|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:10, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Niestety Agnieszka przegrała pierwszego seta 0/6
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:22, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
no nie i kolejne przełamanie 2-0 Peer w 2secie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:27, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Noi Aga pozegnała się z turniejem, skreczowała przy stanie 6:0, 2:0 - ciekawe co sie jej stało, mam nadzieje, ze nic powaznego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:33, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zgubiono jej bagaż, stój, rakietę - WSZYSTKO skandal, bali się że Agnieszka wygra więc jej bagaż ukradli!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:15, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
GW:"- Wielki pech, jesteśmy wściekli, zastanawiam się, czy nie podać linii Malev do sądu - mówi "Gazecie" Robert Radwański, ojciec i trener Agnieszki.
Do Rzymu, gdzie w poniedziałek zaczął się turniej WTA z pulą nagród 1,3 mln dol, 18-letnia Polka dotarła w niedzielę po południu. Leciała węgierskim Malevem przez Budapeszt. - Lot z Krakowa się opóźnił, powiedziano nam, że przez pogodę, ale chodziło chyba o jakiś fałszywy alarm terrorystyczny, bo psy węszyły przy bagażach - opowiada Radwański. - W efekcie w Budapeszcie mieliśmy 15 minut na przesiadkę, więc w sumie nic dziwnego, że bagaże z rakietami nie doleciały do Rzymu, ale na lotnisku Fiumicino obiecano nam, że sprzęt na pewno będzie w poniedziałek rano, bo bladym świtem jest lot z Budapesztu. Rakiety miały więc być przed meczem z Peer [zaczął się o 19]. Ale nie było! Kobieta do której zadzwoniliśmy powiedziała, że pierwsze słyszy o naszym zgubionym bagażu! - złości się Radwański.
Czy nie mogli zabezpieczyć się i zabrać kilku rakiet do bagażu podręcznego? - Nie, bo Polska to jedyny kraj na świecie, który zabrania przewożenia rakiet tenisowych na pokładzie samolotu! - irytuje się trener najlepszej polskiej tenisistki.
Ciąg dalszy nieszczęść był w Rzymie, okazało się, że dostawca sprzętu Radwańskiej, firma Babolat nie ma jej modelu rakiety i to w całych Włoszech! - Powiedzieli, że na wtorek mogą z Francji dostarczyć - śmieje się Radwański.
- W końcu pożyczyliśmy inną rakietę, model jakim gra Ula [młodsza siostra Agnieszki], ale to nie to samo, inny naciąg, inna rączka. Każdy, kto gra w tenisa wie o co chodzi, że nie swoją rakietą gra się zupełnie inaczej. Córka nie miała więc szans w meczu z Peer i po prostu poddała go w drugim secie - dodaje ojciec Polki. - Isia była dobrze przygotowana do imprezy w Rzymie, w czwartek zdała ostatnią ustną maturę, egzaminy poszły dobrze. Trenowała codziennie po 2-3 godziny... a tu taki pech, jesteśmy trochę podłamani - mówi Radwański.
Agnieszka w Rzymie nie gra w deblu, teoretycznie mogłaby od razu lecieć do Stambułu, gdzie od poniedziałku gra kolejny turniej, ale nie może... - Czekamy przecież na bagaże, najnowsza wersja, to że będą we wtorek - kończy Radwański."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:24, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Piepszenie glupot!!! Jezeli ktos gra na takim poziomie jak ona oraz inne zawodniczki to nie powinno po pierwsze byc takiego wydarzenia a po drugie co to za wymowka ze rakieta inna! Widze ze agnieszce odbija woda sodowa do glowy! Myslice ze nadal na turnieju w rzymie jakby zgubil rakiety zszedl by i powiedzial SORRY NIE MIALEM SWOJEJ RAKIETY? Ludzie to jest paranoja, sam gram w tenisa i wiem jak wazna jest wlasna rakieta ale innymi tez da sie grac, tym bardziej ze babolat ma bardzo podobne raczki, a z tego co wiem to miala nawet ten sam naciag co miala w tamtych swoich rakietach. Jezeli Agnieszka bedzie dalej tak postepowac i opuszczac kort z blacheg powodu (skreczowala z powodu stawu skokowoego), lecz chodzilo wlasnie o te rakiety, to ja jej duzej kariery nie zycze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:35, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Heh... To coś mało w tenisa grasz Babolat Agnieszki ma rączkę 1.75 a porzyczona miała 2. Naciąg Radwanska ma Iso-Speed, a tamten był Toalstona wiem bo gram takim samym... I jest duża różnica jak ma się nie swoją rakietę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
IceTea
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Nie 18:57, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
wianek07 napisał: | Piepszenie glupot!!! Jezeli ktos gra na takim poziomie jak ona oraz inne zawodniczki to nie powinno po pierwsze byc takiego wydarzenia a po drugie co to za wymowka ze rakieta inna! Widze ze agnieszce odbija woda sodowa do glowy! Myslice ze nadal na turnieju w rzymie jakby zgubil rakiety zszedl by i powiedzial SORRY NIE MIALEM SWOJEJ RAKIETY? Ludzie to jest paranoja, sam gram w tenisa i wiem jak wazna jest wlasna rakieta ale innymi tez da sie grac, tym bardziej ze babolat ma bardzo podobne raczki, a z tego co wiem to miala nawet ten sam naciag co miala w tamtych swoich rakietach. Jezeli Agnieszka bedzie dalej tak postepowac i opuszczac kort z blacheg powodu (skreczowala z powodu stawu skokowoego), lecz chodzilo wlasnie o te rakiety, to ja jej duzej kariery nie zycze. |
Poziom na jakim gra "ona oraz inne zawodniczki" nie ma nic wspólnego ze zgubieniem bagażu przez przewoźnika; nie jej pierwszej i nie ostatniej się to przytrafiło.
