenisie to nie tylko nagrody, ale też kontrakty sponsorskie. Te drugie, na szczęście, są tajne.
Jesteś 15. tenisistką świata. Co się zmieniło w traktowaniu Cię przez federację WTA?
- Choćby to, że jestem teraz zapraszana do oficjalnych sesji fotograficznych. Ostatnio taką sesję reklamującą kobiecy tenis miałam w Rzymie. Robiliśmy poważne miny a la "Aniołki Charliego". Nie wiem, co zrobią potem z tymi zdjęciami. Może będzie jakaś kampania reklamująca WTA Tour?
[link widoczny dla zalogowanych]
________________________________________
No comment ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide) Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:17, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no boze no?
to po co pojechala? biedulinka, kaza jej grac a tam tak strasznie
i jeszcze ja o serwis pytaja
skandal...
jakze tak mozna...
moja propozycja: odpasc jak najszybciej
------
jmoja śp. babcia miala takie powiedzenie,
ale brzydkie jest to niestety nie zacytuje
zaczyna sie od słowa "wyżej" a konczy sie na "ma" a w srodku jest wyraz "niż"
no co za panna
Ostatnio zmieniony przez karinka dnia Pon 10:17, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:27, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Agnieszka jesteś beznadziejna.
Ostatnio zmieniony przez LL dnia Pon 15:29, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinek
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: VVaryniol Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:46, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Najbardziej rozbawiły mnie śmierdzące hamburgery .
karinka: nie sądzę by z Twojej propozycji skorzystała
|
|
Powrót do góry |
|
|
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:49, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To Radwańska jest tym dziwnym typem w dodatku bardzo zakompleksionym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
El-Dem
Gość
|
Wysłany: Pon 15:56, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie LL, Radwańska wszystkich się czepia, bo sama ma kompleksy. Jej to trzeba zakleić buzię, bo niedługo usłyszymy, jak bardzo nas Polaków nienawidzi. Porazka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
LL
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 4902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oleśnica Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:57, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Zrównajmy Radwańską z ziemią!.
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiAss
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:01, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Eee ja nie wiem co jej jest... Ostatnio mnie zaczela denerwować :kwasny:
Robi łaske, że gra w reprezentacji, nie podoba jej sie w Paryzu, bo sa
jakies dziwne typy(?), w Nowym Yorku tez, bo śmierdzi hamburgerami.
Cytat: | Nienawidzę pytań o serwis! Jeśli ktoś uważa, że z moim serwisem kiedykolwiek coś było nie tak, niech wyjdzie na kort i pokaże, jak sam serwuje. Zobaczymy, kto zrobi to lepiej. |
Poza tym to co? Ja mam wyjsc na kort i pokazac jak serwuje... no prosze :rotfl:
Niech sie lepiej porównuje z siostrami Williams czy Maszą... przy nich niestety wypada dosc blado
Aaaa i jeszcze uwazam, ze teks to dziwnych typach jest po prostu nie na miejscu...
Ostatnio zmieniony przez GosiAss dnia Pon 16:01, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|