A jeśli chodzi o poddanie meczu, to podobno po 1. secie zaczął ją boleć nadgarstek. Miała ryzykować kontuzję nadgarstka tylko po to, aby "honorowo" dokończyć pojedynek? Tym bardziej mając w perspektywie French Open i zaraz potem Wimbledon?. Poza tym skąd wziąłeś tę kontuzję stawu skokowego? Chodziło o nadgarstek i taki powód jest podany na oficjalnej drabince turnieju (/"right wrist strain").
Też nie byłem zachwycony tą sytuacją, ale trudno, stało się, jest to jakaś nauczka na przyszłość., nie widzę jednak powodu, aby tak na nią najeżdżać i mówić o "piepszeniu" głupot...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:07, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja czytałem ze oficjalnym powodem byl staw skokowy a potem sama przyznala ze oddala mecze bo nie chciala grac nei swoim sprzetem.
A co do sprzetu to: Tez zdarza mi sie np zerwac rakiete i kiedy patrze ze juz druga jest zerwana (posiadam tylko dwie:() pozyczam od trenera lub przyjaciela i po 2-3 gemach idzie sie wczuc w naciag, raczke. Fakt faktem ze jest to dosc uporczliwe, chodzi mi tutaj o ciagle myslenie i skupianei sie jak nei wyjdzie pilka ze to nie moja rakieta itp, ale pomimo tego nie schodzi sie z boiska. Zobaczcie Andy Murray w meczu z Hassem nabawil sie kontuzji kostki, oblozyl lodem i gral, gral bo chcial wygrac i udalo mu sie. A takie tlumaczenie ze nei swoja rakieta jej nie usprawiedliwia. Takie jest tylko moje zdanie i mozecie a nawet macie prawo nie zgodzic sie z nim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:11, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ty nie grasz z 15 tenisistką świata Która jak przysunie forhandem to nie dobiegniesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:10, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę, że zgubienie rakiety jest dużym dyskomfortem psychicznym, tym bardziej przed tak trudnym meczem. Pamiętajmy, że Peer preferuje tenis siłowy, co jest sporym wyzwaniem dla Agnieszki. Z kolei o słabą psychikę Radwańskiej oskarżać nie można, myślę więc, że jeśli zeszła z kortu to musiało być naprawdę źle. Mam nadzieję, że w Stambule nadrobi lekką kompromitację i rozprawi się z Sharapovą. Nadarza się doskonała okazja, bo Marycha wraca po kontuzji, na clayu jeszcze w tym roku nie grała, a nie przepada specjalnie za tą nawierzchnią - takiej szansy Aga nie może zmarnować!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:42, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Aga wygrła pierwszego seta z Bychkovą 7-5 oby tak dalej
Aga jest w 2rundzie pokonując 7-5, 7-5 Rosjanke.
Jednka trenując z Sarapova Adze nie udzieliła sie zła energia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:09, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Agnieszka Radwańska zagra z Marą Santangelo, w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju Roland Garros. Może być ciężko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 12:17, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
To to świetne losowanie...Marzenia o trzeciej rundzie bedziemy musieli odłozyc na conajmniej rok Mara jest w swietnej formie i naprawde Aga ma małe szanse na wygrana! Moze mecz bedzie na korcie cetralnym=bedzie w Tv?!
No ale bedziemy trzymac kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peny88
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zambrów Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:30, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No niestety, ale moim zdaniem trzeba już zacząć wymagać od Agnieszki, aby wygrywała z zawodniczkami takimi jak Santangelo, jeżeli chce się piąć w rankingu. Wiadomo,że Mara jest w dobrej formie i świetnie czuje się na cegle, ale trudno... Aga musi ją pokonać Czuję, że będzie trzysetowe zwycięstwo Radwańskiej, która się już trochę rozruszała w Stambule. Agę może zgubić jedynie jej nieregularność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|